"Tusk bawił się zapałkami i podpalił dom"

Prawda o katastrofie musi kogoś obciążyć, albo władze Rosji i Polski albo jedną ze stron - powiedział Kaczyński.

2010-09-22, 15:00

"Tusk bawił się zapałkami i podpalił dom"

Posłuchaj

Prezes PiS o prezydencie Lechu Kaczyńskim
+
Dodaj do playlisty

Jarosław Kaczyński, który był gościem Joanny Lichockiej w Programie Trzecim Polskiego Radia, mówił m.in. o prezydenturze swojego brata i odpowiedzialności politycznej za katastrofę smoleńską.

Jarosław Kaczyński, powiedział, że po katastrofie pod Smoleńskiem jego życie zmieniło się całkowicie. – Tamta data będzie dla mnie najważniejsza i najgorsza w życiu – powiedział. 

Jarosław Kaczyński podkreślił, że w katastrofie zginęli zarówno jego najbliżsi, brat i bratowa, jak również wielu przyjaciół.

Prezes PiS odniósł się do prezydentury swojego ś.p. brata. Mówił, że Lech Kaczyński był politykiem państwowym bez zacięcia partyjnego. - To jest ta różnica między nami, ja nigdy nie będę się wypierał, ze jestem politykiem partyjnym – powiedział.

REKLAMA

Dodał, ze Lech Kaczyński chciał, by Polska liczyła się na zewnątrz i taką politykę prowadził. Zarówno kiedy był głową państwa, ale również wcześniej – jako minister sprawiedliwości, prezydent Warszawy czy prezes NIK.

Jarosław Kaczyński powiedział, że Polska powinna zabiegać o duże znaczenie na arenie międzynarodowej. – Obecnie Polska uczestniczy w obiegu światowym nie na miarę 40-milionowego narodu – uważa Jarosław Kaczyński. Jak podkreślił, trzeba być patriotą, by chcieć, żeby Polska miała znaczenie.

 
Prezes PiS podkreślił różnice między prezydenturą Lecha Kaczyńskiego i jego poprzedników. Zwrócił uwagę na element kontynuacji z prezydenturą Aleksandra Kwaśniewskiego w odniesieniu do Ukrainy. Jeśli natomiast chodzi o Gruzję, podkreślił prezes PiS, było to posunięcie o kilka kroków dalej.-  Rezerwuarem znaczenia dla Polski jest Wschód, z kolei pozycja na Zachodzie mogła służyć rozwiązaniu naszych stosunków z Rosją, choć to zadanie na wiele lat – mówił w Trójce prezes PiS.

"Nic nie wskazuje na winę pilotów"

W Polsce może być kłopot z dochodzeniem do prawdy w sprawie katastrofy smoleńskiej – uważa Jarosław Kaczyński. Polski rząd powinien z tego robić międzynarodową sprawę, ale nie robi nic i udaje, że stosunki z Rosją się nieustannie poprawiają - mówił w Trójce prezes PiS.

REKLAMA


Ocena pracy prokuratury jest trudna, postawa różnych prokuratorów jest różna - mówił Jarosław Kaczyński. Zdaniem Kaczyńskiego, prokuratura jest tak uzależniona od tego, co dostanie z Rosji, że trudno spodziewać się, by wiele uzyskała. Klucz tkwi w woli wydobycia informacji z Rosji – podkreślił prezes PiS.


W sprawie katastrofy nic nie wskazuje na winę pilotów - powiedział Kaczyński. Jego zdaniem, kluczowym pytaniem jest to, dlaczego piloci myśleli, że są nad pasem.  Piloci mieli podstawy sądzić, że są na ścieżce do lądowania - uważa Jarosław Kaczyński.

 
Prezes PiS odrzucił też spekulacje o możliwym nacisku prezydenta na załogę: - Piloci na pewno byli wprowadzeni w błąd, całkowicie wykluczam koncepcję, ze ktoś na nich naciskał. Znałem swojego brata, że w sytuacji zagrożenia nie wydałby polecenia lądowania.

"Tusk podjął grę z Putinem"


Prawda o katastrofie musi kogoś obciążyć, albo władze Rosji i Polski albo jedną ze stron - powiedział Kaczyński. Prezes PiS podkreślił, że nie mówi o obciążeniu w znaczeniu karnym, lecz moralnym.  Jak dodał Kaczyński, w sferze moralnej i politycznej najcięższą karą jest odejście z polityki.

REKLAMA


Według Jarosława Kaczyńskiego, premier Donald Tusk podjął grę z Putinem, by obniżyć rangę wizyty prezydenta, przez co obniżył jej bezpieczeństwo. Tusk bawił się zapałkami w domu i podpalił dom – powiedział Kaczyński. 

 

Prezes PiS odniósł się też do sprawy umowy gazowej. Kaczyński podkreślił, że cena gazu jest wysoka i nie ma możliwości reeksportu. – Ten kontrakt sprowadza nas do drugiej ligi. Prezes PiS uważa, że Polska wchodzi w sposób uprawiania polityki, który jest praktykowany w krajach WNP, gdzie używa się gazu, by osiągnąć polityczne cele. – Nawet pod wpływem realnego szantażu nie powinniśmy się na to godzić. To kwestia statusu naszego kraju – powiedział Kaczyński.

rr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej