Trybunał Sprawiedliwości UE wsparł polskich frankowiczów
Stanowisko rzecznika Trybunału Giovanniego Pitruzelli, który udzielił odpowiedzi SO w Warszawie, zasadniczo zmienia sytuację frankowiczów. - Sąd krajowy umowę, która zawiera nieuczciwe warunki, może ograniczyć, czyli wyciąć z niej część i pozostawić ją w pozostałym zakresie, stwierdzić, że jest ona nieważna - mówił portalowi PolskieRadio24.pl mec. Mariusz Korpalski.
2019-05-14, 11:47
Zdaniem rzecznika generalnego TSUE Giovanniego Pitruzelli, TSUE w sprawie C-260/18 Dziubak udzielił następujących odpowiedzi na pytania zadane przez SO w Warszawie:
a) umowa nie może upaść wbrew interesowi konsumenta,
b) to konsument w procesie wskazuje, co leży w jego interesie, a badanie interesu konsumenta następuje na moment orzekania,
c) nieuczciwy warunek umowy nie może być traktowany jako obiektywnie korzystny dla konsumenta i pozostawiony w mocy wbrew woli konsumenta wyrażonej w procesie,
REKLAMA
d) sąd krajowy ma ustalić, czy umowa pozostaje w mocy.
Takie rozumienie sankcji zastosowania nieuczciwego warunku umownego wynika z art. 6 ust. 1 dyr. 93/13/EWG, stwierdzającego, że ten "nie wiąże konsumenta".
Stanowisko rzecznika generalnego TSUE to również wskazówka dla postepowań grupowych. Wyrok, który zapadnie w tej sprawie w lipcu, będzie prejudykatem.
"Można wyciąć fragment umowy"
Mecenas Mariusz Korpalski stwierdził, że słowa rzecznika zasadniczo zmieniają sytuację frankowiczów. - Po pierwsze, rzecznik Trybunału powiedział, że sąd polski, sąd krajowy umowę, która zawiera nieuczciwe warunki, może ograniczyć, czyli wyciąć z niej część i pozostawić ją w pozostałym zakresie, stwierdzić, że jest ona nieważna. Natomiast czego nie może, to nie może jej zmieniać - mówił.
REKLAMA
- Zatory, które w polskich sądach powstały w związku z tymi sprawami, w dużej mierze wynikają z tego, że sądy nie są pewne, czy ich rolą jest wyłącznie chirurgiczne wycięcie fragmentów nieuczciwych czy też mają prawo czy obowiązek uzupełnić umowę nieuczciwą o jakiś fragment, np. odniesienie do średniego kursu NBP. To był najczęstszy pomysł - dodał.
Podkreślił, że umowy wciąż nie można zmieniać. - Rzecznik Trybunału powiedział, że skoro klient z bankiem się nie umówił na kurs NBP, to nie można takiego zabiegu zmiany umowy stosować. Krótko mówiąc, można umowę częściowo ograniczyć lub w całości stwierdzić nieważność, ale nie można jej zmieniać - mówił.
- Drugi wątek - rzecznik powiedział, że to konsument może powiedzieć sądowi, że dla niego nieważność umowy jest niewygodna i on by chciał jednak umowę utrzymać w mocy. To konsument ma powiedzieć sądowi, a nie sąd konsumentowi, bo teraz zdarzało się, że to sąd mówił: "Konsumencie, dla ciebie ta nieważność umowy to by była uciążliwa, to mimo że występujesz o nieważność, to my ci damy średnie NBP i jakoś sobie poradzisz". Nie, rzecznik Trybunału powiedział, że to konsument na końcu, jak już sąd ustali, co jest uczciwe, co jest nieuczciwe, może wstać i powiedzieć: "Ja bym jednak chciał tę umowę wykonywać". Ale to konsument, a nie przedsiębiorca ani sąd, ma o tym zdecydować - zaznaczył.
dcz
REKLAMA
REKLAMA