Senat bez poprawek przyjął ustawę o przewozach autobusowych
Senat przyjął bez poprawek ustawę o funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Przewiduje ona przywracanie lokalnych połączeń autobusowych. - To kolejny instrument, który jest wdrażany przez rząd jako narzędzie do walki z wykluczeniem komunikacyjnym - mówił podczas debaty w Senacie wiceminister infrastruktury Rafał Weber.
2019-05-24, 21:45
Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 55 senatorów, 14 było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. Ustawa trafi teraz do prezydenta, który będzie mógł ją podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego. Na podjęcie decyzji Andrzej Duda będzie miał 21 dni.
Izba odrzuciła wszystkie poprawki zgłoszone przez opozycję. Dotyczyły one, m.in. źródeł finansowania. Senator Platformy Obywatelskiej Piotr Florek zaproponował usunięcie siedmiu z dziewięciu źródeł finansowania programu.
Na największą krytykę zasłużyło w jego ocenie przekazywanie na fundusz autobusowy wpływów z ustawy o transporcie drogowym. W tym kontekście wymienił on, np. kary i grzywny, które są nakładane przez Inspekcję Transportu Drogowego.
- Wielokrotnie mówiliśmy, że Inspekcja Transportu Drogowego jest niedofinansowana - przekonywał senator Florek. W jego ocenie przekazywanie tych środków na fundusz autobusowy może pogorszyć kondycję finansową Inspekcji Transportu Drogowego, która już obecnie nie jest najlepsza. - Przekazujemy lekką ręką środki na inne zadania, a zabieramy ze źródeł, gdzie rzeczywiście ich brakuje, to nie jest właściwe - wyjaśniał.
REKLAMA
"Kary nakładane przez ITD i tak wpływały do budżetu"
Do tych argumentów odniósł się wiceminister infrastruktury Rafał Weber, który tłumaczył, że kary nakładane przez Inspekcję Transportu Drogowego i tak do tej pory wpływały do budżetu.
- Nigdy nie były w dyspozycji Inspekcji Transportu Drogowego, także ten zapis jest neutralny - wyjaśniał wiceminister. Rafał Weber mówił podczas debaty, że źródła finansowania wspomnianej ustawy zostały stworzone na wzór tych, które zastosowano przy Funduszu Dróg Samorządowych.
- Jest kilka źródeł, które będą tworzyły fundusz. Jesteśmy po porozumieniu ze wszystkimi dysponentami tych środków i naprawdę żadne z nich nie ulegnie uszczupleniu. To nie będzie powodowało, że jakieś zadania nie będą realizowane - wyjaśnił wiceminister infrastruktury.
"Rozwiązania odwracają degradację cywilizacji w mniejszych miejscowościach"
Rafał Weber mówił także podczas debaty w Senacie, że program realizuje potrzeby zgłaszane przez obywateli. - Jest bardzo dużym oczekiwaniem społecznym. To kolejny instrument, który jest wdrażany przez rząd PiS jako narzędzie walki z wykluczeniem komunikacyjnym - mówił Rafał Weber.
REKLAMA
Poparcie dla projektu wyrazili podczas debaty także senatorowie Prawa i Sprawiedliwości. - Ustawa wprowadza stały mechanizm, który wskazuje co robić w sytuacji, kiedy przewoźnik dotował linie, które są ewidentnie deficytowe. Tu mamy mechanizm wspomagania - mówi senator PiS-u Jan Maria Jackowski.
W jego ocenie rozwiązania te odwracają "degradację cywilizacji" w mniejszych miejscowościach i na wsiach, która nastąpiła pod rządami PO-PSL, a na którą oprócz zamykania połączeń autobusowych, nałożyła się również likwidacja posterunków policji, punktów pocztowych, czy niektórych elementów związanych ze służbą zdrowia.
- Nasz rząd wychodzi naprzeciw rozwiązywaniu tych problemów w sposób racjonalnych. Próbuje te kwestie rozwiązać, tak aby nie tworzyć Polski, która byłaby Polską przyjazną tylko dla mieszkańców dużych miast - wyjaśnia Jackowski.
Na jakich zasadach będzie funkcjonował program?
Ustawa o funduszu przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej to jeden z elementów tak zwanej Nowej Piątki PiS. Została ona zapowiedziana podczas lutowej konwencji partii rządzącej przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego. Celem ustawy jest przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych, głównie w małych miastach i na wsiach.
REKLAMA
Ustawa zakłada, że z utworzonego Funduszu dofinansowywane będą linie komunikacyjne, które nie funkcjonowały, od co najmniej trzech miesięcy przed wejściem w życie ustawy oraz linie, na które umowa o świadczenie usług dotyczących publicznego transportu zbiorowego zostanie zawarta po wejściu w życie ustawy. W tym roku na realizację tego zadania zostanie przekazanych 300 mln złotych. W kolejnych latach, począwszy od 2020 roku do 2028, suma środków wzrośnie do 800 mln złotych rocznie.
Dopłata w wysokości nie wyższej niż 1 zł do 1 wozokilometra ma obowiązywać do końca 2021 r. - zakłada projekt. Po tej dacie dopłata będzie ustalana w kwocie nie wyższej niż 0,80 zł do 1 wozokilometra. Powinno to zachęcać do jak najszybszego uruchamiania przewozów o charakterze użyteczności publicznej, tam gdzie występują najpilniejsze potrzeby komunikacyjne. Samorząd terytorialny będzie musiał dopłacić do kwoty deficytu danego przewozu – nie mniej niż 10 proc. środków własnych. Odtwarzanie zlikwidowanych linii ma odbywać się we współpracy z samorządami gminnymi, powiatowymi i wojewódzkimi.
Nowy Fundusz wraz z Funduszem Dróg Samorządowych będzie stanowił dwa filary przywracania transportu lokalnego. Ustawa zakłada, że będzie on państwowym funduszem celowym. Jego dysponentem będzie minister właściwy do spraw transportu, a dysponentem Bank Gospodarstwa Krajowego. BGK będzie jednak prowadził obsługę Funduszu na zasadach określonych w umowie z jego dysponentem.
Przyjęte dziś przez Senat ustawa będzie obowiązywać po miesiącu od daty ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, z wyjątkiem niektórych przepisów, które wejdą w życie w innych terminach.
REKLAMA
kad
REKLAMA