Wyłudzili 10 mln zł dotacji na budowę sieci Internet. Zarzuty dla kolejnych osób
Dwie kolejne osoby usłyszały zarzuty w śledztwie dotyczącym wyłudzenia ponad 10 mln zł unijnej dotacji na budowę szerokopasmowego internetu w woj. śląskim i łódzkim. Przed rokiem zarzuty w tej sprawie postawiono już czterem osobom, m.in. szefom katowickiej spółki informatycznej.
2019-10-28, 12:29
O zatrzymaniu dwóch kolejnych podejrzanych w tej sprawie osób poinformowało 28 października Centralne Biuro Antykorupcyjne. Śledztwo prowadzą funkcjonariusze katowickiej delegatury Biura, pod nadzorem Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.
Projekty obejmujące 29 miejscowości
- Zatrzymani byli powiązani z katowicką spółką informatyczną w związku z realizacją dwóch projektów budowy internetu - poinformował rzecznik CBA Temistokles Brodowski.
Powiązany Artykuł
CBA zatrzymało cztery osoby ws. fikcyjnych faktur VAT. Skarb Państwa stracił 10 mln zł
Prokuratura postawiła podejrzanym zarzuty pomocnictwa w wyłudzeniu ponad 10 mln zł z dotacji uzyskanej za pośrednictwem Władzy Wdrażającej Programy (obecna nazwa to Centrum Projektów Polska Cyfrowa), poświadczenia nieprawdy w dokumentacji księgowej, a także prania pieniędzy. Śledczy ustalili, że miało to miejsce w latach 2013-2015.
"Przestępczy proceder polegał na przedłożeniu poświadczających nieprawdę oraz nierzetelnych dokumentów i oświadczeń w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uzyskania dofinansowania na projekt budowy szerokopasmowego dostępu do internetu na terenie 21 miejscowości w powiecie łęczyckim oraz 8 miejscowości w powiecie żywieckim" - podało CBA.
REKLAMA
Zarzuty dla kierownictwa
Przed rokiem zarzuty w tej sprawie usłyszeli już dwaj szefowie katowickiej spółki informatycznej oraz dwaj przedstawiciele firmy, która miała wybudować sieć szerokopasmową. Prokuratura zarzuciła im wyłudzenie ponad 10 mln zł z dotacji, doprowadzenie kilkunastu swoich obligatariuszy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie ok. 1 mln zł oraz tzw. pranie pieniędzy. Podejrzani usłyszeli też zarzuty kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu wyłudzenie unijnych dotacji.
Na realizację projektu katowicka firma pozyskała unijne środki z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 2007-2013, za pośrednictwem instytucji wdrażającej programy europejskie - obecnego Centrum Projektów Polska Cyfrowa. Śledztwo wykazało, że choć pieniądze wypłacono, sieć albo nie powstała w ogóle, albo stworzono ją tylko częściowo. Firma przedłożyła do rozliczenia wniosek o płatność, pomimo, że wybudowano tylko około 30 proc. planowanej sieci.
Pieniądze za niewykonane prace
Powiązany Artykuł
B. prezes Parku Śląskiego zatrzymany. Chodzi o przyjęcie 100 tys. zł łapówki
Śledczy ustalili, że pomimo niezrealizowania inwestycji przedstawiciele spółki (zatrzymani przed rokiem) przedkładali faktury za rzekome prace przy budowie sieci. Umowa dotycząca jej budowy została wypowiedziana, a firmę wezwano do zwrotu ponad 7,2 mln zł unijnego dofinansowania wraz z odsetkami. Mimo to spółka podpisała kolejną umowę na budowę szerokopasmowego internetu i przedłożyła wniosek o wypłatę środków.
Podobnie jak w poprzednim przypadku, informacje zawarte we wniosku nie odpowiadały faktycznemu zaawansowaniu prac - stopień zaawansowania budowy wynosił zero procent. Pomimo niezrealizowania inwestycji przedstawiciele spółki przedkładali faktury VAT, podpisywali protokoły odbioru robót i dostaw oraz dokonywali transferu środków finansowych pochodzących z dotacji. W rezultacie także ta umowa ze spółką została wypowiedziana, a firma powinna oddać ponad 4,3 mln zł z odsetkami.
REKLAMA
Obligacje bez wykupu
Ponadto śledczy ustalili, że przedstawiciele spółki wykorzystali strukturę firm kontrolowanych przez biznesmena Andrzeja B. do natychmiastowego transferu pieniędzy z unijnego dofinansowania, a także do zawierania umów na wykonawstwo projektowe lub budowę poszczególnych elementów przyszłej sieci.
Ponieważ spółka nie miała własnych środków na wymagany przy unijnych dotacjach wkład własny, wyemitowała obligacje za prawie 3 mln zł. W przypadku 926 obligacji o wartości 926 tys. zł, objętych przez 18 obligatariuszy, firma nie wykupiła obligacji w terminie - ustalili śledczy. Nabywcy obligacji nie odzyskali zainwestowanych środków, tracąc co najmniej 926 tys. zł.
fc
REKLAMA