Czy Trzaskowski pojedzie do Mińska? Felieton Miłosza Manasterskiego

2020-08-12, 08:14

Czy Trzaskowski pojedzie do Mińska? Felieton Miłosza Manasterskiego
Rafał Trzaskowski. Foto: Twitter/Rafał Trzaskowski

Rafał Trzaskowski, wiceprzewodniczący PO i prezydent stolicy, napisał na Twitterze: "Mińsk, Warszawa – wspólna sprawa. W ostatnich dniach chyba bardziej niż kiedykolwiek. Dość już brutalności władzy i nachalnej propagandy! Pełna solidarność z walczącymi o wolność, godność, normalność!". Poczucie wspólnoty z Białorusią w przypadku Rafała Trzaskowskiego jest raczej powierzchowne. A na solidarność prezydenta Warszawy mieszkańcy Mińska raczej też nie powinni liczyć. 

Zainteresowania Rafała Trzaskowskiego leżą bowiem daleko na zachód od Bugu. Za sprawą interpelacji radnego Warszawy Wiktora Klimiuka z PiS, poznaliśmy niedawno kwoty dotyczące podróży służbowych władz stolicy. Niemal 200 tys. zł. kosztowały ubiegłoroczne delegacje zagraniczne prezydenta Warszawy, jego zastępców oraz burmistrzów i wiceburmistrzów stołecznych dzielnic. Liderem wydatków jest oczywiście sam włodarz miasta.

Powiązany Artykuł

policja kp pap 1200.jpg
Protest LGBT w obronie "Margot". Wiceszef MSWiA: policja wykonała dyspozycję sądu

Rafał Trzaskowski najczęściej wyjeżdżał na koszt mieszkańców Warszawy do Brukseli, gdzie był w ubiegłym roku trzy razy. Chętnie odwiedzał także Francję - bywał w Paryżu i na Lazurowym Wybrzeżu, w uwielbianym przez celebrytów i koszmarnie drogim Cannes. Jak przystało na światowca, Trzaskowski zaszczycił swą osobą takie metropolie jak Nowy Jork, Londyn, Kopenhagę i Düsseldorf. Nie czuł nawet obaw przed wizytą w stolicy Węgier, państwa jakże często krytykowanego przez jego politycznych przyjaciół.

Nie obawiał się też odwiedzić stolicy innego członka Grupy Wyszehradzkiej – Pragi. Pomimo tego, że Czesi także nie chcieli przyjmować tzw. uchodźców, których, jako wiceminister spraw zagranicznych, Trzaskowski ochoczo chciał ugościć w Polsce w dużych ilościach. Co więcej, Rafał Trzaskowski był tak odważny, że nawet nie wahał się odwiedzić Stambuł, choć nie od dziś wiadomo, że Turcja z liberalną demokracją ma tyle wspólnego, co liderzy Platformy Obywatelskiej ze zwykłymi obywatelami.

"Kawał świata na koszt podatnika"

Zwiedził prezydent naszej stolicy kawał świata na koszt podatnika. Ale trzeba mu oddać sprawiedliwość - choć w Polsce, jak pamiętamy z jego niedawnych, kampanijnych wypowiedzi, niewiele mu się podoba, to jednak podróżował także po kraju. Zwłaszcza nad morze, do Gdańska, gdzie zawsze może liczyć na szeroki uśmiech i ciepłe słowa pani prezydent Dulkiewicz.

