"Rotacyjny" rząd w Bułgarii. Ekspert OSW: chce pozwać Gazprom, wprowadzić kraj do Schengen i do strefy euro

2023-06-26, 19:00

"Rotacyjny" rząd w Bułgarii. Ekspert OSW: chce pozwać Gazprom, wprowadzić kraj do Schengen i do strefy euro
Nowy rząd Bułgarii ma w planach pozwanie Gazpromu za przerwanie dostaw - podobnie jak Polska.Foto: PAP/EPA/VASSIL DONEV ; Shutterstock.com/Alexander Chizhenok; Shutterstock.com/Savvas Karmaniolas

- Bułgaria, była jednym z dwóch krajów, obok Polski, którym Gazprom wyłączył w kwietniu ubiegłego roku dostawy gazu - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Łukasz Kobeszko z Ośrodka Studiów Wschodnich. Z związku z tym, podobnie jak Polska, Bułgaria chce teraz pozwać Gazprom przed trybunał arbitrażowy. Ekspert opowiedział także o nowym "rotacyjnym" rządzie, dywersyfikacji źródeł gazu, produkcji amunicji i pomocy dla Ukrainy.

- Sofia prowadzi politykę uniezależniania się od Rosji - m.in. angażując się w budowę gazoportu w Aleksandropolis, zawierając kontrakty z Turcją i Azerbejdżanem - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Łukasz Kobeszko z Ośrodka Studiów Wschodnich. Zaznaczył, że wciąż silne jest lobby, które chce powrócić do współpracy gazowej z Rosją, i jego sojusznikiem jest w znacznym stopniu m.in. prezydent Rumen Radew.

- Derogacja, którą otrzymała Bułgaria od UE w kwestii ropy naftowej, jest wciąż furtką do tego, by Rosja wywierała tam swoje wpływy - zaznaczył także analityk OSW.

Ekspert mówił także o tym, jakiej pomocy Bułgaria udziela Ukrainie oraz o tym, że jest jednym z czołowych producentów amunicji w Europie - choć jednocześnie ma problemy z uzbrojeniem swojej armii.

***

W wywiadzie także odpowiedź na pytania o scenę polityczną Bułgarii i informacje o bardzo szczególnej roli prezydenta Rumena Radewa, który w razie problemów politycznych może obsadzać rząd swoimi ludźmi, a wobec Rosji zajmuje dwoistą postawę.

Poruszono także temat problemów Bułgarii z organami ścigania i działaniem prokuratury, wybuchów w składach amunicji, kwestie mniejszości tureckiej i Cerkwi prawosławnej.

Zarysowana także jest scena polityczna Bułgarii w ostatnich latach. Ważne miejsce w swoim czasie zajmował na niej zdetronizowany car Symeon II.

***

Zapraszamy do lektury!

***

Czytaj także:

***

PolskieRadio24.pl: Bułgaria niedawno utworzyła nowy rząd. Co ciekawe, ustalono, że koalicjanci będą zamieniać się miejscami na miejscu kierującego rządem - co dziewięć miesięcy. Jak doszło do takiej sytuacji?

Łukasz Kobeszko (Ośrodek Studiów Wschodnich):  Rząd w Bułgarii powstał po dość długim czasie od wyborów W tym roku, 2 kwietnia miały miejsce piąte już przyspieszone wybory w ciągu dwóch lat od wiosny 2021 roku. Mieliśmy zatem do czynienia z przewlekłym kryzysem politycznym.

Były obawy, że na tym się nie skończy i konieczne będą szóste przyspieszone wybory z rzędu. Zapobiegło temu jednak utworzenie rządu Bułgarii 7 czerwca.


Nowy rząd bułgarski. Przysięgę składa Nikołaj Denkow.  PAP/EPA/VASSIL DONEV
Nowy rząd bułgarski. Przysięgę składa Nikołaj Denkow. PAP/EPA/VASSIL DONEV

Jakie siły wchodzą w skład nowego rządu? Na czym polega "rotacyjność"?

