"Sukces prokuratury i Zbigniewa Ziobro". Wiceminister sprawiedliwości o wyroku ws. rodziców Martina
- Wyrok warszawskiego sądu, który odmówił wydania Holandii rodziców cierpiącego na autyzm syna, jest sukcesem prokuratury, resortu sprawiedliwości i Zbigniewa Ziobro - powiedział w poniedziałek wiceszef MS Michał Wójcik.
2020-09-21, 15:07
Chodzi o wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie. Sąd ten uwzględnił w poniedziałek wniosek prokuratury i odmówił przekazania małżeństwa, które zabrało cierpiącego na autyzm 7-letniego syna Martina z niderlandzkiej placówki i przyjechało z Holandii do Polski. Para jest ścigana Europejskim Nakazem Aresztowania.
Powiązany Artykuł
Matka cierpiącego na autyzm Martina zostanie w Polsce. Sąd nie wydał jej władzom Holandii
Wiceminister Wójcik wyraził zadowolenie z decyzji sądu. Jego zdaniem, to orzeczenie jest wielkim sukcesem Zbigniewa Ziobro, prokuratury i Ministerstwa Sprawiedliwości. - Zbigniew Ziobro tę sprawę znał, pilotował ją od początku i kazał pilnować przede wszystkim przestrzegania praw dziecka - podkreślił.
"Powinni dostać azyl w Polsce"
Wójcik zwrócił uwagę, że warszawski sędzia orzekający w tej sprawie dokładnie zbadał funkcjonowanie holenderskiego systemu i stwierdził, że "wymiar sprawiedliwości w Holandii nie jest niezależny, a sędziowie mogą nie być niezawiśli".
Jak przekazał, poniedziałkowy wyrok oznacza, że rodzice Martina nie zostaną wydani holenderskim służbom. Zaznaczył, że aktualna pozostaje jednak sprawa chłopca. - Holenderski sąd chce wydania dziecka na terytorium Holandii. Moim zdaniem orzeczenie to nie powinno być wykonane w Polsce. Ci ludzie nikomu nic złego nie zrobili i powinni dostać azyl w Polsce - dodał Wójcik.
REKLAMA
Wiceminister poinformował też, że w poniedziałek resorcie trwa spotkanie z matką chłopca.
Sprawa Martina
Pod koniec sierpnia Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że skierowała do sądu wniosek o odmowę przekazania małżeństwa do Królestwa Niderlandów. Prokuratura przekazała też, że są ścigani Europejskim Nakazem Aresztowania, który wydał za nimi Sąd Zeeland-West-Brabant Królestwa Niderlandów w związku z zarzutem uprowadzenia syna z ośrodka opieki, do którego doszło w czerwcu tego roku.
W lutym 2018 r. holenderska opieka społeczna otrzymała anonim od jednego z sąsiadów, który słyszał krzyki dziecka i zwrócił uwagę na niepokojące symptomy, świadczące w jego opinii, że w domu małżeństwa źle się dzieje.
- "Ochrona dzieci przed przemocą i okrucieństwem". Rzecznik Praw Dziecka o swoich działaniach
- Rzecznik Praw Dziecka: zmanipulowano moją wypowiedź, to kolejny atak na mnie
Dziecko zostało odebrane z rodzinnego domu i umieszczone nie w rodzinie zastępczej, ale w internacie. Rodzice od samego początku walczyli o syna, wskazując, że ma bardzo ciężkie zaburzenia rozwojowe i powinien być bezwzględnie poddany terapii, nawet jeżeli jest odseparowany od swoich rodziców.
Przez pierwsze 13 miesięcy rodzicom zabroniono jakiegokolwiek kontaktu z synem. Raz na dwa tygodnie otrzymywali wiadomość mailową z informacją, jak funkcjonuje. Dopiero po trzynastu miesiącach małżeństwu pozwolono widywać synka raz w miesiącu, przez około trzy godziny. 26 czerwca małżeństwo zabrało 7-letniego syna i przyjechało z Holandii do Polski.
mr
REKLAMA