W Warszawie - "smog i upał nawet w strefie relaksu"

Nic dziwnego, że najtrudniej było spotkać Rafała Trzaskowskiego w Warszawie, o czym przekonali się wiele razy posłowie i radni PiS, próbujący porozmawiać z włodarzem stolicy. Można to jednak zrozumieć. Warszawa ciągle stoi w korkach, jest chaotycznie zabudowana, cały czas się coś psuje, a to "Czajka", a to ciepłociąg, a to wypadki autobusów. Ludzie są bardzo nerwowi i ciągle czegoś chcą od prezydenta miasta. Jedni – żeby nie podnosić opłat za śmieci, drudzy – żeby budować kolejną linię metra, kiedy jeszcze druga nie jest skończona. Jeszcze inni żądają miejskiej kamienicy dla stutrzydziestolatka, a kolejni chcą żeby wypłacić odszkodowania za dziką reprywatyzację. Do tego smog i upał taki, że nawet na deskach, w strefie relaksu na samym środku placu Bankowego, odpocząć się nijak nie da.

Powiązany Artykuł

pap czarzasty 1200.jpg
Czarzasty kpi z "siły" ruchu Trzaskowskiego: to są jakieś jaja, opowieści głupków

Ale żeby tak do Mińska jeździć? Powiedzmy sobie otwarcie – żaden to Paryż Północy i żaden Londyn Wschodu. Dobrego bouillabaisse się nie zje, a i o niezły Beef Wellington też jest trudno. To, że to miasto, które łączy z Polską historia i ponad dziesięć tysięcy mieszkających tam Polaków dla Rafała Trzaskowskiego, nie miało dotąd większego znaczenia.

Trzy dni w Brazylii i 3,5 minuty przemówienia

Prawdopodobnie każdy z nas, mogąc wyjechać do Mińska albo Cannes, wybrałby południe Francji. Ale nie mówimy tu jednak o prywatnych wycieczkach wiceprzewodniczącego PO. Może warto byłoby dowiedzieć się, jakie były rezultaty dla miasta jego kosztownych podróży i czy podróże te faktycznie były niezbędne. Po tygodniowej wizycie Trzaskowskiego na koszt podatnika w Brazylii w 2004 r., podczas której jako wiceminister cyfryzacji wygłosił aż 3,5-minutowe przemówienie, pytania takie są zasadne. Ciekawość świata, i ochota na francuskie sery czy belgijskie piwo, nie są żadnym wytłumaczeniem dla wydatków samorządu.

I choć dzisiaj Rafał Trzaskowski porównuje Warszawę z Mińskiem, raczej nie bardzo wie, co mówi. Trzeba wielkiej bezczelności, by porównywać ogrom przemocy i represje, jakie spotykają teraz protestujących na Białorusi, z krajowym podwórkiem. I nie da się w żaden sposób porównywać niezależności mińskich władz lokalnych ze swobodami, jakimi cieszy się warszawski samorząd. Dwa lata temu, kiedy Rafał Trzaskowski, jako kandydat opozycji, cieszył się wygraną w wolnych i demokratycznych wyborach samorządowych, ówczesny mer Mińska został pozbawiony stanowiska przez Aleksandra Łukaszenkę. Prezydent Białorusi nakazał też "założyć kajdanki" kierownictwu mińskiej dzielnicy Centralny Rejon za machinację nieruchomościami.

Powiązany Artykuł

trzaskowski_1200 (11).jpg
Rafał Trzaskowski w ogniu krytyki. "Niech zrezygnuje z funkcji prezydenta Warszawy"

Przekręty na nieruchomościach to "wspólna sprawa"

W tej ostatniej kwestii Rafał Trzaskowski może mieć trochę racji – przekręty na nieruchomościach to "wspólna sprawa", a w zasadzie wspólny problem Warszawy i Mińska. Zanim więc Rafał Trzaskowski po raz kolejny wypowie się na temat Mińska, albo zanim wyjedzie na koszt podatnika na Lazurowe Wybrzeże, powinien nakazać odblokowanie przez miasto wypłat poszkodowanym w aferze reprywatyzacyjnej. Będzie mu wtedy łatwiej pisać o Białorusi, a może się okazać, że po tym dobrym uczynku, nawet skromna sałatka nicejska w warszawskiej restauracji będzie mu smakować tak dobrze, jak na południu Francji. A może nawet lepiej.

pg

Polecane

Wróć do strony głównej