Gliwice: surowy wyrok za zabójstwo niepełnosprawnego. Udusił go opiekun
Karę 25 lat więzienia wymierzył we wtorek gliwicki Sąd Okręgowy Jerzemu R., oskarżonemu o zabicie przed dwoma laty niepełnosprawnego 77-latka, którym miał się opiekować. Według oskarżenia, sprawca udusił swą ofiarę, nakładając na głowę worek foliowy.
2018-08-14, 10:05
Skazany włożył ciało ofiery do walizki, którą później wrzucił do rzeki Kłodnicy w Gliwicach.
Prokuratura żądała dla R. dożywocia. Obrona - według której Helmut K. zmarł z przyczyn naturalnych – domagała się uniewinnienia od zarzutu zabójstwa. Oskarżony przyznał się jedynie do tego, że pozbył się zwłok.
We wtorkowym wyroku sąd uznał R. za winnego zabójstwa, a także narażenie podopiecznego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to wymierzył mu jednostkową karę - 3,5 roku pozbawienia wolności.
Sąd nie podzielił stanowiska prokuratury, według której R. w okresie poprzedzającym zabójstwo przez wiele dni znęcał się nad podopiecznym. Sąd zmienił w tym zakresie kwalifikację czynu, właśnie na narażenie niepełnosprawnego na niebezpieczeństwo, wynikające z braku opieki nad nim - wyjaśnił sędzia Adam Chodkiewicz.
-Po wysłuchaniu ustnego uzasadnienia niewątpliwie ten wyrok można uznać za słuszny, mimo że prokurator żądał dla oskarżonego kary dożywotniego pozbawienia wolności – powiedziała dziennikarzom prokurator Joanna Smorczewska. Zaznaczyła, że ostateczną decyzję, czy składać apelację, podejmie referent sprawy po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem.
Obrońca oskarżonego mecenas Michał Kuźnik powiedział PAP po wyroku, że bardzo prawdopodobne jest złożenie w tej sprawie apelacji.
Orzeczenie miało zapaść jeszcze w czerwcu. Sąd postanowił jednak wówczas wznowić przewód i zasięgnąć dodatkowej opinii, by ustalić czy - jak przyjęła prokuratura - oskarżony znęcał się nad ofiarą, czy też skrajne wychudzenie i wyniszczenie organów ofiary, stwierdzone podczas sekcji zwłok, mogło być efektem ciężkich chorób.
Według biegłych Helmut H. zmarł na skutek gwałtownego uduszenia - sprawca założył na jego szyję worek i zakleił usta taśmą. Prokuratura stała na stanowisku, że oskarżony wcześniej znęcał się nad ofiarą - miało to trwać około roku, kiedy R. i H. mieszkali razem. Według oskarżenia, wbrew obietnicy oskarżony nie dbał o Helmuta K. i nie wezwał pomocy, gdy ten tego potrzebował.
Według obrony, oskarżony nie zabił podopiecznego, nie znęcał się nad nim i opiekował się nim na miarę swoich możliwości. R. przyznał, że wrzucił ciało do Kłodnicy, ale jak twierdził, w ten sposób spełnił ostatnią wolę zmarłego.
W kwietniu 2016 r. walizkę w Kłodnicy zauważył przechodzień. Okazało się, że wewnątrz jest ciało starszego mężczyzny. Policjanci ustalili jego tożsamość i wkrótce zatrzymali R. Mężczyzna przekonywał, że jego znajomy zmarł, a on jedynie chciał się pozbyć ciała
msze
REKLAMA
REKLAMA