Donald Tusk przesłuchany w procesie Tomasza Arabskiego [WIDEO]

2018-04-23, 20:32

Donald Tusk przesłuchany w procesie Tomasza Arabskiego [WIDEO]
Donald Tusk podczas przerwy w rozprawie. Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Po blisko pięciu godzinach w warszawskim Sądzie Okręgowym zakończyło się przesłuchanie byłego premiera Donalda Tuska w procesie między innymi byłego szefa jego kancelarii Tomasza Arabskiego. Chodzi o organizację wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku. Oskarżyciele prywatni - część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej - zarzucają byłemu szefowi KPRM i czterem innym urzędnikom niedopełnienie obowiązków. 

Posłuchaj

Były premier Donald Tusk zeznaje przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Relacja Mariusza Pieśniewskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Donald Tusk powiedział, że nie zajmował się logistyką zagranicznych wizyt polityków. Dodał, że zna tylko polityczne okoliczności przygotowań do wizyt prezydenta i premiera w Katyniu w 2010 roku.

Były premier podkreślił, że politycy nie powinni wpływać na decyzje techniczne, dotyczące ich lotów samolotami. Dodał, że decyzje o lądowaniu jego i prezydenta Kaczyńskiego w Smoleńsku podjęto w 36. pułku lotniczym, który przewoził najważniejsze osoby w państwie. Świadek powiedział, że bardzo dobrze ocenia pracę Tomasza Arabskiego, ale nie przesądza, że z faktu pełnienia przez niego funkcji szefa kancelarii premiera wynika, iż to właśnie on organizował wylot prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Katynia. Dodał, że nie oceniał lądowania na zamkniętym formalnie lotnisku w Smoleńsku jako zagrożenia bezpieczeństwa, gdyż miał tam lądować i on, i premier Rosji.

Donald Tusk powiedział, że ani przed, ani po katastrofie w Smoleńsku nie rozmawiał z Tomaszem Arabskim o szczegółach organizacji wizyty. Były premier zeznał, że podczas spotkania na sopockim molo z Władimirem Putinem w 2009 roku nie rozmawiał o uczczeniu rocznicy zbrodni katyńskiej.

Powiązany Artykuł

tusk1200.jpg
"Rozmowa na molo z premierem Putinem była kurtuazyjna". Donald Tusk zeznawał przed sądem

PolskieRadio.pl

Spotkanie na sopockim molo

Władimir Putin, ówczesny premier Rosji, odwiedził Polskę z okazji 70-ej rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej 1 września 2009 roku. Na molo w Sopocie spotkał się z ówczesnym premierem Polski Donaldem Tuskiem. Jak zeznał były premier, rozmowa trwała kilka minut i dotyczyła spraw prywatnych. Świadek dodał, że przed planowaną na 7 kwietnia 2010 roku jego wizytą w Katyniu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbywały się spotkania, na których omawiano przebieg wizyty. - Omawialiśmy podczas nich miedzy innymi tematy, które miały być poruszane podczas spotkania z przedstawicielami władz rosyjskich - dodał Donald Tusk.

Zeznał, że nie czytał protokołów ze spotkań Tomasza Arabskiego ze stroną rosyjską, na których omawiano kwestie związane z planowaną wizytą. Sąd uchylił pytania mecenasa Stefana Hambury, który chciał poznać szczegóły sprawy remontu rządowego tupolewa w Samarze w Rosji. Zdaniem sędziego Huberta Gąsiora, pytania nie miały związku ze sprawą, w jakiej zeznaje Donald Tusk.

TVP Info

Ostatnia część przesłuchania została utajniona na wniosek mecenasa Hambury. Argumentował on, że wynika to z konieczności odwołania się do tajnych materiałów sprawy. Po zakończeniu niejawnej części przesłuchania Donald Tusk opuścił gmach sądu nie rozmawiając z dziennikarzami.

Przed gmachem i wewnątrz Sądu Okręgowego w Warszawie pojawili się zwolennicy Donalda Tuska, w tym także politycy z jego dawnego ugrupowania. Wchodząc na salę Donald Tusk został przywitany brawami i okrzykami między innymi przez działaczy Platformy Obywatelskiej, Komitetu Obrony Demokracji oraz Obywateli RP. Przed sądem pojawiło się również kilku przeciwników Donalda Tuska. 

Zeznania świadków związanych z BOR

Już wcześniej w procesie T. Arabskiego i pozostałych czterech urzędników odbywały się zeznania z wyłączeniem jawności. Sąd uznał, że zeznania wszystkich świadków związanych z BOR były niejawne. Zdecydował tak ze względu na konieczność zachowania tajemnicy działań ochronnych BOR.

Przesłuchania te odbywały się w specjalnie zabezpieczonej sali sądu, do której dziennikarze nie mają wstępu. 

W maju i czerwcu 2017 r. zeznania w tym procesie złożyli tam m.in. były szef BOR gen. Marian Janicki oraz gen. Bielawny. 

Arabski został oskarżony przez niektórych bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej po umorzeniu śledztwa ws. organizacji lotów do Smoleńska przez prokuraturę. 

TVP Info

Niedopełnienie obowiązków?

Oskarżyciele zarzucili m.in. niedopełnienie obowiązków w zakresie nadzoru i koordynacji nad zapewnieniem specjalnego transportu wojskowego dla prezydenta RP. B. szefowi Kancelarii Premiera zarzucono niepoczynienie ustaleń co do statusu lotniska w Smoleńsku, które "w świetle prawa lotniczego nie było lotniskiem", a także niepoinformowanie "uprawnionych służb o znanym mu statusie tego terenu, podczas gdy status lotniska miał istotne znaczenie dla bezpieczeństwa lotu i zakresu obowiązków służb". Ponadto wskazano, że Arabski "nie zapewnił sprawnego i terminowego" obiegu dokumentów niezbędnych do prawidłowego przebiegu lotu. 

Pozostałym urzędnikom oskarżyciele zarzucili m.in. brak ustaleń w sprawie statusu lotniska, nieterminowe dostarczanie dokumentów oraz niezweryfikowanie aktualności tzw. kart podejścia do lotniska. "Ewidencja składanych zamówień i wykonywanych lotów przez Kancelarię Premiera była prowadzona w sposób niedokładny, nierzetelny i niekompletny, co utrudniało koordynację i monitorowanie wykonywania transportu specjalnego" - wskazali oskarżyciele.

koz

Polecane

Wróć do strony głównej