Birma: "zapis" na Aung San Suu Kyi
Junta rządząca Birma stara się nie dopuścić do jakiegokolwiek udziału Aung San Suu Kyi w życiu publicznym.
2010-12-22, 17:22
Posłuchaj
Władze cenzorskie w Birmie zakazały co najmniej dwóm tygodnikom publikacji wywiadów ze zwolnioną w listopadzie z aresztu domowego liderką opozycji Aung San Suu Kyi. Innym gazetom zakazały także publikacji reportaży o laureatce Pokojowej Nagrody Nobla.
Redaktorzy magazynów "Venus" oraz "People's Era" poinformowali, iż przeprowadzone przez ich dziennikarzy wywiady z opozycjonistką zostały wstrzymane przez cenzurę. W ich miejsce w tygodnikach ukażą się inne materiały.
Wcześniej druk dwóch innych magazynów został wstrzymany przez władze na ponad tydzień, ponieważ także i one próbowały przedstawić na swych łamach sylwetkę Aung San Suu Kyi.
Mungpi Suantak, emigracyjny dziennikarz birmański wyjaśnia: - Rząd nie chce, by Aung San Suu Kyi pojawiała się w życiu publicznym, ponieważ jej obecność budzi ogromne zainteresowanie społeczeństwa. Widzieliśmy to w roku 2007.
W Birmie miał wówczas miejsce zryw prodemokratyczny, a protestująca ludność wyrażała zdecydowane poparcie dla przetrzymywanej w areszcie domowym opozycjonistki.
REKLAMA
Po zwolnieniu w listopadzie tego roku laureatki Pokojowej Nagrody z aresztu domowego junta rządząca Birma stara się nie dopuścić do jakiegokolwiek jej udziału w życiu publicznym. Wieloletnie rządy wojskowych zniszczyły w Birmie demokrację i doprowadziły kraj do katastrofalnej sytuacji gospodarczej.
rr
REKLAMA