Kolejny uczestnik antysemickiego marszu w Kaliszu zatrzymany. 55-latek usłyszał dwa zarzuty

Jak poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler, policja zatrzymała i doprowadziła do prokuratury rejonowej czwartą osobę, która uczestniczyła w antysemickim marszu w Kaliszu.

2021-12-02, 00:08

Kolejny uczestnik antysemickiego marszu w Kaliszu zatrzymany. 55-latek usłyszał dwa zarzuty
Zatrzymano czwartego uczestnika antysemickiego marszu w Kaliszu . Foto: Pawel F. Matysiak / Forum

55-letni mężczyzna usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy to nawoływanie do nienawiści i przemocy oraz znieważenia grupy ludności na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych w czasie zgromadzenia. Drugi - nielegalne posiadanie amunicji i broni. 

Zatrzymany uczestnik antysemickiego marszu usłyszał zarzuty

Maciej Meler poinformował, że "podczas przeszukania ujawniono co najmniej 50 sztuk amunicji bocznego zapłonu". Mężczyzna posiadał również broń palną "systemu typu mauser".

Podejrzany nie przyznał się do stawianych zarzutów, a decyzja dot. zastosowania środków zapobiegawczych wobec 55-latka znana będzie w czwartek. 

Marsz w Kaliszu odbył się 11 listopada. Jego uczestnicy wznosili antysemickie hasła, a na głównym rynku miasta spalili i tekst Statutu Kaliskiego - przywileju tolerancyjnego dla Żydów wydanego przez księcia kaliskiego Bolesława Pobożnego w 1264 r.

REKLAMA

Trzem organizatorom marszu - Piotrowi R., Wojciechowi O. oraz Marcinowi O. - przedstawiono zarzuty dotyczące publicznego nawoływania do nienawiści i znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej i wyznaniowej oraz publicznego nawoływania do popełniania przestępstw przeciwko takim osobom. Grozi im za to do 5 lat więzienia.

Marsz w Kaliszu. Zmiana decyzji sądu

Sąd Rejonowy w Kaliszu - przychylając się do wniosku prokuratury - zastosował wobec podejrzanych trzymiesięczny areszt. Śledczy uzasadnili swój wniosek m.in. obawą matactwa procesowego ze strony podejrzanych oraz ukrycia się, a nawet ucieczki w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej. Według sądu, "żaden inny środek zapobiegawczy nie jest w stanie zagwarantować prawidłowego toku postępowania karnego w tej sprawie".

Obrońcy podejrzanych złożyli zażalenie, a we wtorek Sąd Okręgowy postanowił o zmianie decyzji Sądu Rejonowego. Jeśli Wojciech O. i Marcin O. chcą opuścić areszt muszą w ciągu tygodnia wpłacić po 20 tys. złotych poręczenia. W przypadku Piotra R. suma ta wynosi 10 tys. złotych.

Rzecznik sądu wyjaśniła, że postanowienie zmieniono, "ponieważ przesłanka dotycząca ukrywania się lub ucieczki przez podejrzanych była czysto hipotetyczna". - Zdaniem sądu nie zachodzi taka obawa, ponieważ wszyscy wskazali miejsce zamieszkania - mówiła Edyta Janiszewska.

REKLAMA

Wobec mężczyzn zastosowano dozór policji z obowiązkiem meldowania się na komisariatach w ich miejscach zamieszkania dwa razy w tygodniu. O każdym przypadku opuszczenia miejsca pobytu również muszą zawiadomić policję.

Czytaj także:

ms

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej