Knesset przyjął ustawę o Izraelu jako "państwie narodu żydowskiego"
Izraelski parlament przeforsował kontrowersyjną ustawę, nazywającą kraj "państwem żydowskim". Prawo zakłada, że tylko Żydzi mają prawo do samostanowienia, a język hebrajski staje się głównym językiem urzędowym. Nowe przepisy od tygodni wywołują protesty arabskiej mniejszości. Również debacie w Knessecie towarzyszyły protesty.
2018-07-19, 14:37
Posłuchaj
Nowe prawo mówi, że Izrael jest państwem żydowskim i to Żydzi są w nim najważniejszą grupą społeczną. Głównym językiem jest hebrajski, choć arabski, który przez lata miał status drugiego z języków urzędowych, ma zachowany "status specjalny". Równocześnie jednak przepisy definiują Jerozolimę jako stolicę Izraela, czego nie uznaje społeczność międzynarodowa z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych. Ustawa podkreśla też znaczenie rozwoju żydowskiego osadnictwa, choć nie określa jasno, czy chodzi także o nielegalne w świetle prawa międzynarodowego budowle na terenach palestyńskich.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu, którego partia jest autorem zmian, chwalił decyzję Knessetu. - To decydujący moment w historii syjonizmu i historii państwa Izrael - mówił.
Jednak decyzję w Knessecie poprzedziła burzliwa, ośmiogodzinna debata w czasie której arabscy deputowani podarli dokument i machali czarną flagą. - To jest prawo nienawiści rasowej, to dyskryminuje arabskich obywateli z powodów rasistowskich - mówił jeden z arabskich deputowanych Ahmed Tibi.
KE "zaniepokojona"
Komisja Europejska wyraziła w czwartek zaniepokojenie ustawą przyjętą przez izraelski Kneset. KE zamierza rozmawiać o tej kwestii z władzami izraelskimi.
REKLAMA
- Jesteśmy zaniepokojeni, wyraziliśmy tę obawę wobec strony izraelskiej - odpowiedziała na konferencji prasowej rzeczniczka KE Maja Kocijanczicz na pytanie o izraelską ustawę. Dodała, że KE będzie nadal prowadzić rozmowy z władzami Izraela w tym kontekście. Jak dodała, należy unikać kroków, które jeszcze bardziej skomplikowałyby lub uniemożliwiłyby rozwiązanie konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Zaznaczyła, że "demokracja i równość, jeśli chodzi o prawa mniejszości, są kluczowymi wartościami, które definiują nasze społeczeństwa; muszą być podstawą partnerstwa, które mamy z Izraelem. Wierzymy, że te wartości muszą być podtrzymane" - wskazała.
Ocenia się, że około jedna piąta mieszkańców Izraela to Arabowie z izraelskim obywatelstwem. W przeciwieństwie do mieszkających na terenach okupowanych Palestyńczyków, mają oni formalnie równe prawa, choć od lat skarżą się na dyskryminację w edukacji czy służbie zdrowia.
Izrael nie ma swojej konstytucji, a ustrój państwa jest stanowiony przez tzw. prawa podstawowe czyli przepisy takie jak uchwalona właśnie ustawa. Jest to 14. taki dokument od czasu powstania państwa Izrael w 1948 roku.
REKLAMA
mr/tjak
REKLAMA