"Zachowali się w sposób nieetyczny". Szef KPRM o zaszczepionych poza kolejnością
- Uważam, że to jest sprawa absolutnie niedopuszczalna, żeby jakieś osoby przy okazji szczepień były traktowane w sposób lepszy niż wszyscy pozostali - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk. Dodał, że zdecydowana większość placówek medycznych nie ma problemu z wyborem, kogo szczepić.
2021-01-05, 09:23
Posłuchaj
Posłuchaj
Szef KPRM Michał Dworczyk komentował we wtorek na antenie Programu 1 Polskiego Radia zarzuty opozycji, że afera ze szczepionkami dla celebrytów wynika z braku procedur i jest skutkiem zaniedbania rządu.
Jednoznaczne przepisy
Powiązany Artykuł
Premier: jestem zirytowany zachowaniem tych, którzy szczepili się poza kolejnością
- Przepisy w zakresie tego, kto może być szczepiony w grupie zero, są bardzo jasne, one są opublikowane w narodowym programie szczepień, zostały doprecyzowane w wytycznych prezesa NFZ. Znakomita większość placówek nie ma z tym żadnych problemów - zapewnił Dworczyk.
Jego zdaniem zarzuty opozycji o brak procedur "są próbą rozmycia bardzo nieprzyjemnej sytuacji, w której część osób nieuprawnionych i część osób, które podejmowały decyzję, jeśli chodzi o szczepienia, zachowały się w sposób nieetyczny".
REKLAMA
- Uważam, że to jest sprawa absolutnie niedopuszczalna, żeby jakieś osoby były traktowane w sposób inny, lepszy niż wszyscy pozostali, została złamana pewna solidarność, którą powinniśmy się wykazywać w czasie pandemii - podkreślał Dworczyk.
Czytaj także:
Zaznaczył, że wszystkie te przypadki powinny zostać wyjaśnione przez kontrolę NFZ. - Cieszę się, że to jest kilka czy kilkanaście takich sytuacji, a w tej chwili szczepi 509 szpitali węzłowych w ponad 600 punktach i absolutna większość osób, które organizują te szczepienia, wykazuje się absolutnym profesjonalizmem, normalną właściwą postawą etyczną - mówił szef KPRM.
Powiązany Artykuł
Szczepienia poza kolejnością. Na liście założyciel TVN Mariusz Walter
Zaszczepieni poza kolejnością
Warszawski Uniwersytet Medyczny poinformował w ubiegłym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które - niezależenie od etapu zerowego szczepień obejmującego personel medyczny - otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
REKLAMA
O zaszczepieniu informował w ostatnich dniach m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Zaszczepieni zostali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn i Wiktor Zborowski, satyryk Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor, piosenkarz Michał Bajor. Pełna lista 18 osób zaszczepionych poza kolejnością nie została upubliczniona.
Czytaj także:
W poniedziałek w jednostkach związanych z WUM rozpoczęła się szczegółowa kontrola NFZ. Jak informował rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong, w związku ze sprawą została też powołana wewnętrzna komisja. Prof. Gaciong podkreślał ponadto, że akcji szczepień nie prowadzi WUM, a wybrana przez NFZ spółka Centrum Medyczne, której WUM jest właścicielem.
Powiązany Artykuł
Rektor WUM tłumaczy się ze szczepień celebrytów. "Jest mi niezmiernie przykro"
Ustalenia Komisji
Po południu w poniedziałek rzecznik WUM Marta Wojtach poinformowała, że komisja powołana przez rektora WUM wykazała liczne nieprawidłowości w organizacji szczepień przez Centrum Medyczne WUM Sp. z o.o.
REKLAMA
Z wniosków Komisji wynika, że szczepienia były zorganizowane pod presją czasu w okresie świąteczno-noworocznym, choć planowo CM WUM przygotowywało się do ich rozpoczęcia 4 stycznia br., zgodnie z pierwotnymi ustaleniami z NFZ. Jednak - jak podano w komunikacie - już 29 grudnia 2020 r. CM WUM otrzymało 75 pierwszych dawek, a 30 grudnia 2020 r. kolejnych 375 dawek, które ze względu na to, że zostały dostarczone rozmrożone, należało zużyć do końca roku. - W związku z tym zdecydowano się zaproponować szczepienia dodatkowym osobom. Wynikało to z obawy, że nie uda się wykorzystać w pełni wszystkich dawek szczepionki w okresie świąteczno-noworocznym - wyjaśniła rzecznik.
Jednocześnie komisja stwierdziła, że CM WUM "nie dopełniło w należyty sposób akcji informacyjnej w społeczności WUM, wśród pracowników szpitali klinicznych, pracowników administracyjnych i studentów WUM". "Komisja jednoznacznie stwierdza, że w Centrum Medycznym WUM sp. z o.o. miała miejsce zła organizacja akcji szczepień. Komisja stwierdza ponadto fakt braku należytego doboru osób, którym zaproponowano i wykonano szczepienia" - poinformowano w komunikacie.
Wieczorem poinformowano, że w poniedziałek dr n. med. Ewa Trzepla została odwołana przez Radę Nadzorczą spółki Centrum Medyczne WUM ze stanowiska prezesa zarządu.
REKLAMA
paw/
REKLAMA