Lepper ocenia, że jego wynik nie jest taki zły
Samoobrona była, jest i będzie - wyniki wyborów to potwierdzają; społeczeństwo wie, że Samoobrona nie zginęła, wie, że jesteśmy uparci w swoich działaniach - mówił Andrzej Lepper.
2010-06-20, 21:52
Na wyniki wyborów w niedzielny wieczór czekało w warszawskiej siedzibie partii ok. 20 działaczy i tyluż dziennikarzy.
Po pierwszych wynikach sondaży wyborczych wysłuchanych w telewizji do sali, wszedł witany oklaskami przewodniczący Lepper.
Szef Samoobrony powiedział dziennikarzom, że w jego ocenie w wyborach "stało się to, co podyktowały sondaże i obecność w środkach masowego przekazu". "Liczyło się trzech, a reszta miała poparcie - powiedzmy - śladowe. I tak się stało" - powiedział Lepper.
Z sondażu TNS OBOP dla TVP wynika, że Lepper otrzymał - 1,2 proc. W sondażu MB SMG/KRC dla TVN wynika, uzyskał on 1,4 proc., a zgodnie z sondażem Homo Homini dla Polsat News szef Samoobrony uzyskał 1 proc. głosów.
"Nie jest źle"
Lepper ocenił, że jego wynik wyborczy nie jest zły. "Jeśli mam poparcie na poziomie urzędującego wicepremiera rządu, to nie jest źle" - podkreślił nawiązując do wyniku szefa PSL, wicepremiera Waldemara Pawlaka, który w sondażu TNS OBOP dla TVP uzyskał 1,9 proc.; w sondażu MB SMG/KRC dla TVN - 1,8 proc., a w sondażu Homo Homini dla Polsat News - 2,5 proc.
Szef Samoobrony podziękował działaczom i wyborcom za wsparcie i głosy. "Celem Samoobrony był powrót na arenę polityczną i wróciliśmy" - podkreślił Lepper.
Nie powiedział, czy poprze kogoś w drugiej turze wyborów.
Pytany, czy jest powód, by otworzyć przygotowane butelki szampana odparł: "Oczywiście, że jest. Mamy się smucić?". "Wiadomo było od początku, że z dziesięciu wygra jeden. Ten jeden nie wygrał jeszcze - wygra w drugiej turze, poczekajmy - zobaczymy, kto to będzie" - dodał Lepper.
agkm, PAP
REKLAMA
REKLAMA