Kolejny krok ws. podwyższenia emerytur i rent. Wszystkie kluby poparły ustawę
Wszystkie kluby poparły wprowadzenie zmian do ustawy w sprawie podwyżki emerytur i rent. W Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i niektórych innych ustaw.
2020-01-09, 16:06
Projekt przewiduje podwyższenie najniższej emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty rodzinnej i renty socjalnej do 1200 złotych brutto. W przypadku najniższej renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy świadczenie wzrośnie do 900 złotych.
Zgodnie z projektem, wszystkie emerytury i renty z FUS zostaną podwyższone w marcu ustawowym wskaźnikiem waloryzacji, nie mniej jednak niż o 70 złotych.
Powiązany Artykuł
"Przywracamy elementarną sprawiedliwość". Premier w Sejmie o 13. emeryturze
Poseł - sprawozdawca komisji polityki społecznej i rodziny Adam Snieżek zaznaczył, że przyjęcie zasady waloryzacji procentowej, z gwarantowaną minimalną podwyżką w wysokości 70 złotych jest dla 6 milionów 200 tysięcy świadczeniobiorców bardziej korzystne niż zasady dotychczasowe.
Kwestia inflacji
Posłanka PiS Joanna Borowiak powiedziała, że w czasie ośmiu lat rządów poprzedniej koalicji minimalna emerytura wzrosła do kwoty zaledwie 880 złotych, a za rządów Prawa i Sprawiedliwości wzrasta do 1200 złotych, realny wzrost najniższych emerytur po jednej kadencji PiS będzie więc wyższy niż w ciągu dwóch kadencji Platformy Obywatelskiej.
REKLAMA
Ewa Kołodziej z Koalicji Obywatelskiej, powołując się na dane GUS dotyczące inflacji konsumenckiej z grudnia 2019 oraz na spodziewany wzrost cen w tym roku, stwierdziła, że podwyżki wynikające z rządowego projektu nie pokryją wydatków, które muszą ponieść seniorzy.
Posłanka powiedziała, że według prognoz ekspertów inflacja na początku obecnego roku może osiągnąć nawet 4 procent, co oznacza, że najbardziej odczują to emeryci i renciści.
Powiązany Artykuł
13. emerytura. Poseł PiS: uchwalmy tę ustawę ponad podziałami
Lewica jest za
Występująca w imieniu Klubu Lewica posłanka Magdalena Biejat oceniła z kolei, że "skromną waloryzację" pochłoną rosnące ceny żywności i prądu oraz koszty dojazdów do lekarzy - z powodu zamykania szpitali powiatowych.
Jej zdaniem emerytom i rencistom należą się emerytury pozwalające godną starość a ta ustawa im tych godnych warunków i bezpiecznej starości nie daje.
REKLAMA
Magdalena Biejat zadeklarowała jednak, że posłowie Lewicy zagłosują za projektem i zaapelowała do rządu o "realne podniesienie emerytury minimalnej".
Koszt waloryzacji
Także Jolanta Fedak z Klubu Koalicja Polska - PSL - Kukiz'15 zapowiedziała, że klub poprze waloryzację świadczeń, ponieważ jest ona absolutnie konieczna.
Wiceminister rodziny Stanisław Szwed przypomniał na zakończenie, że waloryzacji świadczeń dokonuje się przy uwzględnieniu poziomu inflacji i wzrostu wynagrodzeń w poprzednim roku.
Stanisław Szwed powiedział, że o zarzutach opozycji dotyczących wskaźników wzrostu cen w bieżącym toku będzie można dyskutować dopiero w roku przyszłym - 2021.
REKLAMA
- Dzisiaj jest taki wskaźnik, który wynika z 2019 roku i do tego się będziemy odnosić - powiedział wiceminister. Łączny koszt waloryzacji wyniesie 9 miliardów 100 milionów złotych, z czego 1 miliard 600 milionów złotych wynika z określenia podwyżki wynoszącej przynajmniej 70 złotych brutto.
kad
REKLAMA