Liban: po wybuchu uderzył koronawirus. Pomoc niosą także Polacy
Liban wprowadził częściowy zakaz wychodzenia z domów. Powodem jest gwałtowny wzrost liczby nowych zachorowań na koronawirusa. Wszystko to zaledwie w trzy tygodnie po tragicznym w skutkach wybuchu w porcie w Bejrucie i w czasie, kiedy mieszkańcy libańskiej stolicy usiłują podnieść się ze zniszczeń.
2020-08-26, 07:23
W czasie, gdy mieszkańcy Bejrutu wciąż sprzątają zniszczone domy i leczą się z ran liczba nowych przypadków koronawirusa podwoiła się. Miejscowe władze twierdzą, że od czasu eksplozji zachorowało 5 tysięcy osób.
Posłuchaj
Liban - po wybuchu uderzył koronawirus - Wojciech Cegielski (IAR) 3:53
Dodaj do playlisty
Z tego powodu do Bejrutu po raz drugi w ciągu miesiąca polecieli polscy lekarze z zespołu ratunkowego Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. - Naszym zadaniem będzie współpraca z lekarzami w zakresie opieki nad chorymi na COVID-19, ale też pomoc w dostosowaniu procedur związanych z zabezpieczeniem pacjentów i personelu medycznego - mówi szef polskiego zespołu Michał Madeyski.
Powiązany Artykuł
Ks. prof. Waldemar Cisło: Liban był wzorem pokojowego życia różnych religii. Wszystko się zmieniło
Kolejne z nieszczęść
Specjaliści alarmują, że zarówno wśród Libańczyków jak i mieszkających tam syryjskich uchodźców rośnie liczba osób, doświadczających traumy. - Osoby, które miały już w przeszłości problemy psychiczne, teraz mówią, że wracają czarne wspomnienia. One będą jeszcze długo wymagać profesjonalnej opieki - podkreśla Christelle Madani, psycholog z misji Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w Bejrucie.
Nawrót koronawirusa jest kolejnym z nieszczęść, jakie w ostatnim czasie nawiedzają Liban. Od jesieni trwa tam gigantyczny kryzys ekonomiczny, a połowa Libańczyków znalazła się poniżej progu ubóstwa. 4 sierpnia wybuch w porcie zrujnował sporą część Bejrutu. Eksperci szacują, że teraz każdego dnia z Libanu emigruje nawet 4 tysiące osób.
REKLAMA
pg
REKLAMA