Sąd rozpatrzy zażalenie na decyzję ws. kaucji dla Stanisława Gawłowskiego
Sąd Apelacyjny w Szczecinie rozpatrzy w środę zażalenie na decyzję ws. warunkowego tymczasowego aresztu dla Stanisława Gawłowskiego. Poseł PO opuścił areszt 12 lipca po wpłaceniu 500 tys. zł kaucji.
2018-07-25, 07:20
- System Losowego Przydziału Spraw przydzielił do rozpoznania sprawę dla sędziego Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, pani Bogumiły Meteckiej-Draus – poinformował rzecznik Sądu Apelacyjnego Janusz Jaromin. Dodał, że sprawa liczy 53 tomy akt i 46 tomów załączników. Początek posiedzenia sądu planowany jest na godz. 11.
Szczecińska delegatura Prokuratury Krajowej złożyła zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie, na mocy którego Stanisław Gawłowski mógł opuścić areszt po wpłaceniu 500 tys. zł poręczenia majątkowego. Poseł PO wyszedł z aresztu po trzech miesiącach 12 lipca br.
Sąd Okręgowy w Szczecinie 11 lipca rozpoznał wniosek prokuratury o przedłużenie tymczasowego aresztowania wobec posła PO. Zdecydował o dalszym stosowaniu aresztu, zastrzegł jednak, że zostanie on uchylony po wpłaceniu przez polityka 500 tysięcy złotych kaucji w ciągu 14 dni.
Szczeciński sąd oddalił wniosek prokuratury
Prokuratura wnioskowała o wstrzymanie tego postanowienia, jednak szczeciński sąd 12 lipca oddalił wniosek. Prokuratorzy złożyli też do sądu zażalenie na postanowienie o warunkowym tymczasowym areszcie dla polityka.
Według Prokuratury Krajowej, decyzja o możliwości opuszczenia aresztu jest "poważnym zagrożeniem dla prawidłowego przebiegu śledztwa". Podkreślono, że istnieje obawa matactwa. Kwotę 500 tys. zł poręczenia wpłacili członkowie rodziny Gawłowskiego.
Gawłowski spędził w areszcie trzy miesiące, od połowy kwietnia br. Został zatrzymany w siedzibie Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie, po tym, jak stawił się tam bez wezwania. Usłyszał pięć zarzutów, w tym trzy korupcyjne.
Zarzuty dla polityka PO
Szczeciński sąd 15 kwietnia przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec posła z uwagi na obawę matactwa procesowego. Decyzja ta została podtrzymana mimo zażaleń złożonych przez Gawłowskiego i jego pełnomocników.
Zarzuty korupcyjne postawione posłowi PO dotyczą przyjęcia co najmniej 175 tys. zł łapówki w gotówce. Według śledczych, nowe dowody, uzyskane już po zatrzymaniu posła, wskazują, że mogło to być co najmniej 405 tys. zł. Gawłowski miał też przyjąć dwa zegarki o wartości co najmniej 26 tys. zł.
Chodzi o okres, gdy Gawłowski sprawował funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządach PO-PSL. Zarzuty związane są z tzw. "aferą melioracyjną". Śledztwo, które trwa od 2013 r., dotyczy nieprawidłowości przy realizacji co najmniej 105 inwestycji o wartości kilkuset milionów złotych, prowadzonych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.
"Jestem niewinny"
Poseł PO usłyszał też zarzuty podżegania do wręczenia łapówki w wysokości co najmniej 200 tys. zł, ujawnienia informacji niejawnej i plagiatu pracy doktorskiej.
Prokuratura chce postawić Gawłowskiemu zarzuty popełnienia kolejnych dwóch przestępstw - o charakterze korupcyjnym i prania brudnych pieniędzy. Prokurator Generalny pod koniec czerwca wystąpił do marszałka Sejmu z kolejnym wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi PO.
Gawłowski wielokrotnie podkreślał, że jest niewinny. Po wyjściu z aresztu apelował do prokuratury o ujawnienie związanych z jego sprawą materiałów. Według polityka, wskazują one, że stawiane mu zarzuty to "polityczna intryga".
kad
REKLAMA