Rosja: „Polska nie ma się o co spierać”
„Polska nie ma się o co spierać” - tak dziennik „Moskowskij Komsomolec” tytułuje swoją publikację na temat raportu MAK w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej.
2011-01-13, 12:07
Posłuchaj
Dziennik sugeruje, że została postawiona kropka w poszukiwaniu przyczyn tragedii z 10 kwietnia, do której doszło dlatego, że próbowano „wylądować za wszelką cenę”.
Stołeczna gazeta opisując wskazane przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy przyczyny katastrofy zwraca uwagę, że w raporcie nie znalazły się informacje o jakości pracy rosyjskich kontrolerów lotu.
Dziennik komentuje również nieobecność przedstawicieli Polski na wczorajszej konferencji prasowej MAK i przypomina, że polscy eksperci w wielu kwestiach mieli odmienne zdanie od swoich rosyjskich kolegów. „Należy wnioskować, że kropka w tej głośnej sprawie może przeobrazić się w przecinek” - dodaje „Moskowskij Komsomolec”.
„Niezawisimaja Gazieta” opisując szczegółowo treść raportu MAK przypomina o burzliwych reakcjach polskich polityków uwypuklając wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który obwinił Rosję o zaplanowane zabójstwo brata. „Kommiersant” zwraca uwagę na brak w raporcie opisu pracy kontrolerów ze Smoleńska i dodaje, że zbadanie tej kwestii było podstawowym postulatem polskich ekspertów. Gazeta przytacza również słowa szefa polskiego MSW ministra Jerzego Millera, z których wynika, że „i Polska, i Rosja nie były odpowiednio przygotowane do tego rejsu”.
REKLAMA
"Błędy i nieprofesjonalne zachowanie załogi znajdującej się pod presją pasażerów" - tak dziennik Izwiestia opisuje przyczyny tragedii z 10 kwietnia i sugeruje, że treść raportu podzieliła polskich polityków. Według dziennikarzy gazety -„raport MAK wywołał w Polsce burzliwe reakcje”. -„Polska się podzieliła” - twierdzą Izwiestia i dodaje, że spokojnie zareagował na wnioski rosyjskich ekspertów Minister Spraw Wewnętrznych Jerzy Miller, dla którego raport jest jedynie krokiem do kolejnego etapu śledztwa w sprawie katastrofy z 10 kwietnia.
dp
REKLAMA