Spektakl na niebie. Księżyc zniknie, ale pojawi się wielki Mars

Dziś wieczorem całkowite zaćmienie Księżyca. Tej samej nocy będzie można zobaczyć również opozycję Marsa. Czerwona Planeta znajdzie się dokładnie po przeciwległej stronie Ziemi, co Słońce.

2018-07-27, 12:53

Spektakl na niebie. Księżyc zniknie, ale pojawi się wielki Mars
Mars podczas zbliżenia w 2016 roku. Zdjęcie wykonane przy użyciu teleskopu Hubble'a. Foto: NASA, ESA, the Hubble Heritage Team (STScI/AURA), J. Bell (ASU), and M. Wolff (Space Science Institute)

Popularyzator astronomii Karol Wójcicki jest zdania, że będą to najlepsze warunki do obserwacji Marsa w tym roku. - Warto jednak dodać, że 3 dni później, w okolicach 30-31 lipca Mars znajdzie się najbliżej naszej planety od 2003 roku. Będziemy mieli więc do czynienia z tzw. wielką opozycją Marsa, w czasie której Mars będzie nie tylko miał duże rozmiary kątowe na niebie, ale jednocześnie będzie jednym z najjaśniejszych obiektów na niebie, zaraz po Słońcu, Księżycu i planecie Wenus - wyjaśnia.

Mars zbliża się do Ziemi co 26 miesięcy, ale ze względu na eliptyczne orbity, dystans między planetami podczas takiego zdarzenia nie jest taki sam za każdym razem. Tym razem Mars zbliży sie do Ziemi na odległość "zaledwie" 57,6 mln kilometrów. W 2003 roku był niemal 2 mln kilometrów bliżej, ale na drugie tak bliskie spotkanie jak wtedy przyjdzie poczekać aż do 2287 roku. Jak podaje NASA, podczas kolejnego zbliżenia w 2020 r. od Czerwonej Planety będą nas dzieliły ponad 62 mln km. 

Zjawisko będzie można obserwować praktycznie przez całą noc, nisko nad południowym horyzontem. - Nawet ktoś, kto nigdy nie obserwował nieba, nie będzie miał problemu z rozpoznaniem, że jest to właśnie Mars, bo nie bez powodu nazywamy go Czerwoną Planetą. Mars w nocy będzie świecił bardzo silnym pomarańczowo-czerwonym blaskiem – tłumaczy popularyzator. 

Marcin Biskupski ze szczecińskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii zaznacza zaś, że przy sprzyjających warunkach widoczne będą też Wenus, Jowisz, Saturn, jaśniejsze gromady gwiazd i mgławic. Wójcicki zwraca uwagę, że Mars w odróżnieniu od innych punktów na niebie, które będą go otaczały, a z których niektóre będą czerwone, nie będzie migotał. - Gwiazdy wszystkie mrugają, tak jakby puszczały do nas oko, planety tego nie robią, świecą blaskiem stałym i niezmiennym - wyjaśnia. 

REKLAMA

Jak tłumaczy Karol Wójcicki, miłośnicy astronomii wyczekują zwykle czasu opozycji, bo najlepiej w tym okresie obserwuje się planety na nocnym niebie, a przy pomocy teleskopu można zdecydowanie lepiej dostrzec szczegóły powierzchni takich planet. Naukowcy z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA i miłośnicy astronomii na całym świecie zauważają jednak, że od kilku tygodni na Marsie zaczęły się dosyć silne burze piaskowe, które mogą uniemożliwić dostrzeżenie szczegółów powierzchni planety. 

- Jest szansa, że bez większych trudności dostrzeżemy nie tylko czerwoną powierzchnię Marsa, choć w większości przysypaną pyłem, ale też będziemy mogli zobaczyć białe czapy polarne składająca się głównie z dwutlenku węgla i zamarzniętej wody, które nawet przy pomocy amatorskich teleskopów będą w zasięgu wzroku miłośników astronomii - zachęca do obserwacji. 

fc

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej