Nord Stream 2. Austria celowo opóźnia prace nad dyrektywą gazową?
Bez postępów w Unii Europejskiej w sprawie przepisów, które mają utrudnić powstanie Nord Stream 2. Austria, która za kilkanaście dni kończy przewodnictwo w Unii, zda dziś raport na ten temat na spotkaniu unijnych ministrów do spraw energii w Brukseli.
2018-12-19, 11:30
Posłuchaj
Chodzi o zmianę w dyrektywie gazowej, która ma zagwarantować, że wszystkie gazociągi, także te importowe i ich części morskie na terytorium Unii, będą objęte unijnym pakietem energetycznym. Grupa europosłów krytykuje opieszałość Austriaków i krajów członkowskich.
Parlamentarzyści wysłali w tej sprawie list do unijnych rządów ponaglając państwa członkowskie i wyrażając zaniepokojenie brakiem postępów. Dyskusja w sprawie nowelizacji dyrektywy była prowadzona wyłącznie na poziomie roboczym, eksperckim. Inicjatorem listu był szef komisji do spraw energii i przemysłu Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. - Jest to rozwiązanie, które wydaje się oczywiste - na terytorium Unii Europejskiej chcemy mieć stosowane prawo Unii Europejskiej. To jest tak oczywiste, że dyskusja nad tym wydaje się przygnębiająca - skomentował w rozmowie z Polskim Radiem europoseł Jerzy Buzek.
Parlament Europejski ma już swoje stanowisko w tej sprawie i od prawie 9 miesięcy czeka na ustalenia krajów członkowskich, by zacząć z nimi negocjacje w sprawie ostatecznego kształtu nowelizacji. - Stąd to ponaglenie - mówi Polskiemu Radiu europoseł Zdzisław Krasnodębski, który podpisał się pod listem. - Jest zniecierpliwienie, ponieważ prezydencja austriacka, która zajmowała się energicznie innymi sprawami, nawet dosyć energicznie, sprawę dyrektywy gazowej odkładała i odkładała. Potem pojawiła się zapowiedź, że może, ale bez odniesienia do Nord Stream 2, co pominęłoby ten najważniejszy punkt - skomentował europoseł.
W związku z opieszałością Austriaków pojawiły się zarzuty, że było to celowe działanie i pilnowanie swojego partykularnego interesu zamiast europejskiego, bo firma OMV jest zaangażowana w budowę Nord Stream 2.
REKLAMA
Teraz przeciwnicy tej inwestycji wiążą nadzieję z Rumunią, która od stycznia obejmie przewodnictwo we Wspólnocie.
fc
REKLAMA