Ważą się losy Brexitu. Theresa May pokona opór własnej partii?

- Polska liczy na kompromis w sprawie Brexitu - powiedział w Luksemburgu wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański. Negocjacje weekendowe załamały się, bo Londyn i Bruksela nie umiały się porozumieć, co zrobić, by uniknąć po Brexicie kontroli towarów na granicy między Republiką Irlandii a Irlandią Północną. Kolejne posiedzenie brytyjskiego rządu może przesądzić o losach umowy.   

2018-10-16, 11:47

Ważą się losy Brexitu. Theresa May pokona opór własnej partii?

Posłuchaj

Kluczowe godziny w sprawie Brexitu. Korespondencja Adama Dąbrowskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wiceszef polskiej dyplomacji powiedział, że brak porozumienia w tej sprawie oznaczałby też, że pozostałe ustalenia nie będą po Brexicie obowiązywać. Chodzi o gwarancje dla Europejczyków mieszkających na Wyspach, w tym dla prawie miliona Polaków.

- Polska jest żywotnie zainteresowana tym, aby ten proces trwał, aby uchronić go przed trudnościami politycznymi i aby się dobrze skończył. Tego czasu jest bardzo niewiele, ale wciąż jest go trochę i chcielibyśmy przyczynić się do tego, aby proces negocjacyjny mógł zmierzać w kierunku spokojnego, właściwego, przewidywalnego rozwiązania - powiedział wiceszef MSZ. 

Powiązany Artykuł

londyn 280 shutt.jpg
Obywatele krajów UE będą musieli opuścić Wielką Brytanię?

Konrad Szymański uważa, że unijne kraje powinny uzgodnić wspólną deklarację polityczną, w której zostaną zapisane gwarancje dla Wielkiej Brytanii, że wola obywateli w referendum będzie respektowana. - Dzisiaj, przypuszczalnie nieuzasadnione obawy dotyczące Brexitu, wiążą się głównie z przekonaniem części polityków brytyjskich co do tego, czy Brexit kiedykolwiek nastąpi w pełnej formie - powiedział wiceminister Szymański. Podkreślił, że Unia Europejska ma swoje powody, by bronić integralności jednolitego rynku i bronić konkurencyjności unijnej gospodarki, także polskiej gospodarki. - Więc musimy znaleźć rozwiązanie kreatywne. Nie jest to z całą pewnością gra o sumie zerowej, gdzie ktoś musi się posunąć komuś - dodał wiceszef MSZ.

REKLAMA

Bruksela zaproponowała, by Wielka Brytania po Brexicie, do czasu wynegocjowania nowej umowy handlowej ze Wspólnotą, pozostała w unii celnej i jednolitym rynku. Część brytyjskich polityków obawia się, że takie prowizoryczne rozwiązanie będzie utrzymane przez długi okres, co byłoby niezgodne z ideą Brexitu. Chcą więc ograniczenia takiego rozwiązania w czasie. Na to z kolei nie chce się zgodzić Irlandia, która najbardziej ucierpi na przywróceniu granicy z Irlandią Północną. 

Dla brytyjskiej premier nadchodzące godziny są kluczowe, by przełamać impas. Na posiedzeniu rządu przyjdzie jej zmierzyć się z grupą ministrów domagających się ostrzejszego kursu. Wieczorem doszło do spotkania ośmiu ministrów, podczas którego ustalali taktykę nacisków na Theresę May. Wyznaczenia sztywnej daty obowiązywania umowy handlowej oczekuje m.in. minister spraw zagranicznych.

Premier - jak donoszą media - znajduje się między młotem a kowadłem. Ciągle zmaga się z buntem wewnątrz swojej własnej partii, a jednocześnie stara się nakłonić Unię Europejską do złagodzenia stanowiska. 

W poniedziałek Donald Tusk, szef Rady Europejskiej, stwierdził, że "musimy przygotować UE na scenariusz Brexitu bez umowy z Londynem, który jest bardziej realny niż kiedykolwiek". 

REKLAMA

fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej