Applebaum i Sikorski "legitymują" antymedialną ustawę?

Według "Rzeczpospolitej", na Węgrzech pojawiły się opinie, że niedawna wizyta w tym kraju komentatorki "Washington Post", Anne Applebaum, miała służyć legitymizacji restrykcyjnego prawa prasowego wprowadzonego nad Dunajem.

2010-12-28, 07:39

Applebaum i Sikorski "legitymują" antymedialną ustawę?
Radosław Sikorski, szef MSZ. Foto: fot. MSZ

Dziennikarce towarzyszył mąż - polski minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski.

14 grudnia Applebaum odebrała w Budapeszcie Nagrodę Petofiego, przyznaną przez fundację muzeum Dom Terroru w uznaniu jej zasług w ujawnianiu prawdy o komunizmie i dla budowy demokracji w Europie Środkowo-Wschodniej. Oprócz Radosława Sikorskiego, na uroczystość przybył węgierski wicepremier Tibor Navracsics oraz inni czołowi politycy.

Były ambasador Węgier w Warszawie, a obecnie polityk opozycji Gabor Hars zwraca uwagę na łamach "Rzeczpospolitej", że amerykańska dziennikarka odebrała nagrodę w czasie burzy wokół węgierskiej ustawy medialnej. - Celem rządu w Budapeszcie było bez wątpienia pokazanie, że ataki na tę ustawę są bezpodstawne" - dodaje Hars. Według "Rzeczpospolitej", wśród opozycyjnych dziennikarzy węgierskich krąży opinia, że to minister Sikorski, który ma dobre stosunki z kręgami rządowymi w Budapeszcie, przekonał żonę do odebrania nagrody. 

Rzecznik polskiego MSZ Marcin Bosacki oświadczył jednak, że udział ministra w uroczystości nie miał na celu legitymizacji ustawy medialnej. Także przedstawiciele muzeum Dom Terroru zaprzeczają, aby przyznanie nagrody Anne Applebaum miało coś wspólnego z ustawą.

REKLAMA

rk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej