Prezes PiS: nawet najostrzejsze spory nie wykluczają współpracy
"W tej chwili widać, że inne partie parlamentarne rezygnują z przynależności do opozycji totalnej, chociaż jeszcze zupełnie niedawno się z nią utożsamiały, łącząc się z PO i Nowoczesną w Koalicję Europejską" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika "Gazeta Polska".
2019-11-27, 06:17
- Prezes PiS w wywiadzie dla tygodnika "Gazeta Polska" zaapelował do opozycji o współpracę
- Przekazał, że sprawa wyboru posłanki Magdaleny Biejat na stanowisko szefowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny wkrótce zostanie rozwiązana
- Odniósł się do ataków opozycji na Stanisława Piotrowicza, który zasiądzie w TK. Zdaniem prezesa PiS, jest on atakowany, ponieważ przeprowadzał reformę sądownictwa
Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że nawet najostrzejsze spory nie wykluczają współpracy. W pierwszym powyborczym wywiadzie lider Prawa i Sprawiedliwości zaapelował do opozycji, by przestała być totalna.
Powiązany Artykuł
Premier: będziemy wspierać w rozwoju najmniejszych przedsiębiorców
Prezes PiS zapowiedział konsekwentną kontynuację polityki swojej partii niezależnie od postawy opozycji. "Trzeba być optymistą" - podkreślił.
"W polityce zdarzają się różne zwroty akcji"
Jarosław Kaczyński stwierdził też, że sprawa wyboru posłanki Magdaleny Biejat, posłanki SLD, na stanowisko przewodniczącej sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny wkrótce zostanie rozwiązana.
[CZYTAJ TAKŻE] >>> Radosław Fogiel o Magdalenie Biejat: potrafimy przyznać się do błędu
REKLAMA
"Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale tak jak w życiu, także w polityce zdarzają się różne zwroty akcji" - powiedział prezes PiS.
"Chcę wszystkich uspokoić: dla nas sprawy rodziny są najważniejsze i dopóki jesteśmy przy władzy, nie dopuścimy do tego, by ktoś przeprowadzał eksperymenty, których efektem będzie krzywdzenie dzieci i rozbijanie rodziny. Na to naszej zgody nie ma i nie będzie" - podkreślił.
"Piotrowicz jako prokurator w PRL nie zrobił nic złego, lecz pomógł"
Jarosław Kaczyński był także pytany o ataki opozycji na Stanisława Piotrowicza, a także o to, czy jego przeszłość nie jest obciążeniem. Zdaniem prezesa PiS Piotrowicz, który niebawem będzie sędzią Trybunału Konstytucyjnego, jest atakowany, ponieważ przeprowadzał reformę sądownictwa.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
D. Wildstein: w narracji opozycji S. Piotrowicz urasta do rangi jakiegoś demona
"Przecież wystarczy dokładnie sprawdzić, co robił w czasie stanu wojennego, w czasach PRL-u, przeczytać akta spraw, które prowadził. Nie zrobił nic złego, więcej - pomógł, co wymagało pewnej determinacji, gotowości do rezygnacji z awansów, zgody na degradację. To wcale niemało" - mówił Jarosław Kaczyński.
"Był więc w PZPR, ale należał do tej grupy prokuratorów i sędziów, którzy starali się maksymalnie łagodzić represje. To była szersza grupa, ostro strofowana na przykład przez ministra sprawiedliwości Domaradzkiego. Z tym zjawiskiem spotkałem się jako członek Komitetu Helsińskiego (podziemnego oczywiście), pisząc sprawozdania dla Helsinki Watch. Dziś wiem, że około połowy spraw było rozpatrywanych w sposób łagodniejszy, niż przewidywały to przepisy stanu wojennego. Ale wtedy oczywiście nie było żadnych statystyk" - wskazywał prezes PiS.
[CZYTAJ TAKŻE] >>> Piotr Müller o kandydatach PiS do TK: mają dobry dorobek
"Jednak mimo tego wszystkiego Stanisław Piotrowicz prezentowany jest dziś jako »czarny charakter«. Natomiast w SN można znaleźć sędziów, który byli w czasie stanu wojennego surowsi, niż wymagały tego przepisy (jako minimum), i to według naszych przeciwników jest w porządku. Powiedzmy jasno: Stanisław Piotrowicz jest zły, ponieważ nie jest po »właściwej« stronie i - jak już mówiłem - prowadził reformę sądownictwa. Każdy rozsądny człowiek powinien to wiedzieć, bo w tym właśnie tkwią przyczyny tych wściekłych ataków. Poziom hipokryzji i kłamstwa opozycji oraz sprzyjających jej mediów jest po prostu nieprawdopodobny" - ocenił Jarosław Kaczyński.
Powiązany Artykuł
Sondaż prezydencki: Andrzej Duda faworytem w starciu z Małgorzatą Kidawą-Błońską
"PO nie wyciągnęła wniosków ze swoich porażek"
Szef PiS wskazywał, że PO ma w swoich szeregach polityków, którym postawiono zarzuty. Prezes PiS wymienił m.in. byłego przewodniczącego klubu PO Sławomira Neumanna, byłego sekretarza generalnego, obecnie senatora Stanisława Gawłowskiego, czy byłego ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka.
REKLAMA
"Ale dla opozycji wszystko jest w porządku, atakuje nas natomiast sprawą Mariana Banasia, wobec którego toczą się normalne, zgodne z prawem procedury i w zależności od wyników będą wyciągnięte wnioski" - mówił.
"To pokazuje nieprawdopodobny poziom hipokryzji i bezczelności, z którym, niestety, będziemy stykać się w tej kadencji Sejmu. Wygląda na to, że na razie PO nie wyciągnęła wniosków ze swoich porażek" - dodał prezes PiS.
paw/
REKLAMA