Sejm nie zgodził się na odrzucenie projektu PiS zmian w ustawie o ochronie zwierząt

2020-09-16, 18:30

Sejm nie zgodził się na odrzucenie projektu PiS zmian w ustawie o ochronie zwierząt
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek prowadząca posiedzenie izby. Foto: PAP/Marcin Obara

Sejm nie zgodził się na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu PiS zmian w ustawie o ochronie zwierząt, który zakłada zakaz hodowli zwierząt na futra oraz ograniczenie uboju rytualnego. W Sejmie w środę odbyło się pierwsze czytanie dwóch projektów nowelizacji m.in. ustawy o ochronie zwierząt - autorstwa PiS i KO.

TRANSMISJA

Projekt PiS zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych.

Nowe prawo ma zakazać również trzymania zwierząt domowych na uwięzi na stałe oraz używania kolczatek, zaś w przypadku tymczasowego uwiązania długość uwięzi musi wynosić min. 6 m i zapewniać zwierzęciu korzystanie z powierzchni co najmniej 20 mkw.

Powiązany Artykuł

witek sejm pap 1200.jpg
Projekt PiS w s. ochrony zwierząt. Trwają obrady Sejmu

Dworczyk: 11 mln zł rocznie

Szef KPRM Michał Dworczyk stwierdził, że efekty przyjęcia ustawy PiS będą efektami "humanitarnymi", w wyniku których zakazane będzie trzymanie zwierząt na uwięzi, używanie kolczatek, organizowanie i prowadzenie występów cyrkowych z udziałem zwierząt. Dodawał, że celem jest zapewnienie lepszego traktowania zwierząt oraz m.in. zwiększenie kontroli samorządów nad schroniskami dla zwierząt.

- W ocenie Rady Ministrów zmiany zaproponowane w projekcie należy uznać za zasadne, a w konsekwencji Rada Ministrów rekomenduje przyjęcie projektu omawianej ustawy - mówił Dworczyk.

Szef KPRM odpowiedział również na dwa pytania posłów dotyczące wpływów do budżetu z branży futrzarskiej oraz relacje funkcjonowania ferm na cenę mięsa.

Dworczyk poinformował, że wpływy z tytułu podatków z branży futrzarskiej do budżetu państwa rocznie to ok. 11 mln zł., natomiast wpływ funkcjonowania ferm norek na cenę mięsa w Polsce ocenił jako "w granicach błędu statystycznego".

Puda: przemysł futrzarski przynosi straty

Sprawozdawca projektu PiS poseł Grzegorz Puda zwrócił uwagę, że według danych GUS w Polsce funkcjonuje 438 ferm futrzarskich, a od 2012 r. ich liczba systematycznie spada. - Wpływy podatkowe z CIT i VAT mają wartości ujemne. Przy CIT to nieco ponad minus 44 tysiące, jednak przy podatku VAT to aż 27 mln 103 tys. na minusie. Tak naprawdę państwo polskie ponosi tu konkretne straty - mówił poseł.

Posłuchaj

Grzegorz Puda o przemyśle futrzarskim (IAR) 0:27
+
Dodaj do playlisty

Odnosząc się do rynku pracy w przemyśle futrzarskim, uzasadniał, że według danych ZUS ta branża zatrudnia 846 osób. - Liczby te dobitnie pokazują, że mamy do czynienia z branżą schyłkową - ocenił. Jak przekonywał, w dobie, kiedy musimy w szybkim tempie odbudować gospodarkę, jest wiele obowiązków związanych ze wsparciem rodzin, państwo nie może pozwolić sobie na straty wynikające z branży futrzarskiej.

Zobacz także:

Podkreślił, że ustawa reguluje także kwestie komercyjnych, często nastawionych na zysk schronisk dla zwierząt. - Przedstawiana ustawa dokładnie określa podmioty mogące takie schroniska prowadzić. Obecnie jest to obowiązek nałożony na samorządy, jednak przepisy w tej kwestii nie są sprecyzowane - mówił poseł PiS.

Zaznaczył, że proponowana nowelizacja wprowadza obowiązek zatrudniania w schroniskach osób o nieposzlakowanej opinii.

Posłuchaj

Grzegorz Puda o ochronie zwierząt domowych (IAR) 0:32
+
Dodaj do playlisty

Podkreślił, że nowelizacja ma także cel edukacyjny i wychowawczy. - Tak należy traktować np. zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach - stwierdził. - Ustanawiamy prawo, które stawia wyraźną granicę etyczną. Dajemy konkretną informację, że zadawanie bólu nie może być rozrywką. To samo dotyczy tzw. właścicieli zwierząt domowych. Nieodpowiedzialność, uleganie modom i kaprysom na posiadanie tego czy innego zwierzęcia często kończy się efektem wałęsających się psów - przekonywał. Podkreślił, że projekt przewiduje też zakaz trzymania zwierząt na uwięzi oraz definiuje pojęcie kojca.

Posłuchaj

Grzegorz Puda: ustawa ma walory etyczne, ekonomiczne i wychowawcze (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

Piekarska: Polacy są za zakazem udziału zwierząt w cyrkach

Sprawozdawczyni projektu KO posłanka Katarzyna Piekarska zaznaczyła, że proponowany przez jej klub projekt podnosi dwie kwestie: zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach oraz wprowadzenie świadczenia dla opiekunów zwierząt, które pracowały dla różnego rodzaju służb. Ma to pozwolić na godne życie zwierzęcia po zakończeniu służby.

Powiązany Artykuł

Sejm-3.jpg
"Piątka dla zwierząt" w Sejmie. Dr Onasz: to również sprawa polityczna

Wskazała, że ponad 85 proc. Polaków jest za wprowadzeniem zakazu udziału zwierząt w cyrkach. Przekonywała, że wytresowanie zwierząt, które mają wykonywać dane sztuczki, wymaga brutalnych metod. - W trakcie 112 inspekcji weterynaryjnych stwierdzono w latach 2018 i 2019 braki dostępu do wody, za małą powierzchnię klatek i wybiegów, brak opieki weterynaryjnej, zmiany na skórze zwierząt i wiele urazów - argumentowała.

Wskazała też, że wiele samorządów wprowadza zakazy przedstawień cyrkowych z udziałem zwierząt na swoich terenach. Wymieniła tu m.in. Bydgoszcz, Poznań, Słupsk czy Ełk.

Suski: wielka chwila w historii

Marek Suski poinformował, że klub PiS popiera projekt o ochronie zwierząt. - W pracach w komisjach z pewnością pochylimy się nad poprawkami proponowanymi przez posłankę KO Katarzynę Piekarską - oświadczył. Zdaniem Suskiego "ta ustawa to wielka chwila w historii Polski". - Nasz kraj od wielu lat zmienia się, niestety czasem za wolno, ale zmienia się w dobrą stronę - mówił.

- W wymiarze humanitarnym człowiek, który kocha zwierzęta, kocha ludzi. (...) Państwa, które szanują zwierzęta, szanują ludzi, bo miłość jest kierowana do wszystkich gatunków - mówił. - Hodowla zwierząt jest dla zabawy. Czym jest futro w dzisiejszych czasach? Dzisiaj są takie ubrania, które nie muszą być z futer zwierzęcych. To jest ten dzień, w którym Polska idzie w kierunku państwa humanitarnego i przestrzega międzynarodowych zasad, bo w Unii Europejskiej przestrzega się tych zasad - podkreślił poseł PiS.

Czytaj również:

Jak zaznaczył, "miłość do zwierząt nie jest lewicowa ani prawicowa". - Każda miłość pochodzi od Boga, także do zwierząt - podkreślił Suski.

Przedstawił też dane dotyczące branży futrzarskiej. - Tak naprawdę do ferm futerkowych państwo polskie dopłaca, bo więcej wypływa z podatku do tych przedsiębiorstw, niż wpływa z podatków do budżetu państwa, więc państwo polskie utrzymuje te biznesy. A jak patrzymy na strukturę zatrudnienia, ok. 800 osób, to około połowa jest obywatelami z zagranicy - stwierdził poseł.

- Jeśli chodzi o ubój rytualny, myślę, że na tym posiedzeniu Sejmu spróbujemy zaproponować poprawkę, która pozwoli, aby zrekompensować ludziom straty w branży - zapowiedział Suski.

Posłuchaj

Marek Suski o ochronie zwierząt (IAR) 0:26
+
Dodaj do playlisty

Jego wystąpienie kilkakrotnie przerywali posłowie Konfederacji. - Przecież w UE tego rodzaju przepisy już obowiązują. Wiem, że może nie chcecie być w UE, ale większość Polaków chce, jest to wyznacznik aspiracji i przystąpienia do cywilizacji. Całkowity lub częściowy zakaz hodowli zwierząt na futra jest już w 16 krajach Europy. Wiem, że byście woleli być z Moskwą, nie raz to deklarowaliście, ale my wolimy być w Unii Europejskiej - zwrócił się Suski do posłów koła Konfederacji.

