Ambasador Rosji w Polsce: oficjalny dialog z Polską o historii obecnie jest niemożliwy
Prowadzenie na płaszczyźnie oficjalnej dialogu z Polską na tematy historyczne nie jest obecnie możliwe - oświadczył w wywiadzie dla dziennika "Kommiersant" ambasador Rosji w Warszawie Siergiej Andriejew, zarzucając Polsce "wojnę" z pomnikami Armii Czerwonej.
2018-10-09, 13:47
Do słów ambasadora Rosji odniósł się w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl zastępca dyrektora Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Zdaniem dr. Łukasza Adamskiego niezależnie od tego, jak wyglądają relacje polsko-rosyjskie, dialog historyczny powinien być prowadzony.
- Ambasador Andrejew tym wywiadem potwierdza, że wpływ rosyjskich władz na dialog historyczny jest bardzo negatywny. Czemu ma np. sprzyjać głoszenie tezy, że niby polskie władze prowadzą indoktrynację ludności poprzez system szkolny. Albo że Polska "bez jakichkolwiek zastrzeżeń powinna uznać wieczny dług wdzięczności wobec żołnierzy sowieckich, którzy tutaj ginęli" - zauważył w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl zastępca dyrektora Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.
Według naszego rozmówcy stosunek rosyjskiego ambasadora do II wojny światowej jest tak głęboko emocjonalny, że uniemożliwia mu zrozumienie jakichkolwiek innych punktów widzenia na rolę Związku Sowieckiego niż jego własny, a przez to działalność dyplomaty staje się destrukcyjna dla relacji obu państw. - Ten wywiad ambasadora można wręcz wykorzystać do tego, aby pokazać polskiej i rosyjskiej opinii publicznej, jak można psuć i tak niełatwe relacje międzypaństwowe, mając tak karykaturalną wizję historii II wojny światowej i polityki pamięci w odniesieniu do tego okresu - zaznaczył zastępca dyrektora Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia.
Łukasz Adamski zwrócił uwagę, że Siergiej Andriejew w wywiadzie dla "Kommiersanta" podkreśla, że trzeba prowadzić dialog między profesjonalnymi historykami polskimi i rosyjskimi. - Zgadzam się z tym. Tyle że akurat profesjonalni historycy z Polski, którzy zaangażowali swoją wiarygodność naukową, kapitał intelektualny w dialog polsko-rosyjski m.in. prof. Henryk Głębocki, dr Sławomir Dębski czy ja sam nie możemy wjeżdżać do Rosji i prowadzić prac archiwalnych - wskazał ekspert.
REKLAMA
- Póki nie nastąpi w Rosji zmiana klimatu intelektualnego nie dostrzegam szans na radykalny przełom - podsumował rozmówca portalu PolskieRadio24.pl.
"To wybór polityczny polskiej strony"
Wypowiedzi ambasadora "Kommiersant" opublikował w poniedziałkowym wydaniu obok wywiadu z ministrem spraw zagranicznych Polski Jackiem Czaputowiczem.
- Wysoko cenimy to, że wielu zwykłych Polaków i władze lokalne dbają o miejsca pochówku żołnierzy rosyjskich i radzieckich - podkreślił Andriejew. Ocenił jednak, że w Polsce trwa "wojna" z pomnikami radzieckimi, która - jak dodał - jest w istocie "wojną" z "pamięcią o uratowaniu Polski przez Armię Czerwoną w latach 1944-45". Zarzucił władzom Polski naruszanie w tej kwestii umów dwustronnych z 1992 i 1994 roku.
- Jest to wybór polityczny strony polskiej na rzecz konfrontacji z nami, ponieważ w Rosji takie działania są postrzegane przez przeważającą większość naszych obywateli jako bluźniercze i głęboko obraźliwe dla naszego narodu - powiedział dyplomata.
REKLAMA
- Nie zapomnimy i nie przebaczymy. Dopóki w Polsce nie zostanie uznany, bez jakichkolwiek zastrzeżeń, wieczny dług wdzięczności wobec żołnierzy radzieckich, którzy tutaj ginęli, dopóki będzie trwać obecna skandaliczna sytuacja, gdy wyzwolicieli nazywa się okupantami, to na płaszczyźnie oficjalnej na tematy historyczne nie mamy o czym rozmawiać - powiedział ambasador.
Ambasador zapewnił, że Rosja nigdy nie była przeciwna wznowieniu pracy polsko-rosyjskiej komisji międzyrządowej.
PAP/ras
REKLAMA