Ks. Blachnicki został zamordowany. Dr Derewenda: był śmiertelnym zagrożeniem dla systemu komunistycznego
- Ks. Blachnicki widział główne zagrożenie w zniewoleniu człowieka. Uważał, że jeżeli człowiek będzie wewnętrznie wolny, to system komunistyczny nie będzie miał właściwie nad nim panowania, że system komunistyczny legnie w gruzach i dojdzie również do rozkładu Związku Sowieckiego, w co głęboko wierzył. Ksiądz mówił, że jego koniec jest nieuchronny - mówił w Polskim Radiu 24 dr Robert Derewenda, historyk (KUL).
2023-03-14, 11:55
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował we wtorek, że w wyniku prowadzonego śledztwa ustalono, że ks. Franciszek Blachnicki został otruty.
Dr Robert Derewenda komentował te ustalenia. - To informacja przełomowa, ale badając od lat akta i okoliczności śmierci ks. Blachnickiego, mogłem się spodziewać takiego wyniku śledztwa IPN. Ksiądz był człowiekiem sukcesu, z jednej strony utworzył masowy, a jednocześnie elitarny ruch oazowy w Polsce. W dwóch ostatnich dekadach komunizmu, w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych, właściwie powstała wśród młodzieży moda na oazy. To był tak szeroki ruch, którego próżno by szukać w krajach komunistycznych w okresie przed powstaniem Solidarności, a można byłoby właściwie tylko porównywać do ruchu harcerskiego z dwudziestolecia międzywojennego - zaznaczył.
Historyk przypominał, że gdy ks. Blachnicki znalazł się w Republice Federalnej Niemiec, zapoczątkował działalność Chrześcijańskiej Służby Wyzwolenia Narodów. - To była organizacja, która stawiała sobie za cel wyzwolenie krajów Europy Środkowo-Wschodniej (…). Służba bezpieczeństwa, przyglądając się sukcesom księdza, przede wszystkim tego, że utworzył masowy Ruchu Światło-Życie, mogła przypuszczać, że również Chrześcijańska Służba Wyzwolenia Narodów osiągnie sukces i właściwie w tym momencie ksiądz stał się zagrożeniem nie tylko dla komunistów w Polsce, ale dla Związku Sowieckiego - podkreślał.
- Patrząc na działania służby bezpieczeństwa, można powiedzieć, że "doceniła" ona księdza Blachnickiego, spodziewała się bowiem, i słusznie, że jest śmiertelnym zagrożeniem dla systemu komunistycznego, w związku z tym nie tylko tropiła księdza Blachnickiego, nie tylko go inwigilowała, ale również podejmowała szereg działań dezinformujących i takich, które miały na celu powstrzymanie jego działalności.
REKLAMA
Posłuchaj
Działalność ks. Blachnickiego przyciągnęła uwagę zarówno wywiadu PRL, Stasi, jak i Moskwy. Jednocześnie polskie władze wszczęły śledztwo z zamiarem postawienia duchownemu zarzutów działania na szkodę interesów PRL.
W otoczeniu księdza działało także co najmniej dwoje agentów wywiadu PRL. Byli nimi Jolanta i Andrzej Gontarczykowie, którzy zostali przerzuceni przez wywiad PRL do RFN w 1982 r. Ks. Blachnicki zmarł nagle w Carlsbergu 27 lutego 1987 r. Jako przyczynę śmierci wskazano zator płucny. Duchowny miał też cierpieć na wiele innych chorób.
Postępowanie w sprawie śmierci ks. Blachnickiego było prowadzone przez pion śledczy IPN w latach 2005-2006. Zostało podjęte na nowo w kwietniu 2020 r.
REKLAMA
Więcej w zapisie audycji
* * *
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadzący: Michał Rachoń
Gość: dr Robert Derewenda
REKLAMA
Data emisji: 14.03.2023
Godzina emisji: 10.56
PR24/ka
REKLAMA