Prof. Andrzej Gil: taki problem jak COVID-19 powinien nas jednoczyć, tu chodzi o dobro wszystkich

- Część społeczeństwa albo ma psychicznie dosyć, albo lekceważy zagrożenia, widząc, że nie ma spektakularnych ofiar. To jednak dotyczy nas wszystkich, nie znamy bowiem mechanizmów tej choroby. Powinniśmy jako społeczeństwo reagować i mieć świadomość, że także ktoś obok nas może przejść te chorobę - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Andrzej Gil (Katolicki Uniwersytet Lubelski).

2020-08-05, 14:35

Resort zdrowia poinformował dziś o 640 kolejnych przypadkach. Łączenie w Polsce potwierdzono do tej pory 48 789 przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 1756 chorych na COVID-19, a wyzdrowiało 35 321 osób zakażonych.

Powiązany Artykuł

Możliwy powrót regionalnych obostrzeń. Andrusiewicz: decyzja w ciągu kilku dni

Profesor Andrzej Gil komentował rosnącą liczbę zachorowań i zapowiedź ew. wprowadzenia obostrzeń w związku z zagrożeniem koronawirusem. - W Polsce wszystko jest wykorzystywane politycznie, nie ma żadnej świętości ani przestrzeni dla wspólnoty. To już nie podział na dwa odłamy, czy "plemiona" polityczne, ale mamy do czynienia z dezintegracją społeczną. Taki problem jak COVID-19 powinien nas jednoczyć, tu chodzi o dobro wszystkich ludzi. Okazuje się jednak, że i tym można manipulować, tu nie ma świętych, wszyscy chcą odnieść korzyści polityczne - podkreślał.

Posłuchaj

05.08.2020 prof. Andrzej Gil (Polskie Radio 24 / Temat dnia/Gość PR24) 10:33

Dodaj do playlisty

"Pojęcie wspólnoty schodzi na dalszy plan"

Gość audycji odniósł się także do zapowiedzi bojkotu uroczystości zaprzysiężenia prezydenta formułowanych przez niektórych polityków opozycji. - Jutrzejszy dzień jest niestety typowy dla naszej polskiej codzienności, gdzie nie ma konsensusu nawet w tak istotnej sprawie jak zaprzysiężenie prezydenta, człowieka, który ma reprezentować majestat całej Rzeczpospolitej, a nie tylko jej części. Ta tendencja się pogłębia i pokazuje, że dezintegracja społeczna będzie rosła, a pojęcie wspólnoty, tego, że wszyscy jesteśmy Polakami, odchodzi na dalszy plan - stwierdził politolog.

REKLAMA

- Nie widzę siły, która mogłaby nas zjednoczyć, upadły wszystkie autorytety, nie ma ludzi czy instytucji wybitnych, politycy przekładają dobro własne nad dobro społeczne. Nie widzę sytuacji, która zmusiłaby czy zachęciła do tego, byśmy byli jednością. Cały świat jest w kryzysie i dzieli się na walczące plemiona, także w USA czy Zachodniej Europie. Trudno tam szukać wzorców. Nawet takie wydarzenie jak pandemia nie jest nas w stanie połączyć w sensowną całość - dodał profesor.

Zobacz także:

Więcej w zapisie rozmowy, zapraszamy do wysłuchania.