Powiązany Artykuł

shutterstock futra free 1200.jpg
"Nieliczna grupa bardzo wpływowych ludzi". Publicyści o branży futrzarskiej

Spór o ustawę wewnątrz rządu

W projekcie znalazł się również zapis dotyczący utworzenia Rady ds. zwierząt przy ministrze właściwym do spraw administracji publicznej. W jej skład mają wchodzić przedstawiciele stowarzyszeń ochrony zwierząt, schronisk, instytucji naukowych, lekarze weterynarii oraz hodowcy. Organ ma składać roczne sprawozdania na temat dobrostanu zwierząt.

Uwagi w związku z pracami nad projektem dotyczącym ochrony zwierząt przekazał kierownictwu PiS i parlamentarzystom minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Wskazał, że to ustawa o ochronie zwierząt może mieć ogromny wpływ na kondycję polskiego rolnictwa.

Polityk Porozumienia, europoseł Adam Bielan oświadczył, że Porozumienie nie zajęło jeszcze stanowiska ws. projektu ustawy o ochronie zwierząt. Podobnie wypowiedział poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski. Jak poinformował, "w sprawie ustawy o ochrony zwierząt jeszcze nie podjęliśmy decyzji". - Po 12 lipca pan minister Zbigniew Ziobro i Solidarna Polska komunikuje, że podstawowym naszym zobowiązaniem jest zobowiązanie wobec naszych wyborców, a więc także kwestia szacunku dla polskiej wsi - podkreślił Kowalski.

Czytaj również:

W środę wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) podkreślił, że "w klubie obowiązuje dyscyplina". - Przypuszczam, że wszyscy posłowie zagłosują za ustawą - dodał Terlecki.

Komentarze opozycji

We wtorek szef PO Borys Budka zapowiedział, że klub Koalicji Obywatelskiej poprze projekt PiS zmian w ustawie o ochronie zwierząt, ale zaproponuje do niego szereg poprawek. Jak poinformował, poprawki będą dotyczyły wsparcia dla branż, których ewentualnie dotkną planowane ograniczenia. Kolejne poprawki mają zmierzać do uzupełnienia projektu PiS o rozwiązania prawne - chodzi m.in. o obowiązkowe czipowanie zwierząt domowych i tworzenie ich rejestrów, co miałoby ograniczyć zjawisko bezdomności np. psów i kotów.

Dariusz Joński z KO zapowiedział, że złoży poprawkę, aby na drodze do Morskiego Oka nie były wykorzystywane konie, zaproponuje wprowadzenie np. meleksów elektrycznych.

Powiązany Artykuł

Schronisko dla zwierząt pies klatka 1200.jpg
Zakaz hodowli na futra i trzymania zwierząt na łańcuchu. Zobacz, jak Polacy ocenili projekt PiS

Pozytywnie o projekcie PiS wypowiadali się także politycy Lewicy. Poseł Andrzej Rozenek podkreślił, że "to temat, który wszystkim obrońcom praw zwierząt leży na sercu od bardzo dawna". - Jeszcze w VII kadencji Sejmu walczyliśmy o zakaz chowu futerkowego i o zakaz uboju rytualnego. Wtedy udało się ponad podziałami politycznymi osiągnąć konsensus i na rok został zakazany ubój rytualny - dodał.

PSL i Konfederacja krytyczne

Z kolei PSL zapowiedziało szereg poprawek do projektu PiS. Szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że popiera rozwiązania zmierzające do poprawy dobrostanu zwierząt, np. zakaz trzymania psów na łańcuchu. Przeciwny jest jednak pomysłom zmierzającym m.in. do ograniczenia tzw. uboju rytualnego, którymi - jak to ocenił - prezes Jarosław Kaczyński "dał w twarz polskiemu rolnikowi".

Zobacz także:

Natomiast posłowie koła Konfederacji oświadczyli, że nie poprą projektu ustawy. Zdaniem posłów tego ugrupowania projekt uderza w polskie rolnictwo, eksport i w konsumentów, bo ceny mięsa mogą wzrosnąć. Według wiceszefa koła Konfederacji Krzysztofa Bosaka, PiS "postanowiło zaskoczyć wszystkich" i z nikim go nie konsultowało.

Sejm zajmie się także projektem KO dot. ochrony zwierząt. Projekt zakłada, oprócz zakazu wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, także rozwiązania na rzecz godnej egzystencji zwierząt wycofanych ze służby (np. psów policyjnych lub ratowniczych).

jmo

Polecane

Wróć do strony głównej