Stopy poszły w dół, a raty - niekoniecznie. UOKiK przygląda się praktykom banków

Kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa wymusił na Narodowym Banku Polskim stanowcze działania. Jednym z nich była obniżka stóp procentowych. Wraz z nimi spadki stawki WIBOR, które określają oprocentowanie rat kredytów, a więc osoby z kredytami powinny płacić niższe raty. Tymczasem, jak mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny, niektóre banki limitują możliwość takich obniżek.

2020-08-06, 10:50

Stopy poszły w dół, a raty - niekoniecznie. UOKiK przygląda się praktykom banków
Z preferencji dla klasy średniej mogą korzystać obydwoje małżonkowie, nawet wówczas, gdy przychód np. z pracy na etacie uzyskuje tylko jeden z nich.Foto: Shutterstock

Posłuchaj

Stopy poszły w dół, a raty - niekoniecznie. UOKiK przygląda się praktykom banków (Tomasz Matusiak/PR1) 2:41
+
Dodaj do playlisty

- Jeżeli zmieniają się stopy procentowe i umówiliśmy się z bankiem, że nasz kredyt jest powiązany z WIBOR-em, to wówczas bank powinien również proporcjonalnie obniżać koszt obsługi zadłużenia. Nie powinien stosować wysokich, dolnych stóp procentowych związanych z minimalną stawką obsługi kredytu w sytuacji, gdy nie jest to powiązane z premią za ryzyko - zaznacza Tomasz Chróstny.

Powiązany Artykuł

skarbonka oszczędzanie 1200.jpg
Nie ograniczamy wydatków, ale pilnujemy zdrowia. Jest raport o wpływie pandemii na konsumentów

Kłopotliwe zapisy w umowach

Zdaniem Urzędu ryzyko zmiany stóp procentowych powinno być równo rozłożone między bankiem a konsumentem. Tomasz Chróstny mówi, że UOKiK zwrócił się już z wnioskiem o zmianę postępowania do jednego z banków, który dolny poziom oprocentowania ustanowił na poziomie 3 procent.

- Chcemy również zwrócić uwagę na tę sytuację innym bankom wskazując, że interesy klientów też powinny być uwzględniane - dodaje.

Oprocentowanie kredytów hipotecznych składa się z dwóch elementów - stałej marży banku i zmiennej stawki opartej o WIBOR. Obecnie WIBOR wynosi 0,23 procent i jest najniższy w historii.

- Problem polega jednak na tym, że w niektórych przypadkach oprócz marży w umowach kredytowych był wskazany także minimalny poziom oprocentowania. Na przykład, jeżeli mamy kredyt z marżą 2 procent, to teoretycznie oprocentowanie powinno wynieść 2,23 procent. Tymczasem okazuje się czasami, że oprocentowanie wynosi 3 procent, bo w umowie został określony dolny pułap oprocentowania - wskazuje Jarosław Sadowski z Expandera.

REKLAMA

Ekspert radzi, by w takich sytuacjach składać reklamacje do banku. Również UOKiK zachęca, by zgłaszać tego typu praktyki banków.

PolskieRadio24.pl, Program 1 Polskiego Radia, Tomasz Matusiak, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej