Liban: "oznaki życia" w gruzowisku po eksplozji w Bejrucie
W stolicy Libanu, Bejrucie, wznowiona zostanie akcja poszukiwawcza w ruinach domu, gdzie w czwartek ratownicy wykryli pod gruzami "oznaki życia". Prace ratowników wieczorem tego dnia wstrzymano, w obawie o bezpieczeństwo poszukujących.
2020-09-04, 05:44
W czwartek wczesnym wieczorem libańskie władze poinformowały, że zespół ratowników z psem ratowniczym wykrył ruch pod zawalonym budynkiem w dzielnicy Gemmayze, jednej z najbardziej zniszczonych w wyniku eksplozji. - (Oznaki życia - oddechu i tętna) wraz ze wskazaniami czujnika temperatury oznaczają, że jest możliwe, iż (pod gruzami) jest ktoś żywy - cytuje agencja Reutera słowa jednego z ratowników, Eddy'ego Bitara.
Powiązany Artykuł
Armia znalazła kilka ton materiałów wybuchowych. Nowe informacje ws. tragedii w Bejrucie
Ciężki sprzęt jest w drodze
Późnym wieczorem przeszukiwanie ruin budynku zostało wstrzymane na polecenie libańskiej armii. - Chodzi o bezpieczeństwo ratowników. Uszkodzone fragmenty domu grożą zawaleniem - powiedział agencji dpa przedstawiciel bejruckiej straży pożarnej.
Zapewnił, że akcja zostanie wznowiona w piątek rano, gdy na miejsce dotrze potrzebny ratownikom dźwig.
Czytaj także:
- Liban: po wybuchu uderzył koronawirus. Pomoc niosą także Polacy
- "Gospodarka Libanu na skraju upadku". Polski Instytut Ekonomiczny ostrzega
Decyzja o przerwaniu poszukiwań wywołała oburzenie wśród ludzi, którzy obserwowali akcję. - Wstyd, wstyd i hańba! - krzyczeli w kierunku libańskich żołnierzy pilnujących miejsca poszukiwań.
REKLAMA
Ocalała jedna kondygnacja
Trzypiętrowy budynek znajdował się zaledwie kilkaset metrów od portu, w którym 4 sierpnia doszło do potężnej eksplozji 2750 ton azotanu amonu (saletry amonowej). Po wybuchu z budynku pozostał tylko parter i fragmenty ścian.
W wyniku eksplozji zginęło na miejscu lub zmarło później wskutek obrażeń ponad 190 osób, a ponad 300 tys. zostało bez dachu nad głową.
mbl
REKLAMA