Stanisław Karczewski: zmieniamy Polskę na lepsze
Zmieniamy Polskę na lepsze, chcemy by dobra, które uzyskujemy, były dzielone sprawiedliwie – powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski podczas spotkania z mieszkańcami w Lubartowie (Lubelskie). Podczas spotkania przekrzykiwali się zwolennicy i przeciwnicy PiS.
2018-06-10, 19:26
- Zmieniamy Polskę, bardzo wiele zmieniamy, chcemy ją jeszcze ulepszyć. Chcemy stworzyć takie warunki, żeby Polska rozwijała się i żeby dobra, które zyskujemy, były dzielone sprawiedliwie, żeby trafiły do tych, którzy przez wiele lat nie otrzymali tych dóbr – powiedział Karczewski.
Apelował o większą aktywność obywatelską. To ważne, żeby zachęcić wszystkich do aktywności obywatelskiej, społecznej, żebyśmy się interesowali swoimi sprawami, sprawami małej ojczyzny i dużej - przekonywał. Prosił zebranych – których przyszło na spotkanie blisko 100 - o pytania, uwagi i opinie.
Jeden z obecnych zapytał Karczewskiego, dlaczego szkolnej wyprawki w wysokości 300 zł nie otrzymają dzieci z domów dziecka. Zarzucił rządzącym, że chodzi im nie o dobro dzieci, lecz chcą w ten sposób „kupić głosy ich rodziców”, a dzieci z domów dziecka nie mają rodziców. Mówił, że pieniędzy nie brakuje, skoro „swoim w spółkach skarbu państwa płaci się setki tysięcy złotych”
Pytający zwrócił uwagę, że sala, w której odbywało się spotkanie udekorowana jest flagami państwowymi, natomiast nie ma na niej flagi Unii Europejskiej. - Czy flaga Unii Europejskiej jest niemile widziana, zastanawiam się, czy PiS chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej – mówił mężczyzna.
Część obecnych na sali biła mu brawo, inni zaczęli buczeć, przekrzykiwać go i zagłuszać. Karczewski uspokajał zebranych. - Pan zadaje dobre pytania, nie przeszkadzajcie – wzywał.
Pytania od mieszkańców
Odpowiadając na pytania Karczewski powiedział, że nie wie o tym, by 300-złotowa wyprawka szkolna miała nie przysługiwać wychowankom domów dziecka. Zapowiedział, że jeszcze w trakcie spotkania sprawdzi to telefonicznie. Po pewnym czasie powiedział, że odebrał SMS-em zapewnienie, że „dzieci w domach dziecka otrzymają 300 plus”. „To była fake newsowa informacja, ja ją dementuję” – powiedział.
Karczewski podkreślił, że programy społeczne wprowadzane przez PiS nie służą temu, żeby „słupki poprawiać”. „My to robimy dla ludzi” – zapewnił. „Tak, chcemy wygrać, żeby utrzymać te zmiany. Naszym celem nie jest utrzymanie władzy, tylko naszym celem, polityków PiS i Jarosława Kaczyńskiego, jest pomoc ludziom. (…) Jeżeli jest ktoś, kto myśli inaczej, to odpada z polityki i wychodzi, tak jest w naszej formacji politycznej” – zapewnił.
- Tych milionerów, jeśli w PiS trochę jest, to to są pojedyncze przypadki. Jestem trzecią osobą w państwie, spójrzcie w moje deklaracje majątkowe, czy zrobiłem majątek na tej pracy – dodał.
Odnosząc się do pytania o flagę Unii Europejskiej, Karczewski odpowiedział, że to spotkanie jest „partyjną imprezą”. - To jest program PiS, Polska jest jedna, na który zapraszamy wszystkich, tych którzy myślą podobnie i tych, którzy myślą inaczej. Nie chciałbym, żeby PiS był partią ogólnoeuropejską, PiS jest w Polsce, jest biało-czerwony - powiedział.
- Jeżeli ktoś mówi, że PiS chce, żeby Polska wyszła z Unii Europejskiej, to po prostu głupota jest opowiadana, bo nigdy tak nie było, nie jest i nie będzie – dodał.
Próby zakłócenia przebiegu spotkania
W pewnym momencie część obecnych na sali rozwinęła transparenty. Było na nich wypisane "Jeżeli rządzący nie szanują praw człowieka, to ich władza jest bezprawna – Jan Paweł II", "Warto być przyzwoitym" oraz portret Jarosława Kaczyńskiego z podpisem "Jarosław opamiętaj się". Inni uczestnicy spotkania zaczęli im wyrywać transparenty, doszło do utarczek słownych, wyzwisk.
Karczewski uspokajał zgromadzonych. - Dajcie im trzymać hasła, ja je sobie poczytam. Przyszliśmy porozmawiać, a nie robić awantury – mówił. Niebawem sala uspokoiła się.
Na koniec spotkania Karczewski rozdawał obecnym biało-czerwone flagi. Wręczał je także przeciwnikom PiS, tym, którzy trzymali transparenty. Dziękował wszystkim za udział w spotkaniu, także tym, którzy – jak mówił – wypowiadali się w słowach "bardzo krytycznych, agresywnych, nieeleganckich". - Nie zniechęcicie nas przed tym, żebyśmy dalej jeździli i spotykali się - zapewnił.
Przypomniał o jubileuszu 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i zachęcał do wywieszania flag narodowych. - Chcemy budować Polskę wspólnie, nawet z tymi, którzy są nam przeciwni. (…) Jestem przekonany, że jeśli razem będziemy budować Polskę, razem będziemy dokonywali zmian, zakaszemy rękawy, to naszym dzieciom, wnukom, będzie się żyło w Polsce lepiej – powiedział.
koz
REKLAMA