FSB zabiła pielęgniarki w Czeczenii?
Ukrywający się w Niemczech były funkcjonariusz rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) oświadczył, że to jego oddział zabił w Czeczenii w 1996 roku sześcioro pracowników MCK, w tym pięć pielęgniarek.
2010-11-26, 05:00
Posłuchaj
O zbrodnię podejrzewano czeczeńskich separatystów.
Major FSB Aleksiej Potiomkin powiedział w Niemczech brytyjskiemu dziennikowi "The Times", że pracownicy Czerwonego Krzyża zginęli przez pomyłkę, gdyż oddział specjalny FSB wziął ich za ściganych bojowników czeczeńskich, tzw. brodatych.
Według Potiomkina nikt nie wydał rozkazu zabicia pielęgniarek i z niewiadomych powodów członkowie grupy zastrzelili wszystkie pielęgniarki spotkane w szpitalu, w którym nie było uzbrojonych przeciwników.
Wszyscy zamordowani - technik budowlany z Holandii i pięć pielęgniarek: z Hiszpanii, Kanady, Norwegii i Nowej Zelandii - pracowali w szpitalu w Nowych Atagach, ok. 17 km na południowy zachód od Groznego, uruchomionym we wrześniu 1996 roku przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż.
REKLAMA
Świadkowie mordu utrzymywali wówczas, że dokonało go 10 osobników w maskach, którzy ok. godz. 4 wtargnęli do domu, gdzie mieszkał personel medyczny szpitala, i zastrzelili śpiących. Później dowódca oddziału, jak utrzymuje major Potiomkin, powiadomił o "tragicznej pomyłce". Prawdę zatajono.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża wycofał wówczas swój personel z Czeczenii.
Władze Czeczenii oceniły zabójstwo pracowników MCK jako "świadomą prowokację, której celem było zerwanie wyborów", zapowiedzianych na styczeń roku 1997. Za prowokację zbrodnię przypisywaną czeczeńskim bojownikom uznały też władze w Moskwie
Norweskie media w swych wydaniach internetowych zamieszczają zdjęcia obu zamordowanych Norweżek oraz ich nazwiska. Były to Gunnhild Myklebust oraz Ingebjoerg Foss.
REKLAMA
agkm
REKLAMA