Polityczny spór o onkologię. Tak PO "dbała" o służbę zdrowia
Opozycja apeluje o skierowanie na onkologię środków przeznaczonych dla mediów publicznych. PiS odpowiada, że podczas jego rządów wydatki na służbę zdrowia osiągnęły rekordowo wysoki poziom i wytyka opozycji hipokryzję, przypominając, że koalicja PO-PSL nie była hojna dla chorych na raka, gdy sprawowała władzę. Kto ma w tej sprawie rację?
2020-02-18, 18:09
Od kilku dni politycy opozycji prześcigają się w atakach na obóz rządzący za przyjęcie przez Sejm ustawy o przyznaniu rekompensaty dla mediów publicznych w wysokości 1,95 mld złotych z tytułu utraconych wpływów z abonamentu. Platforma Obywatelska zaproponowała, aby środki te przeznaczyć na onkologię, a jej stanowisko spotkało się z aprobatą pozostałych klubów parlamentarnych. Teraz jej politycy apelują do Andrzeja Dudy o zawetowanie wspomnianej ustawy.
Do politycznych celów kampanijnych temat ten próbuje wykorzystać zwłaszcza kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska. - Panie prezydencie, ja żądam, żeby pan zawetował tę ustawę. Niech pan ma odwagę i powie ludziom, że są najważniejsi, że muszą być leczeni dobrymi metodami i te pieniądze powinny trafić do tych, którzy tego naprawdę potrzebują (...) Rak jest straszną chorobą, rak nie wybiera, musimy być tu solidarni - oświadczyła wicemarszałek Sejmu, która jest jedną z rywalek Andrzeja Dudy w walce o prezydencką reelekcję.
>>>[CZYTAJ TEŻ] Szumowski: podnosimy nakłady na onkologię, w tym roku wzrosną do około 11 mld zł
Jeszcze dalej posunął się jej partyjny kolega Andrzej Halicki. - Jeśli prezydent podpisze nowelizację ustawy abonamentowej, to to jest wyrok śmierci dla wielu tysięcy osób - powiedział podczas konferencji w Sejmie europoseł PO. Jego wypowiedź wywołała oburzenie wśród polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy uważają, że opozycja w cyniczny sposób wykorzystuje ten temat na potrzeby kampanii wyborczej i próbuje uczynić z Polaków chorych na raka oraz ich bliskich, jeńców w politycznej walce.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"To cynizm i chamstwo". Spychalski o reakcji opozycji ws. rekompensat dla mediów publicznych
Wydatki na onkologię dziś i za rządów PO
"Odrażające pogrywanie dramatem chorych i ich rodzin. Tymczasem fakty są takie, że na walkę z rakiem NFZ wyda w tym roku 11 mld zł - w ostatnim roku rządów PO było to 7,1 mld" - tak sprawę tę skomentował w mediach społecznościowych zastępca rzecznika prasowego PiS Radosław Fogiel i dołączył zdjęcie sępa afrykańskiego. Wtóruje mu wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. - To niestety pewnego rodzaju hipokryzja. Stawianie tych dwóch rzeczy po jednej stronie, mediów publicznych i leczenia chorych, jest nieuprawnionym i nieeleganckim porównaniem - powiedział wiceszef resortu zdrowia portalowi Niezależna.pl. Hipokryzję posłom opozycji wytknęła także posłanka PiS Joanna Borowiak, która napisała w mediach społecznościowych: "opozycja nagle, w kampanii, przypomniała sobie o chorych na nowotwory. Co zrobiliście w tym zakresie, kiedy rządziliście?". Jakie są w tej sprawie fakty?
Patrząc na dane dotyczące wydatków na służbę zdrowia, politycy opozycji nie mają powodów do zadowolenia. Rzeczywiście na koniec rządów koalicji PO-PSL wydatki na onkologię wynosiły 7,1 mld złotych rocznie, podczas gdy obecnie kwota ta wynosi 11 mld złotych rocznie na samo leczenie. Razem z środkami na inwestycje przeznaczonymi, np. na rozbudowę szpitali, rząd wyda w tym roku na onkologię ponad 12 mld złotych. A to nie wszystko. Z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy uchwalono niedawno Narodową Strategię Onkologiczną, która wprowadza kompleksowe zmiany w polskiej onkologii w latach 2020-2030. W jej ramach na onkologię przeznaczonych zostanie w ciągu najbliższych 10 lat dodatkowe 5 mld złotych.
REKLAMA
- Przez ostatnie kilka lat rząd Zjednoczonej Prawicy przeznaczył na onkologię ponad 2 miliardy złotych więcej, niż zrobiła to przez osiem lat Platforma Obywatelska, która nie zwracała uwagi na ten temat - powiedział w Polskim Radiu 24 Jakub Kowalski z Solidarnej Polski.
30 mld więcej na ochronę zdrowia niż za rządów PO
Jeszcze gorzej dla największej partii opozycyjnej wypada porównanie wszystkich środków wydawanych na służbę zdrowia. W ostatnim roku rządów koalicji PO-PSL było to ok. 70 mld złotych, obecnie kwota ta wynosi ponad 100 mld złotych rocznie. O tych wstydliwych danych przypomniała w mediach społecznościowych była premier Beata Szydło, która wytknęła kandydatce KO Małgorzacie Kidawie-Błońskiej, że w tym czasie była rzecznikiem rządu PO.
"Pani @M_K_Blonska odważnie jak na rzecznika rządu PO, który przekazał w 2015 na zdrowie ok.30 mld rocznie mniej niż rząd PiS. Do 2015 kiedy oddaliście władzę zlikwidowaliście lub zawiesiliście setki oddziałów szpitalnych. Dziś liczycie na to, że Polacy zapomnieli? Nie zapomnieli" - napisała była premier. Warto zauważyć, że ministrem zdrowia do 2015 roku był Bartosz Arłukowicz, który dziś kieruje sztabem kandydatki KO.
To dlatego w odpowiedzi na skandaliczną wypowiedź europosła Halickiego szef komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski zwrócił się do niego z następującym pytaniem w mediach społecznościowych. "Panie Andrzeju Halicki, ile tysięcy osób macie na swoim sumieniu od 2013 roku?"
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Niestety hipokryzja". Wiceminister zdrowia o postulatach opozycji dot. onkologii
Oszczędności na lekach i spadek w rankingu
W ten sposób nawiązał on do publikacji "Super Expressu" z 6 lutego 2013 roku pt. "Bartosz Arłukowicz oszczędza na lekach na raka". Tekst dotyczył tego, że ówczesny minister zdrowia w rządzie PO-PSL Bartosz Arłukowicz szczycił się, że jego resort zaoszczędził w 2012 roku prawie 2 mld złotych, podczas gdy pacjenci z rakiem prostaty musieli płacić więcej za leki przeznaczone do walki z tą śmiertelną chorobą.
"Decyzje podejmowane przez ministra zdrowia w zakresie refundacji leków, uderzają przede wszystkich w nas, pacjentów. To my musimy, w dosłownym znaczeniu tego słowa, płacić za decyzje ministra" pisał wówczas do ówczesnego premiera Donalda Tuska Marian Wiech, prezes Stowarzyszenia Pacjentów z NTM "UroConti".
O stanie zdrowia wiele mówią też światowe rankingi dotyczące służby zdrowia. W ostatnim roku rządów PO-PSL Polska znajdowała się na 34. miejscu w rankingu dotyczącym stanu służby zdrowia w 36. europejskich krajach przygotowanym przez szwedzką firmę Health Consumer Powerhouse. W najnowszych zestawieniu, które uwzględnia 2018 rok, nasz kraj awansował na 32 pozycję. Pod rządami PiS Polska awansowała również w Indeksie Zrównoważonego Rozwoju Systemów Ochrony zdrowia. W 2019 roku nasz kraj znalazł się na najwyższym jak dotąd 23 miejscu wśród 30 państw Europy.
- Absolutną hipokryzją jest to, że Bartosz Arłukowicz, szef sztabu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, który był również ministrem zdrowia, jest osobą odpowiedzialną za oszczędzanie na lekach dla chorych na raka. Moment, w którym wszyscy widzimy, jak politycy zaczynają wykorzystywać zdrowie, osoby najsłabsze, najbardziej potrzebujące w kampanii wyborczej, jest tym, w którym Polacy mówią dość, dość hipokryzji. Wierzę w to, że politycy totalnej opozycji zejdą z tej drogi i przestaną brać na zakładników chorych na raka - konkluduje poseł Kowalski. Czy opozycja posłucha tej rady?
REKLAMA
MF, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA