Szwecja: handlarze narkotyków werbują dilerów wśród młodych imigrantów
- Grupy przestępcze rekrutują starających się o azyl w Szwecji młodych Afgańczyków do sprzedaży narkotyków - wynika z danych policji przedstawionych we wtorek przez szwedzkie radio publiczne.
2018-12-04, 17:25
Według policyjnych statystyk 120 młodych Afgańczyków trudni się handlem narkotykami na placu Sergela w centrum Sztokholmu. W Goeteborgu zidentyfikowano 15-20 takich osób sprzedających zakazane używki w okolicach parku Brunnsparken. W Uppsali grupa ta liczy 25 osób.
Jak wyjaśnia szwedzkie radio, młodzi migranci stają się łatwym łupem dla gangów narkotykowych w momencie ukończenia 18 lat. Wówczas jako dorośli nie podlegają już pod gminy, które zapewniają im opiekę w rodzinach zastępczych lub domach dziecka, a przenoszeni są do ośrodków dla oczekujących na azyl dla imigrantów, położonych często daleko od ich dotychczasowego miejsca zamieszkania.
- Aby uniknąć przeprowadzki, zaczynają żyć na własny rachunek i stają się bezdomni. Z pomocą przychodzą gangi, oferując im dach nad głową w zamian za sprzedaż narkotyków - twierdzi Lennart Karlsson z komendy miejskiej policji w Sztokholmie.
Zajmujący się przestępczością uliczną policjant z Goeteborga Robin Nilsson zwraca uwagę, że młodzi Afgańczycy sami uzależniają się od narkotyków, początkowo otrzymując je za darmo od swoich "pracodawców".
Zajmujący się przestępczością uliczną policjant z Goeteborga Robin Nilsson zwraca uwagę, że młodzi Afgańczycy sami uzależniają się od narkotyków, początkowo otrzymując je za darmo od swoich "pracodawców".
Młodzi imigranci w grupie zagrożonych uzależnieniami
Według Szwedzkiego Zarządu ds. Zdrowia i Opieki Społecznej, Szwedzkiej Agencji Zdrowia Publicznego oraz Rzecznika Praw Dziecka, młodzi imigranci, którzy przybywają samotnie do Szwecji, są w grupie ryzyka uzależnienia od narkotyków.
W 2015 roku Szwecja przyjęła rekordową liczbę imigrantów - ponad 162 tys. Wśród nich 35 tys. stanowiły młode osoby, które przybyły bez opiekunów prawnych. Dwie trzecie z nich pochodzi z Afganistanu. Ich obecność wywołała w Szwecji debatę - dla jednych to dzieci zmuszone do imigracji przez wojnę, dla innych "dzieci z brodami", czyli młodzi mężczyźni celowo zaniżający swój wiek. Większość z nich nie miała przy sobie dokumentów.
pz
REKLAMA