Inauguracja "Nowej Solidarności". Rafał Trzaskowski zmienia plany

- Wiecu nie będzie - przyznaje po raz pierwszy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. W rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl zaznacza jednak, że pomimo pogarszającej się w Polsce sytuacji epidemicznej nie zamierza rezygnować z inauguracji zapowiadanego przez niego ruchu "Nowa Solidarność".

2020-10-09, 18:08

Inauguracja "Nowej Solidarności". Rafał Trzaskowski zmienia plany

Wzrasta liczba zachorowań na COVID-19. W związku z tym od soboty żółta strefa będzie rozszerzona na cały kraj, co wiąże się z dodatkowymi obostrzeniami. Z trudną sytuacją będzie musiała zmierzyć się także Warszawa.

W takich warunkach i dokładnie tydzień po wejściu w życie wspomnianych przepisów ma zadebiutować ruch Rafała Trzaskowskiego "Nowa Solidarność". To już trzecie podejście wiceszefa PO do startu nowej inicjatywy.

Powiązany Artykuł

trzaskowski 1200 pap (5).jpg
"Politycy PO obawiają się, że będzie dla nich konkurencją". Kolanko o nowym ruchu Trzaskowskiego

Wielu zadawało sobie w ostatnich dniach pytania, czy i tym razem inauguracja ruchu Trzaskowskiego nie zostanie przesunięta. Zapytaliśmy o to samego zainteresowanego. - Termin jest aktualny. Ale nie planujemy wiecu - deklaruje w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Rafał Trzaskowski.

To nowa informacja: wcześniej bowiem - wedle doniesień medialnych - zapowiadano duże wydarzenie z udziałem setek zwolenników byłego kandydata na prezydenta RP. Dziś wiemy już, że tak nie będzie.

REKLAMA

- Czyli inauguracja odbędzie się w formie online? - dopytujemy Trzaskowskiego.

- Konferencje prasowe nie są zakazane. Zrobimy to zgodnie z prawem i zdrowym rozsądkiem - mówi nam polityk. 

O szanse powstania "Nowej Solidarności" zapytaliśmy również Borysa Budkę, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Ten jednak nie chce komentować sprawy i dystansuje się od inicjatywy swojego partyjnego kolegi. - Nie zajmuję się tym ruchem. To inicjatywa niepartyjna - twierdzi Budka.

Co z "Nową Solidarnością"?

Początkowo start ruchu zapowiadany był na 5 września. Plany popsuła jednak awaria kolektora ściekowego w warszawskiej oczyszczalni "Czajka". 

REKLAMA

Czy plany prezydenta Warszawy popsuje również pandemia koronawirusa? - To jest pytanie do Rafała Trzaskowskiego. Nie wiem, czy taki ruch powstanie. Życzę mu jak najlepiej. Najważniejsze jest to, aby w momencie startu wszystkie kwestie bezpieczeństwa były zachowane - mówi nam Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO.

Czytaj również:

- Wszyscy powoli przyzwyczajamy się do tego, że większość naszej działalności będzie przenosiła się do internetu. Ta trudna sytuacja na pewno skłoni prezydenta Trzaskowskiego do podejmowania rozwiązań przede wszystkim dbających o bezpieczeństwo - dodaje sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński. Zapytany o inaugurację ruchu z udziałem tłumu sympatyków przyznał w piątek, że "będzie to bardzo ciężkie".

Ostatni dzwonek na powstanie "Nowej Solidarności"

Według Bartłomieja Machnika, politologa i eksperta ds. wizerunku z Collegium Humanum, bez względu na to, czy ruch Rafała Trzaskowskiego powstałby za tydzień czy w innym terminie, takiego poziomu entuzjazmu wśród elektoratu, jaki miał miejsce w trakcie kampanii prezydenckiej i krótko po wyborach, nie da się odzyskać. 

REKLAMA

- Po wakacjach Polacy wrócili do swoich obowiązków. Rozpoczęła się szkoła, praca, a do tego jeszcze dynamiczny wzrost zachorowań na COVID-19. Ten entuzjazm nie będzie już tak duży. Czekam jednak na kontekst, w jakim Rafał Trzaskowski przedstawi swój ruch. Wydaje mi się, że - mając na uwadze tyle niepowodzeń - kolejne przekładanie czy opóźnienie jego powstania może całkowicie podkopać całą tę inicjatywę. To ostatni dzwonek - ocenia nasz rozmówca. 

- Gdybym miał doradzać Trzaskowskiemu, zasugerowałbym przedstawienie ruchu w formie online, ale to zależy od tego, czym będziemy żyć w okolicach 15 października - dodaje. 

"Żaden moment nie będzie właściwy"

Zdaniem Machnika wydźwięk medialny tego wydarzenia będzie uzależniony od liczby zachorowań na COVID-19.

- Wraz ze wzrostem zakażeń wzrastają emocje i obawy społeczeństwa. Z drugiej strony więc w takiej atmosferze każda inicjatywa polityczna może zostać zdezawuowana, bo nie będzie koniunktury, by komunikować takie wydarzenie. Każdy, kto uczestniczy w życiu publicznym, będzie mówił, że jest ważniejsza rzecz, którą należy się zająć - przekonuje ekspert. 

REKLAMA

Sytuacja nie wygląda jednak zbyt optymistycznie. Epidemiolodzy wskazują bowiem na to, że liczba zakażeń będzie rosnąć, a w najlepszym wypadku utrzyma się na podobnym poziomie. - Żaden moment na powstanie takiego ruchu nie będzie właściwy - podsumowuje Bartłomiej Machnik.

Według zapowiedzi Rafała Trzaskowskiego zadaniem "Nowej Solidarności" nie jest budowanie alternatywy dla partii politycznych, tylko "zaplecza intelektualnego, sieci wolontariuszy, organizowanie zbiórek podpisów pod obywatelskimi projektami ustaw, przygotowanie do wyborów, jeśli chodzi o możliwość dotarcia do ludzi, z którymi nie rozmawiała PO z powodu słabszych struktur partyjnych".

Klaudia Dadura, PolskieRadio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej