Al Arabija: Hosni Mubarak miał opuścić kraj. Wycofano informację
Telewizja Al Arabija, która wcześniej informowała, że Mubarak z rodziną wyjechał z Kairu w nieznanym kierunku a być może opuścił Egipt, wycofała się z tych informacji.
2011-02-11, 14:18
Posłuchaj
Prawdopodobnie Mubarak wyjechał do jednej ze swoich posiadłości. Wcześniej informowano, że udał sie do bazy sił powietrznych i pojawiła się sugestia, że mógł opuścić kraj.
Tymczasem w centrum stolicy Egiptu demonstrują setki tysięcy osób. Protestujący zgromadzili się na placu Tahrir oraz przed budynkiem parlamentu i gmachem telewizji publicznej. Wykrzykują hasła, wzywające prezydenta Hosni Mubaraka do ustąpienia z urzędu.
Michał Żakowski, reporter Polskiego Radia, który znajduje się na placu Tahrir - tak relacjonuje obecną sytuację: "Okrzyki, pieśni, skandowane hasła, gorące powitania ludzi, morze flag egipskich. Tak wygląda miejsce, gdzie najważniejsze słowa to: wolność, odejdź i Mubarak wstydź się."
Wczorajsze wystąpienie prezydenta, w którym poinformował, że nie odda władzy, wywołało wśród demonstrantów rozczarowanie i gniew. Opozycjoniści mówią, że forma i treść przemówienia świadczą o tym, iż Mubarak stracił kontakt z narodem.
REKLAMA
Były doradca egipskiego ministra spraw zagranicznych Abdullah Al-Ashal powiedział BBC, że prezydent stara się teraz zyskać na czasie i kurczowo trzyma się starego systemu.
Profesor Abdullah Al-Ashal, wykładowca prawa międzynarodowego na Uniwersytecie Amerykańskim w Kairze, zwraca uwagę, że wystąpienie Hosni Mubaraka pokazało, iż nie zrozumiał przekazu setek tysięcy demonstrujących Egipcjan.
Zdaniem Abdullaha Al-Ashala, prezydent nie chce odpowiedzieć na potrzeby i dążenia obywateli. Swój głos zabrała również armia, od której oczekiwano zdecydowanej reakcji na prezydenckie wystąpienie. W specjalnym oświadczeniu wojsko zapowiedziało, że nie przejmie władzy w kraju. Armia zapewniła, że będzie gwarantem wczorajszych obietnic prezydenta Hosni Mubaraka.
Przedstawiciele wojska zapowiedzieli, że będą zmierzać do zniesienia stanu wyjątkowego w kraju. Ale ich zdaniem nastąpi to dopiero po uspokojeniu się sytuacji w Egipcie. Obiecali również przeprowadzenie wolnych i uczciwych wyborów, jednak nie podali terminu, w którym miałoby się odbyć głosowanie. Armia zapewniła również, że będzie pracować nad pokojowym przekazaniem władzy.
REKLAMA
IAR, aj
REKLAMA