Reprywatyzacja. Zakończyło się przesłuchanie "kolekcjonera kamienic" Marka M.
Zatrzymany wczoraj przez Centralne Biuro Antykorupcyjne Marek M. złożył wyjaśnienia przed prokuratorami z Wrocławia. Rano znany handlarz roszczeniami otrzymał zarzuty w ramach prowadzonego przez wrocławską Prokuraturę Regionalną dochodzenia w sprawie tak zwanej "dzikiej reprywatyzacji" w Warszawie. Marek M. nie przyznał się do winy.
2018-08-22, 19:00
Posłuchaj
- W świetle przedstawionych przez niego wyjaśnień, prokuratura rozważy wniosek o tymczasowy areszt dla zatrzymanego - mówi Prokurator Regionalny we Wrocławiu Piotr Kowalczyk. Zaznaczył, że obecnie prokuratorzy analizują materiały dowodowe pod kątem wystąpienia z wnioskiem o tymczasowy areszt lub zastosowania innych środków zapobiegawczych. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta jutro.
Zatrzymany usłyszał łącznie trzy zarzuty: oszustwa, przywłaszczenia mienia znacznej wartości oraz posługiwania się podrobionymi dokumentami.
Jak informuje Prokuratura Krajowa, Marek M. jest podejrzany o przywłaszczenie praw majątkowych do Folwarku Służewiec i nieruchomości przy ul. Opoczyńskiej 4B. Ich łączna wartość, według śledczych, to co najmniej jedenaście i pół miliona złotych. Marek M. Miał też dokonać oszustwa przy nabyciu praw i roszczeń do nieruchomości przy Dynasy 4.
Główna postać stołecznej reprywatyzacji
Marek M. to jedna z głównych postaci stołecznej reprywatyzacji. Kolekcjoner warszawskich kamienic przejął wraz ze swoją matką Barbarą Zdrenką kilkadziesiąt nieruchomości, m.in. przy Nabielaka 9, gdzie mieszkała zamordowana działaczka ruchów lokatorskich Jolanta Brzeska. Radości z zatrzymania kamienicznika nie kryje jej przyjaciółka Ewa Andruszkiewicz. - Czekałam na to 10 lat, jest to przepiękna wiadomość. Życzyłabym sobie, aby poszedł w ślady swojego pełnomocnika i żeby poszedł na współpracę" - mówi Ewa Andruszkiewicz.
Powiązany Artykuł

Karol Perkowski: warszawiacy czekali na zatrzymanie Marka M., ikony "dzikiej reprywatyzacji"
Sprawami reprywatyzacji części nieruchomości z którymi związany jest Marek M. zajmowała się komisja weryfikacyjna. Jej szef Patryk Jaki mówi, że zatrzymanie kolejnej ważnej postaci warszawskiej afery reprywatyzacyjnej pokazuje, iż państwo przestało być teoretyczne i jest teraz praktyczne.
REKLAMA
- Kiedyś było tak, że lokatorzy się chowali po piwnicach a dzisiaj jest tak, że ci, którzy reprywatyzowali chowają się po piwnicach. Mieliśmy duże problemy, żeby dostarczyć Markowi M. wezwania na komisję, bo najprawdopodobniej się ukrywał być może obawiając się aresztowania - tłumaczy wiceminister sprawiedliwości.
Będą kolejne zarzuty?
Członek komisji weryfikacyjnej poseł Pawel Lisiecki mówi, że spodziewa się kolejnych zarzutów dla mężczyzny. - W komisji weryfikacyjnej mamy dowody i informacje, które mogą świadczyć o tym, że Marek M. nie tylko w tych kilku nieruchomościach dokonał przestępstwa lub brał udział w jego dokonaniu ale też w większej liczbie - twierdzi Paweł Lisiecki.
Po zakończeniu czynności z podejrzanym prokurator prowadzący sprawę zdecyduje, czy wystąpić do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Marka M.
REKLAMA
koz
REKLAMA