Turcja wysyła dodatkowych policjantów na granicę z Grecją
Turcja wysyła dodatkowych tysiąc policjantów na granicę z Grecją. Funkcjonariusze mają dopilnować, aby migranci, którzy szturmują granice Grecji, nie mogli wrócić do Turcji.
2020-03-05, 17:26
Posłuchaj
Tydzień temu to właśnie Turcja przywiozła w rejon graniczny niemal 10 tysięcy uchodźców, by umożliwić im dostanie się na teren Europy. Doprowadziło to do ostrego konfliktu dyplomatycznego i nowego kryzysu związanego z uchodźcami.
Powiązany Artykuł
W strefie niczyjej między Grecją a Turcją jest teraz około 10 tysięcy przywiezionych przez Turków migrantów. Niewielu z nich udało się sforsować granicę i dostać się do Europy. Tureckie ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało, że wysyła na miejsce tysiąc dodatkowych policjantów, by migranci nie mogli już zawrócić do Turcji.
Część uchodźców chciałaby wydostać się z terenu granicznego za wszelką cenę. - Chcę wrócić do Syrii. Nie chcemy już ani Europy, ani Turcji, chcemy wrócić do domu. Nie chcemy już być więcej poniżani - mówi Syryjka Fatma. Wśród 10 tysięcy migrantów są też Afgańczycy, Pakistańczycy i mieszkańcy krajów Afryki.
Pomoc humanitarna
Turecki Czerwony Półksiężyc dostarczył dzisiaj żywność, wodę oraz środki medyczne dla migrantów, którzy są w potrzasku. Szef Międzynarodowego Czerwonego Krzyża Francesco Rocca, który także przyleciał na miejsce, zaapelował o godne traktowanie uchodźców. - To smutne, że znów widzimy, iż ludzie są narzędziem politycznym. To jest nie do zaakceptowania - dodał Francesco Rocca.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Greckie władze twierdzą, że od niedzieli udaremniły już nielegalny wjazd 34 tysięcy osób, a zatrzymały 244 osoby.
Unia Europejska potępiła działania Turcji i obiecała wsparcie dla Grecji. Dodatkowych funkcjonariuszy wysłała na miejsce Europejska Agencja Ochrony Granic. Turcja z kolei twierdzi, że otworzyła migrantom granicę, bo nie radzi sobie z napływem nowych uchodźców z Syrii i nie podając dowodów, oskarżyła Brukselę o łamanie wcześniejszych porozumień migracyjnych.
Wszystko to dzieje się w czasie, gdy prezydenci Rosji i Turcji rozmawiają w Moskwie o uspokojeniu sytuacji w syryjskiej prowincji Idlib. To właśnie toczone tam ciężkie walki stoją u początku obecnego kryzysu na granicy Turcji i Grecji.
pkur
REKLAMA
REKLAMA