Twórcy: ustawa PO to sposób na przejęcie mediów
W Sejmie rozpoczęło się publiczne wysłuchanie projektu nowelizacji Ustawy o Radiofonii i Telewizji autorstwa Platformy Obywatelskiej.
2010-07-06, 11:50
Wnioskowały o to do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego środowiska twórcze.
Nowelizacja ustawy medialnej autorstwa PO zakłada między innymi natychmiastowe rozwiązanie rad nadzorczych mediów publicznych, a w efekcie - zmianę zarządów Polskiego Radia i TVP. Twórcy zarzucają dokumentowi, że jest jedynie sposobem na przejęcie władzy. Przypominają też, że przygotowali własny projekt ustawy medialnej.
Wniosek twórców o przeprowadzenie wysłuchania publicznego projektu nowelizacji poparła Lewica. Jerzy Wenderlich, który złożył wniosek o przeprowadzenie wysłuchania publicznego, tłumaczył na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu, że ustawa medialna wymaga konsultacji ze środowiskami twórczymi.
Podczas pierwszego czytania projektu w komisji do dokumentu zgłoszono wiele zastrzeżeń, zarówno ze strony środowisk twórczych, jak i poszczególnych klubów parlamentarnych.
Twórców niepokoi między innymi to, że - zgodnie z projektem PO - prawie połowę członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji będzie obsadzał rząd. W TVP czterej członkowie mają być wyłaniani w konkursie przez KRRiT, a trzej wskazywani przez ministrów: skarbu, finansów i kultury. W Polskim Radiu natomiast trzej członkowie mają pochodzić z konkursu, dwaj z nominacji ministrów.
REKLAMA
Publiczne wysłuchanie to dopuszczenie do głosu obywateli, którzy uważają, że będą dotknięci proponowanym prawem lub sądzą, że ich głos podniesie poziom debaty.
W odróżnieniu od konsultacji społecznych, publiczne wysłuchanie jest proceduralnie zabezpieczone przed manipulacją. Główne zabezpieczenia to: jawność, równe prawa wszystkich uczestników i szczegółowy protokół i sformułowanie wniosków.
We współczesnej Polsce po raz pierwszy procedura publicznego wysłuchania została zastosowana w 2005 roku prez Ministerstwo Zdrowia i dotyczyła dyskusji nad pomysłem depenalizacji handlu miękkimi narkotykami.
rr
REKLAMA
REKLAMA