Już w 2012 roku Donald Tusk dostał pismo ostrzegające przed wyłudzeniami VAT na paliwie
Portal wpolityce.pl dotarł do pisma, które w 2012 roku Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) wysłała do ówczesnego premiera Donalda Tuska. Organizacja wskazuje w nim na problem szarej strefy w obrocie paliwami, m.in. na wyłudzanie podatku VAT.
2018-10-12, 17:50
"Pragnę przekazać zaniepokojenie branży z powodu pogarszającej się sytuacji na rynku paliw płynnych w Polsce. Wedle naszych szacunków po ośmiu miesiącach 2012 roku konsumpcja trzech gatunków paliw silnikowych kształtowała się na poziomie 95,1 proc. wielkości z roku ubiegłego (olej napędowy - 92,9proc., benzyna - 96,3 proc., LPG - 102,5 proc.). Sytuacja ta będzie miała bezpośrednie przełożenie na wpływy do budżetu państwa, które - z tytułu VAT, akcyzy i opłaty paliwowej - w 2011 roku wyniosły około 55 mld PLN, czyli kilkanaście procent całości dochodów podatkowych budżetu.W opinii branży, oprócz czynników obiektywnych, takich jak spowolnienie gospodarcze, decydujący wpływ na ograniczenie legalnego obrotu paliwami ma szara strefa, Według naszych szacunków w roku bieżącym budżet państwa straci na jej funkcjonowaniu około 3 miliardy złotych" - pisała POPIHN w dokumencie, który trafił również do ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego, ministra gospodarki i wicepremiera Waldemara Pawlaka oraz ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego.
Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego zaznaczała, że na pogłębienie się szarej strefy wpływa kilka czynników m.in. "działania będące wprost łamaniem prawa, jak też działania polegające na wykorzystywaniu luk w prawie w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Do pierwszej grupy zaliczyć można wyłudzanie VAT, niepłacenie podatku akcyzowego, wwóz nadmiernych ilości paliwa do kraju, tolerowanie istnienia nielegalnych stacji paliw, wprowadzanie paliw z nielegalnego źródła na rynek. Do drugiej grupy należą wykorzystywanie luk w przepisach dotyczących zapasów obowiązkowych, biopaliw oraz podatku akcyzowego na aleje smarowe".
Luka w pozyskiwaniu przez państwo podatku VAT regularnie rosła od 2007 do 2015 roku, czyli w okresie rządów Platformy Obywatelskiej i PSL-u. W latach 2013-2014, czyli niedługo po ostrzeżeniu POPIHN, przekroczyła ona nawet 25 proc., podczas gdy unijna średnia wynosiła wtedy ok. 14 proc. Od 2016 roku następuje uszczelnienie ściągalności podatku VAT, dzięki czemu luka regularnie spada a do polskiego budżetu wpływa, wedle różnych szacunków, od kilkunastu do nawet 30 miliardów złotych. W 2017 roku luka wyniosła nieco ponad 14 proc.
dcz/wpolityce.pl
REKLAMA
REKLAMA