11-latek postrzelony na obozie harcerskim. Podejrzany usłyszał zarzuty
Zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz spowodowania uszkodzenia ciała u 11-letniego harcerza postawiła nowosądecka Prokuratura Rejonowa 39-letniemu mieszkańcowi jednej z miejscowości pod Nowym Sączem.
2020-02-04, 14:40
Powiązany Artykuł
Dramat na obozie harcerskim. 11-latek postrzelony w szyję
Mężczyznę zatrzymała w poniedziałek policja z podejrzeniem postrzelenia harcerza, który przebywał na obozie w Gródku nad Dunajcem (Małopolskie).
Jest wniosek o areszt
We wtorek prokurator rejonowy w Nowym Sączu Jarosław Łukacz, w trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się, że był na miejscu zdarzenia i oddał strzał z broni pneumatycznej, ale złożył wyjaśnienia, które "nie do końca odpowiadają wersji przedstawionej przez pokrzywdzonych".
39-latkowi za zarzucone mu czyny grozi do trzech lat pozbawienia wolności. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowanie na trzy miesiące.
Powiązany Artykuł
Policyjny pościg w Świętochłowicach. Padły strzały, sprawcy uciekli
Do postrzelenia chłopca doszło w czwartek późnym wieczorem na obozie harcerskim w Gródku nad Dunajcem. Dziecko z obrażeniami szyi trafiło do szpitala, ale wróciło już do domu. W ten sam dzień policja otrzymała zgłoszenie od opiekuna grupy harcerzy.
Według relacji uczestników obozu, ktoś przyjechał samochodem na skraj obozowiska, kiedy harcerze byli w lesie, i oddał strzały w ich kierunku.
kstar
REKLAMA
REKLAMA