Śmiertelny wypadek na przejściu dla pieszych w Warszawie. Utrzymano zarzut zabójstwa

2021-02-01, 12:15

Śmiertelny wypadek na przejściu dla pieszych w Warszawie. Utrzymano zarzut zabójstwa
Znicze postawione przez mieszkańców warszawskich Bielan na miejscu śmiertelnego wypadku. Foto: PAP/Tomasz Gzell

Zakończyło się śledztwo ws. śmiertelnego potrącenia na pasach na warszawskich Bielanach. Sprawcy postawiono zarzut zabójstwa w zamiarze ewentualnym. Kierowcy grozi wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.

W październiku 2019 roku na ulicy Sokratesa na warszawskich Bielanach kierujący samochodem bmw potrącił pieszego na pasach. Mężczyzna przechodził przez ulicę w towarzystwie żony i z dzieckiem w wózku. 33-latek zmarł mimo reanimacji. Kierujący bmw Krystian O. był trzeźwy. Sprawca usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz narażenia pieszych - kobiety i jej dziecka - znajdujących się na przejściu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu.

Śledztwo w prawie tragicznego wypadku zakończyło się i prokuratura utrzymała w akcie oskarżenia zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym dla kierowcy. Sąd przedłużył tymczasowy areszt Krystiana O. o kolejne trzy miesiące. - Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego pod koniec stycznia - poinformowała Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej.

Czytaj więcej: Tragiczny wypadek na Bielanach. Kierowca BMW jechał 130 km/h w terenie zabudowanym

Wyniki śledztwa

Początkowo Krystian O. usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz narażenia pieszych znajdujących się na przejściu na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (wówczas mógł trafić do więzienia na maksymalnie osiem lat). Ale zarzuty zmieniono.

Zdaniem biegłych, kierowca - w miejscu, gdzie obowiązuje dopuszczalna prędkość 50 km/h - miał na liczniku 136 km/h. - Biorąc pod uwagę, że przekroczył blisko trzykrotnie dopuszczalną prędkość podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych, prokurator uznał, że podejrzany przewidywał możliwość zabicia człowieka i godził się na popełnienie takiego czynu. W takiej sytuacji zachowanie podejrzanego należało zakwalifikować z artykułu 148 paragraf 1 Kodeksu karnego - mówiła ówczesna rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr.

Śledczy dysponują również opinią z zakresu techniki motoryzacyjnej, w której specjalista stwierdził, że auto po przeróbkach "było w stanie technicznym niepozwalającym na dopuszczenie do ruchu". Według biegłego, pomarańczowe bmw miało zmodyfikowane układy: hamulcowy, kierowniczy i zawieszenia. Zdemontowano w nim czujnik ABS. Samochód przeszedł też nieprzewidziane przez producenta przystosowanie pojazdu do ruchu prawostronnego.

st/PAP/tvnwarszawa.pl

Polecane

Wróć do strony głównej