W czasie zamieszek w Kairze zginął żołnierz
Władze zdementowały doniesienia, jakoby wśród zwolenników prezydenta Mubaraka biorących udział w rozruchach byli policjanci w cywilu.
2011-02-02, 19:13
Jeden żołnierz zginął, a 611 osób odniosło obrażenia podczas zamieszek, które wybuchły w środę w centrum Kairu - poinformowała państwowa telewizja, cytując rzecznika ministerstwa zdrowia. Według niego żołnierz spadł z wiaduktu nad autostradą.
Wcześniej informowano o 403 rannych w starciach miedzy manifestantami domagającymi się odejścia prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka z jego zwolennikami na placu Tahrir w stolicy Egiptu.
Informator agencji Reutera wyraził wcześniej opinię, że niektórzy zwolennicy Mubaraka, odpowiedzialni za środowe walki, to w rzeczywistości funkcjonariusze policji w cywilu. Władze zdementowały te doniesienia.
Korespondent telewizji Al-Dżazira informował, że wojsko zaczęło strzelać w powietrze, usiłując rozpędzić zwolenników i przeciwników Mubaraka, którzy starli się placu. Armia natychmiast zdementowała te informacje.
REKLAMA
Według świadków, sympatycy Mubaraka z kijami i batami wjechali na koniach i wielbłądach między protestujących na placu. Uczestnicy zamieszek używali kijów i kamieni. Zwolennicy szefa państwa m.in. zrzucali kamienne bloki z dachów budynków wokół placumch.
rr
REKLAMA