Promotorzy aborcji cieszą się ze zwycięstwa Joe Bidena. Szefowa Planned Parenthood ujawnia swoje plany

2021-01-11, 16:13

Promotorzy aborcji cieszą się ze zwycięstwa Joe Bidena. Szefowa Planned Parenthood ujawnia swoje plany
Protest zwolenniczki aborcji w Chicago. . Foto: Forum/ Kamil Krzaczynski

Szefowa Planned Parenthood Alexis McGill Johnson na łamach amerykańskiej edycji magazynu "Elle" przedstawiła, jakie są jej cele na 2021 r. Trudno oprzeć się wrażeniu, iż wraz ze zmianą władzy na tę bardziej liberalną względem aborcji jej plany stały się niezwykle "ambitne".

Po krótkim wstępie, w którym Johnson ubolewa nad śmiercią sędzi Sądu Najwyższego Ruth Bader Ginsburg i atakiem administracji Donalda Trumpa na "prawa reprodukcyjne", przedstawia czytelnikom swoje "ambitne" plany, które mogą znaleźć poparcie u bardziej - niż administracja Trumpa - liberalnej władzy. 

Odpowiedzialność Bidena i Harris

Jako pierwszy, wręcz sztandarowy cel, Johnson podaje uczynienie ze "zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego" priorytet w polityce zdrowotnej kraju. Ma być to przeprowadzone poprzez bliską współpracę z gabinetem Biden-Harris. 

Powiązany Artykuł

Forum argentyna aborcja 1200 .jpg
Liberalizacja dostępu do aborcji w Argentynie. Prof. Morresi: okres pandemii czasem ataku na ludzkie życie

"Już pierwszego dnia urzędowania chcemy, aby prezydent Biden wydał nakaz wykonawczy, który wykaże zaangażowanie administracji w poprawę dostępu do opieki zdrowotnej i wycofania szkodliwych praktyk, takich jak blokowanie programu "Title X", co uniemożliwiło pacjentom dostęp do opieki w ośrodkach zdrowia Planned Parenthood. Ale nie powinni na tym poprzestać. Muszą także dokonać głębokich zmian w "Title X" - będącym jedynym w kraju programem poświęconym niedrogiej formie kontroli urodzeń oraz innej opiece seksualnej i reprodukcyjnej - aby mógł on lepiej służyć większej liczbie pacjentów w całym kraju. Wreszcie, Planned Parenthood będzie nadal opowiadać się za mianowaniem różnych specjalistów zdrowia reprodukcyjnego na wolne stanowiska kierownicze i sędziowskie" - napisała w magazynie Alexis Johnson. 

Jak dodała, jej fundacja będzie "walczyć o uchylenie poprawki Hyde'a", która blokuje dostęp do aborcji w ramach ubezpieczenia zdrowotnego, za pośrednictwem jakichkolwiek programów finansowanych przez rząd federalny. Jej zdaniem, zarówno Biden, jak i Harris są za uchyleniem poprawki Hyde'a, którą autorka ocenia jako "wielce dyskryminującą". 

Czytaj także:

Równość rasowa 

Zdaniem prezes Planned Parenthood "nie ma wolności reprodukcyjnej bez sprawiedliwości rasowej". Uważa ona, że sytuacja na granicy USA-Meksyk, przemoc wobec Afroamerykanów i kontrola nad "wyborem reprodukcyjnym" są całkowicie nierozerwalne i ze sobą związane. "Przeciwstawimy się temu wszystkiemu" - podkreśliła. 

Aborcja bez granic

Jak podkreśliła McGill Johnson, chce ona kontynuować walkę w poszczególnych stanach o swobodny dostęp do aborcji. Przypomniała także, że 22 stycznia 2021 roku minie 48 lat od legalizacji aborcji w USA (orzeczenie Roe przeciwko Wade wydane przez Sąd Najwyższy). Ubolewała, że "prawo do aborcji" jest nadal prawem tylko z nazwy i koniecznie musi się to zmienić. "Prawo" pozbawione praktycznych możliwości jego realizacji jest bowiem bez znaczenia, jak wskazują zwolennicy aborcji walczący o "sprawiedliwość reprodukcyjną".

Celem zwolenniczki aborcji jest zapewnienie dostępu do niej każdej osobie w USA, "niezależnie od pochodzenia, statusu majątkowego czy kodu pocztowego". Zagroziła także, że pracownicy Planned Parenthood będą "pracowali dzień i noc, by pociągnąć do odpowiedzialności każdego polityka, który spróbuje zablokować dostęp do swobodnej aborcji". 

Swoją refleksję zakończyła słowami: "to jest obietnica składana wszystkim fanom Planned Parenthood. To będzie nasz rok".

elle.com/as

Polecane

Wróć do strony głównej