Za zamachem na lotnisku Domodiedowo stoi 20-latek z Kaukazu
Zamachu terrorystycznego na moskiewskim lotnisku Domodiedowo dokonał 20-letni mężczyzna pochodzący z jednej z republik Kaukazu Północnego - poinformował Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
2011-01-29, 06:30
Posłuchaj
Władimir Markin, przedstawiciel komisji prowadzącej dochodzenie w tej sprawie, powiedział agencji "Interfax", że komisja zna już nazwisko zamachowca-samobójcy. Nie ujawni go jednak, gdyż trwają działania mające ustalić organizatorów zamachu i ich wspólników.
Rzecznik Komitetu Śledczego FR podkreślił, że celem poniedziałkowego zamachu byli przede wszystkim obcokrajowcy. - Nie jest dziełem przypadku, że aktu terroru dokonano w hali przylotów. Według śledczych, zamach był skierowany przede wszystkim przeciwko obywatelom innych państw - oświadczył Markin.
Z kolei Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (NAK), organ rządowy koordynujący walkę z terroryzmem, poinformował o zatrzymaniu w Dagestanie, republice na Północnym Kaukazie, czterech mężczyzn podejrzanych o planowanie ataku terrorystycznego w centrum Moskwy 31 grudnia 2010 roku, a także o wysłaniu listów gończych za pięciorgiem ich wspólników.
Detonacja przy pomocy komórki?
Śledczy badający wybuch znaleźli stopione fragmenty komórki. Nie wykluczone, że materiał wybuchowy, który spowodował śmierć 35 osób, został zdetonowy właśnie przy pomocy telefonu. Gazeta "Kommiersant" pisze, że bomba mogła zostać uruchomiona przez terrorystę lub przez jego wspólnika za pomocą łączności telefonicznej.
Tymczasem dziennik "Komsomolskaja Prawda" twierdzi, że "wybuchem na lotnisku Domodiedowo bandyci otworzyli nowy sezon aktów terrorystycznych". Gazeta pisze, że późna jesień i zima jest okresem, gdy zbrojne podziemie prowadzi szkolenie nowych członków w górach Dagestanu i tam też planowane są nowe akcje.
Pod koniec zimy bojownicy zaczynają schodzić z gór, nawiązują łączność z miejscową ludnością i poszukują miejsc do przeprowadzenia nowych aktów terroru. Szczególnie starannie przygotowują się do aktów przemocy w Moskwie - pisze popularna "Komsomołka".
REKLAMA
W zamachu zginęło 35 osób, a 180 zostało rannych.
rk
REKLAMA