Jest to rząd kierowany przez dwie konkurencyjne do tej pory siły parlamentarne, czyli przez GERB premiera Bojko Borisowa i przez "Kontynuujemy zmiany", byłego premiera Kiriła Petkowa. Te partie są ze sobą skłócone od dawna, nie są w dobrych relacjach - niemniej jednak doszły do porozumienia.

Umowa określa tryb sprawowania władzy przez 18 miesięcy. Najpierw przez 9 miesięcy rządy sprawuje premier Nikołaj Denkow, a na kolejne dziewięć miesięcy zmieni go obecna wicepremier i szefowa dyplomacji Marija Gabriel, która do maja była unijną komisarz ds. innowacji, badań, młodzieży i kultury.

To zatem nie klasyczna koalicja, a rząd rotacyjny. Nie obeszło się bez trudności, na horyzoncie majaczyła już wizja kolejnych, szóstych wyborów.

Po wyborach 2 kwietnia rozmowy między tymi dwoma najsilniejszymi partiami często się załamywały, zrywano je, pierwsza misja formowania rządu się nie udała. Stworzono dopiero po drugiej próbie.

Jakie plany na nowy rząd?

Bułgaria liczy na szybkie wejście do strefy Schengen. Rumunia i Bułgaria nie zostały do niej przyjęte w ubiegłym roku z uwagi na weto niektórych krajów UE.  Liczą na dołączenie do niej w październiku. Jest to kwestia otwarta.

Sofia zakłada także szybkie wejście do strefy euro. W 2020 roku za rządów Borisowa Bułgaria weszła do korytarza ERM II, kurs lewa został sztywno powiązany z kursem euro.

Bułgaria początkowo planowała, że wejście do strefy euro nastąpi w 2024 roku, obecnie mowa jest o 2025. Wciąż jednak trzeba przygotować dodatkowe ustawy związane z tymi planami. Rząd deklaruje przyspieszenie, nie wiadomo jednak, jakie będą tego efekty. Może to być zatem data orientacyjna.

Przeszkodą jest bowiem utrzymująca się w Bułgarii wysoka inflacja, sięgająca 16-17 procent w ujęciu rocznym.

Rząd deklaruje także walkę z największymi bolączkami Bułgarii, jakimi są wysoki poziom korupcji i przestępczości zorganizowanej.

Dlaczego wcześniej w ciągu dwóch lat trzeba było przeprowadzić wybory aż pięciokrotnie?

Żadne z wyborów przeprowadzonych od 2021 roku nie przynosiły odpowiedniego rezultatu. Różnica pomiędzy dwoma najsilniejszymi partiami, które brały udział w tych wyborach, często była minimalna, wynosiła kilka procent. Z jednej strony chodzi tu o GERB partię byłego premiera Bojko Borisowa.

A kto był po drugiej stronie? Przez lata pozycja najsilniejszej niegdyś Bułgarskiej Partii Socjalistycznej słabła. Na początku rządów Bojko Borisowa byli główną partią opozycyjną, potem jednak coraz bardziej tracili poparcie. Poparcie dla nich wynosiło około 20 procent, a obecnie to 8-9 procent. Być może elektorat tej partii się wykrusza. Przestała być ona głównym konkurentem partii GERB.

Obecnie na głównego konkurenta ugrupowania GERB i Bojko Borisowa wyrosła wspomniana wyżej partia-koalicjant "Kontynuujemy zmiany", którą kieruje Kirił Petkow. 

Bojko Borisow w kwietniu 2023 roku. Shutterstock.com/Ju1978 Bojko Borisow w kwietniu 2023 roku. Shutterstock.com/Ju1978

Jaki profil ma partia "Kontynuujemy zmiany" Kiriła Petkowa?

W Bułgarii, jak i np. w Czarnogórze, zmiany polityczne mają w pewnym sensie charakter generacyjny. Bojkow Borisow ma ponad 60 lat, "Kontynuujemy zmiany" to partia 30-40 laków, często osób wykształconych na uniwersytetach w USA (też na Harvardzie), w Kanadzie, której zresztą do 2021 r. Petkow miał paszport, na zasadzie podwójnego obywatelstwa..

Partia "Kontynuujemy zmiany" powstała w 2021 roku jako nowa siła, która protestowała przeciwko temu, z czym już przez lata kojarzony był Bojko Borisow, to znaczy chodziło o korupcję i obecność przestępczości zorganizowanej. Raporty UE i innych organizacji wskazują bowiem, że największą piętą achillesową Bułgarii jest korupcja, często sięgająca dość dużych rozmiarów. Były m.in. przypadki zdefraudowania funduszy europejskich przez rządzącą partię GERB. W tej sprawie toczy się wiele postępowań, ale dość opornie i nie przynoszą rezultatów.

GERB miał dość silną pozycję w Europejskiej Partii Ludowej -  miał orientację prozachodnią i opowiadał się za aktywną rolą Bułgarii jako członka NATO i UE. Podobne poglądy jednak miała i ma partia "Kontynuujemy zmiany". Ugrupowania ta mają dość podobny program w polityce zagranicznej i gospodarczej.

Partia "Kontynuujemy zmiany" dodatkowo domagała się jednak także walki z korupcją, większej przejrzystości polityki,

I od 2-3 lat kiedy to odbywają się przyspieszone wybory, główną osią polityki bułgarskiej jest rywalizacja między tymi dwoma najsilniejszymi partiami, GERB-em byłego premiera Bojko Borisowa i pomiędzy "Kontynuujemy zmiany" Kiryła Petkowa.

Kirił Petkow w marcu 2022 roku.. Fot. Shutterstock/Alexandros Michailidis Kirił Petkow w marcu 2022 roku.. Fot. Shutterstock/Alexandros Michailidis

Kto był u władzy, gdy doszło do agresji Rosji na Ukrainę?

Po trzecich przyspieszonych wyborach w listopadzie 2021 roku udało się, co prawda na krótko, na pół roku, skompletować rząd, na czele którego stanął Kirył Petkow, lider "Kontynuujemy zmiany". Zawarł koalicję wraz z trzema partiami. Była to zbliżona profilem partia o charakterze konserwatywno-liberalnym "Demokratyczna Bułgaria". Do tego doproszona została postkomunistyczną Bułgarska Partia Socjalistyczna i i ugrupowanie o nazwie "Jest Taki Naród", będące odpowiednikiem polskiego ruchu Pawła Kukiza. "Jest Taki Naród" założył muzyk, celebryta, Sławi Trifonow. Koalicja ta rządziła niecałe pół roku. Początek ich rządu przypadł właśnie na początek inwazji Rosji na Ukrainę. Rządzili bowiem od grudnia 2021 roku do czerwca 2022 roku. Rząd oceniano jako prozachodni, reformatorski, dążący do zerwania z praktykami korupcyjnymi, nastawiony pozytywnie do pomocy dla Ukrainy, także wojskowej.

To nastawienie sprawiło, że Bułgaria, była jednym z dwóch krajów którym Gazprom wyłączył w kwietniu ubiegłego roku dostawy gazu - obok Polski.

Jak przedstawiała się sytuacja Bułgarii, jeśli chodzi dostawy gazu?

Bułgaria nie była w momencie odcięcia dostaw rosyjskich w zbyt dobrej sytuacji, nie mając podpisanych innych odpowiadających jej potrzebom kontraktów długoterminowych, dotyczących dostaw gazu. Musiała szukać innych możliwości. Dopiero pod koniec 2022 roku i na początku 2023 roku Sofii udało się podpisać kilkunastoletni kontrakty na dostawy gazu azerskiego z basenu Morza Czarnego i kontrakt z Turcją na dostawy gazu LNG do tureckiej infrastruktury, głównie sprowadzanego tankowcami drogą morską.

Od kilku lat bułgarskie firm, Bulgargaz (największa firma gazowa) i Bulgartransgaz (odpowiadająca za tranzyt gazu w Bułgarii i regionie) angażują się w budowę gazoportu w Aleksandropolis w Grecji. Druga z tych firm ma tam 20 procent udziałów, zarezerwowała tam także przepustowości.

Gazoport ten jest z jednej strony trochę podobny do zbudowanego w Świnoujściu, i do gazoportu Chorwatów na wyspie Krk, niemniej różni się od nich, bo nie znajduje się na lądzie, ale 20-30 km od wybrzeża morzu. Jest to tzw. jednostka pływająca, z której gaz transportowany jest rurami po dnie morskim. Jest on importowany ze Stanów Zjednoczonych i także z krajów arabskich.

Początek budowy gazoportu w Aleksandropolis miał miejsce w ubiegłym roku wiosną. Ma być ukończony w 2024 roku, niemniej jednak nie wiadomo, jak czy tak będzie. Takie inwestycje często się opóźniają.

W zeszłym roku Bułgarzy otworzyli już połączenia interkonektorowe, głównie z Grecją i z Serbią. Jest tu pewien problem: Serbia jest w 100 procentach zależna od rosyjskiego gazu i jak na razie nie zamierza rezygnować z tej zależności.

Natomiast Bułgarzy od kilku lat i to już od czasów premiera Borisowa, prowadzą politykę dywersyfikacji, poprzez kontrakty z Grecją, Turcją i Azerbejdżanem. Udało im się prawie o jedną czwartą zmniejszyć zależność od rosyjskiego gazu. Jeszcze w 2017-2018 roku Bułgaria była od rosyjskiego gazu zależna niemal w 100 procentach. Tuż przed wojną z Ukrainą zmniejszono tę zależność o prawie ¼ . Rząd Petkowa, o którym wspominałem, oprócz chęci pomocy Ukrainie,  był kojarzony także z chęcią działań na rzecz dywersyfikacji energetycznej Bułgarii.

W zeszłym roku, jak mówiłem, Gazprom zablokował dostawy - Bułgaria nie zgodziła się na schemat płatności w rublach za gaz, podobnie jak wiele innych krajów.

Obecnie w Bułgarii są plany, by pozwać Gazprom do sądu arbitrażowego przeciwko w kwestii wyłączenia gazu w ubiegłym roku i niewywiązywania się przez stronę rosyjską z kontraktu.

Interkonetor Komotini - Stara Zagora między Grecją a Bułgarią Interkonetor Komotini - Stara Zagora między Grecją a Bułgarią. Shutterstock.com/Savvas Karmaniolas

Co można powiedzieć o pomocy wojskowej Bułgarii dla Ukrainy?

Bułgaria początkowo twierdziła, że sama ma problemy z odpowiednim uzbrojeniem. Jej siły zbrojne od lat cierpią na niedoinwestowanie i Bułgarzy twierdzili, że chętnie zakupiliby zagraniczne uzbrojenie, przede wszystkim systemy rakietowe Patriot, ale na przeszkodzie ich nabycia stoją kwestie finansowe.

Głównym wyposażeniem bułgarskiej armii jest przez cały czas broń z czasów sowieckich, tylko zmodernizowana. Można powiedzieć, że Bułgarzy wyspecjalizowali się w modernizacji tej broni z czasów ZSRR i Układu Warszawskiego.

Armia bułgarska dysponuje m.in. systemami obrony rakietowej S-300, które bronią głównie takich obiektów jak elektrownia jądrowa w Kozłoduju, bronią także stolicy.

W ubiegłym roku Amerykanie prowadzili kampanię wśród członków Europy Środkowej, by państwa te przekazywały Ukraińcom systemy S-300 w zamian za Patrioty, ale Bułgarzy mówili, że nie mogą tego zrobić, tłumacząc, że nie stać ich na dopłatę za te nowoczesne systemy. Oficjalnie deklarowali, że nie są w stanie wysyłać w broni dla Ukrainy, mogą tylko udzielić znaczącej pomocy humanitarnej.

Bułgaria w ubiegłym roku przyjęła także stosunkowo dużą liczbę uchodźców z Ukrainy - blisko 140 tysięcy osób, w tej kwestii jest w czołówce państw bałkańskich.

Pod koniec ubiegłego roku, to na przełomie listopada i grudnia, parlament w końcu podjął decyzję, że Bułgaria może wysyłać na Ukrainę broń, głównie lekką. Chodzi np. o karabiny, ale i amunicję. Bułgaria mimo różnych braków finansowych, jeśli chodzi o armię, jeśli chodzi o produkcji amunicję, jest na szóstym miejscu producentów w Unii Europejskiej. W tym zakresie jej rola jest znacząca.

Bułgaria oficjalnie mówiła, że broni nie wysyła. Natomiast już wiosną ubiegłego roku pojawiały się doniesienia, że Bułgaria, wykorzystując drogę lotniczą przez Polskę, podobno przekazywała znaczące ilości broni dla Ukrainy - z Warny do Jasionki. Potem były premier Kirył Petkow mówił, że miała miejsce pewnego rodzaju operacja, przy wsparciu "największych sojuszników w NATO", w domyśle głównie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Niemniej jednak rząd Petkowa szybko upadł. Partia "Jest taki naród" z niezrozumiałych w zasadzie powodów opuściła rząd, który stracił większość.

Konieczne były kolejne wybory.

Tak, trzeba było zatem przeprowadzić przyspieszone wybory  - najpierw w październiku ubiegłego roku. Te wybory no nie przyniosły rezultatów, w tym sensie że dwie największe partie GERB i "Kontynuujemy Zmiany" uzyskały bardzo zbliżoną liczbę mandatów. Arytmetycznym zwycięzcą wyborów w październiku ubiegłego roku i wyborów w kwietniu był GERB, ale różnica mandatów między nim a "Kontynuujemy Zmiany" była bardzo niewielka. Obie partie nie mogły się porozumieć od dłuższego czasu.

Beneficjentem tej sytuacji - braku zgody pomiędzy tymi dwoma największymi partiami -  jest prezydent Rumen Radew.

W jaki sposób skorzystał na tym prezydent Bułgarii Rumen Radew? Na czym polega jego rola?

Ma on osobne miejsce na bułgarskiej scenie politycznej, o czym warto wspomnieć. Sprawuje obecnie już drugą kadencję. Skończy się ona w 2026 roku. Konstytucja bułgarska daje mu stosunkowo duże uprawnienia. Formalnie można powiedzieć, że są podobne do tych, jakie ma  prezydent w Polsce, ale de facto Radew korzysta z przedłużających się kryzysów politycznych i z tego, że nie można było przez długi czas wyłonić rządu większościowego.

W tym czasie prezydent może rozwiązać parlament. Gdy prezydent według bułgarskiej konstytucji to czyni, to jednocześnie już bez udziału tego parlamentu, mianuje rząd tymczasowy, który rządzi do kolejnych wyborów i powołania nowego rządu większościowego.

Po upadku rządu Petkowa w ubiegłym roku przez 10 miesięcy rządziły dwa gabinety tymczasowe, mianowane przez prezydenta Radewa, który obsadza je swoimi ludźmi. Przez to zyskuje decydujący wpływ na politykę krajową.

Tak było w ubiegłym roku, kiedy upadł rząd Petkowa. Prezydent Radew powołał swój własny rząd tymczasowy bez udziału parlamentu. Ten rząd w bardzo krótkim czasie wymienił kierownictwo koncernu Bulgargaz, obsadził je swoimi ludźmi i nawet zapowiedział próbę wznowienia współpracy z Gazpromem w kwestii wznowienia przerwanych w kwietniu ubiegłego roku dostaw gazu do Bułgarii.

Wiele szczegółów tych rozmów nie ujawniano opinii publicznej. Z projektów wznowienia współpracy z Gazpromem ostatecznie nic nie wyszło.

Jak można scharakteryzować Rumena Radewa jako polityka?

To złożona postać. Wywodzi się z postkomunistycznej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej. Jest wojskowym, emerytowanym generałem lotnictwa, który zaczynał karierę jeszcze w Układzie Warszawskim. Po zmianach ustrojowych studiował na amerykańskich uczelniach.

Prowadzi dwoistą politykę, szczególnie jeśli chodzi o konflikt na Ukrainie. I można powiedzieć, że balansuje na granicy neutralności. Nie można stwierdzić, że jest otwarcie prorosyjski. Jednak w swojej retoryce, szczególnie wewnętrznej na użytek bułgarski, odwołuje się do narracji pacyfistycznej, do tego, że Bułgaria to "mały kraj", "nie powinna się angażować konflikty", była na uboczu dużych konfliktów. Powtarza, że nie chce Bułgarów włączać w "trzecią wojnę światową".

Odwołuje się do istniejących w społeczeństwie obaw. W ubiegłym roku badania europejskie pokazały, że blisko 75 procent Bułgarów boi się rozszerzenia wojny i tego, że Bułgaria może zostać nią dotknięta bądź w nią zaangażowana. Radew odwołuje się zatem do lęków społecznych przed wojną i przed zaangażowaniem w nią.

Radew prowadzi dwoistą narrację, bo gdy bierze udział w różnych inicjatywach międzynarodowych, udaje się na spotkania NATO i UE, tam z kolei deklaruje coś innego. Tam mówi, że Bułgaria jest lojalnym członkiem i sojusznikiem NATO i będzie wypełniać wszystkie zalecenia Sojuszu.

Na marginesie: jeśli wspominamy o NATO, można dodać, że Bułgaria tuż po wybuchu wojny na Ukrainie utworzyła własną wielonarodową brygadę NATO, która stacjonuje w miejscowości Nowo Selo, niedaleko granicy z Serbią. To tysiącosobowa wielonarodowa brygada, pod dowództwem bułgarskim, ale wchodzą w jej skład Amerykanie, Włosi, Czarnogórcy, Albańczycy, Macedończycy.

Jeśli zaś chodzi o Radewa, głosił także, że Bułgaria nie może przekazywać szeroko zakrojonej pomocy wojskowej Ukrainie, dlatego, że sama ma słaby potencjał wojskowy. Mówił także, że jeśli Bułgaria ma wysłać broń, to stawia warunek, ab NATO powinno przekazać zamienniki.

Był przez lata przeciwko zrywaniu zależności energetycznej od Rosji i ma dobre relacje z bułgarskim lobby gazowo-paliwowym. Jest ono w dużej mierze sceptyczne wobec dywersyfikacji i opowiada się za dobrą współpracą z Rosją.

Rumen Radew. Shutterstock.com/Alexandros Michailidis Rumen Radew. Shutterstock.com/Alexandros Michailidis

Jak wygląda sytuacja z dostawami ropy do Bułgarii?

Jeśli chodzi o ropę, Bułgaria jest jednym z krajów europejskich które po wybuchu wojny Ukrainie i po wprowadzaniu kolejnych pakietów unijnych sankcji, otrzymała od UE derogację, możliwość przedłużenia importu ropy naftowej z Rosji do końca 2024 roku. Jako jeden z nielicznych krajów ma taką możliwość - w drodze wyjątku.

Bułgarzy mają w tej chwili jedną rafinerię w mieście Burgas. Rafineria Neftochim została zbudowana jeszcze w czasach komunistycznych, z myślą o sprowadzaniu ropy tylko i wyłącznie z ZSRR. Pod koniec lat 90. została ona sprywatyzowana, kupił ją rosyjski Łukoil.

Przez długi czas Łukoil pełnił decydującą rolę, jeśli chodzi o tę rafinerię. Rosjanie działali w sposób skomplikowany: zarejestrowali spółkę w Szwajcarii, a mimo że miała ogromne zyski, to oficjalnie deklarowała że nie ma żadnych. I w efekcie przez lata, w zasadzie do ubiegłego roku, nie płaciła podatków w Bułgarii i deklarowała straty.

Gdy następowała sprzedaż tej rafinerii, Bułgarzy teoretycznie zagwarantowali sobie prawo do udziału w decyzjach strategicznych, jeśli będą podejmowane kluczowe decyzje biznesowe, ale nigdy z tego prawa nie skorzystali. Przez długi czas była to domena wpływów Rosji.

Obecnie Bułgaria otrzymała derogację, pozwolenie na import ropy drogą morską do 2024 roku.

Doszło oczywiście do pewnych zmian, jeśli chodzi o kwestie własnościowe. Były doniesienia o planach nacjonalizacji, ale do tej pory to się nie udało. Udało się zmienić struktury płatności i rozliczeń podatkowych tej rafinerii, obecnie jest zarejestrowana w Bułgarii, zadeklarowała płacenie podatków w Bułgarii. Nieco zmieniły się też zasady jej funkcjonowania. Niemniej jednak daleko do tego, by państwo przejęło nad nią kontrolę.

Derogacja, którą otrzymała Bułgaria od UE w kwestii ropy naftowej, jest wciąż furtką do tego, by Rosja wywierała tam swoje wpływy.

Na ile w Bułgarii silne są nastroje prorosyjskie?

Jak mówiliśmy, pozycja prezydenta Rumena Radewa jest w tej sprawie dwoista. Dość silną pozycję ma jednak partia Odrodzenie - z jednej strony o charakterze nacjonalistycznym, z drugiej strony zdecydowanie prorosyjska. W kolejnych przyspieszonych wyborach zdobywała ona coraz większe poparcie -  ma w tej 37 posłów w 240-osobowym parlamencie (uzyskała 14,2 procent poparcia). To znacząca reprezentacja. Ugrupowanie to skupia ten szczególny segment prorosyjski.

W Bułgarii, jak w innych krajach bałkańskich, prorosyjscy wyborcy są obecni, choć ten segment nie jest tak silny, jak na przykład w Serbii. Nastroje te nie dominują, niemniej jednak pewien segment społeczeństwa zajmuje stanowisko rusofilskie czy słowianofilskie, jest nastawione na sojusz z Rosją i jednocześnie jest antyzachodnie i antynatowskie.

Partia Odrodzenie w parlamencie jest otoczona swego rodzaju kordonem sanitarnym, większość partii nie chce z nią w żaden sposób współpracować i współrządzić. Skupia ona także elektorat antysystemowy, elektorat protestu.

Można przypomnieć, że w Bułgarii obecna jest mniejszość turecka - stanowiąca około 8 procent ludności.

Warto wspomnieć o istnieniu partii mniejszości tureckiej Ruch na rzecz Praw i Swobód (DPS) - w wyborach z kwietnia uzyskał 13,7% (35 posłów)

Bułgarscy politycy niechętnie z nią współpracują. W zasadzie tylko przez krótki czas miała udział w rządzeniu - gdy kilkanaście lat temu istniał jeden z rządów tymczasowych.

Bułgarscy politycy obawiają się m.in. bliskich relacji tej partii z reżimem Recepa Tayyipa Erdogana. Liderzy tej partii się często spotykają się z Erdoganem, często jeżdżą do Turcji. Z drugiej strony są to środowiska, powiązane z oligarchiami. Wieloletnim szefem partii mniejszości tureckiej był jeden z największych bułgarskich oligarchów, Achmed Dogan. Kilka lat temu wycofał się z kierowania tą partią, formalnie kieruje nią ktoś inny. Niemniej jednak widać, że Dogan rządzi wciąż "z tylnego siedzenia", zachowuje swoje wpływy.

Ma to wszystko dodatkowy aspekt. Obecność wielu partii pogłębia problem bułgarskiej sceny politycznej, na której trudno utworzyć rząd większościowy. W 240-osobowym parlamencie jest dużo ugrupowań. Do tego trwa rywalizacja między GERB-em a "Kontynuujemy zmiany". De facto mają podobny elektorat, choć w przypadku partii Petkowa to w większym stopniu wielkomiejski elektorat liberalny, a GERB Borisowa popiera elektorat z mniejszych miejscowości, z prowincji. Jednak jak mówiłem, w kwestiach geopolityki, polityki zagranicznej i gospodarczej pozycje tych partii są zbliżone. Są to partie, które umieścić można w szerokim zbiorze europejskiej centroprawicy.

Według portalu Bellingcat wybuchy w składach amunicji w Bułgarii w 2014-2015 roku miały być częścią rosyjskiej operacji, mającej na celu zastraszenie dostawców uzbrojenia dla Ukrainy. Podobne zdarzenia miały miejsce wówczas w Czechach. Doszło wówczas także do próby otrucia biznesmena Emiliana Gebrewa, właściciela zakładów EMCO - a także jego syna i partnera biznesowego. W 2020 roku bułgarska prokuratura oskarżyła w tej sprawie trzech Rosjan z fałszywymi paszportami - według ustaleń dziennikarzy śledczych, agentów GRU.

Czy śledztwa prokuratury w sprawie wybuchów i w sprawie wpływów Rosji przyniosły już jakieś rezultaty?

Można dodać, że do wybuchów w zakładach zbrojeniowych w Bułgarii doszło także m.in. w zeszłym roku. A w czerwcu tego roku - niedawno -  doszło do eksplozji w zakładach Emiliana Gebrewa.

Funkcjonowanie prokuratury w Bułgarii jest uważane za problematyczne. Niedawno został odwołany Prokurator Generalny Iwan Geszew (w Bułgarii prokurator generalny nie jest jednocześnie ministrem sprawiedliwości). Geszew uważany był za osobę związaną z Borisowem, ale potem poróżnił się z nim i zbliżył się do prezydenta Radewa. Geszew jest skonfliktowany i z GERB-em, i z "Kontynuujemy zmiany".

Spodziewano się, że po powstaniu nowego rządu, będzie "rzucał kłody pod nogi" obu ugrupowaniom. Borisowowi zarzuca się wiele: korupcję, ukrywanie majątku w Hiszpanii, gdzie miał mieć luksusowy dom, niezadeklarowany w Bułgarii. Prokuratura wróciła do przesłuchań wobec Borisowa.

Petkowowi, szefowi drugiego koalicyjnego ugrupowania zarzucano zaś, że długo miał obywatelstwo kanadyjskie, i gdy zostawał ministrem gospodarki i rozwoju, miał wciąż podwójny paszport, co nie jest zgodne z prawem.

W ostatnich dniach swojego urzędowania Geszew zeznawał w Parlamencie Europejskim przed jedną z komisji, i twierdził, że bułgarska klasa polityczna jest skompromitowana. Po części to racja, ale warto mieć na uwadze, iż Geszew miał tu do odegrania swoją polityczną rolę, bo Radew, z którym współpracuje, zapowiadał, że będzie rzucał kłody pod nogi obu ugrupowaniom nowego rządu.

Jednym z postulatów nowego rządu jest gruntowna reforma wymiaru sprawiedliwości. Słabość organów i ścigania prokuratury stanowi problem, także jeśli chodzi o dochodzenie w kwestii wybuchów w składach amunicji i wpływów Rosji.

Prokuratura nie cieszy się dużym zaufaniem społeczeństwa, do tego jest uwikłana w szereg konfliktów.

Jaka jest pozycja Cerkwi prawosławnej w Bułgarii?

Cerkiew jest w pewnym stopniu kustoszem tożsamości narodowej, historycznej. Podkreśla to mocno.

Mimo wszystko jednak Bułgaria jest krajem dość zlaicyzowanym, Cerkiew nie ma wielkiego wpływu na życie polityczne. Można też powiedzieć, że Cerkiew charakteryzuje pewna dwoistość, jeśli chodzi o stosunek do Rosji czy do wojny na Ukrainie. Są siły, są biskupi, którzy są bardziej zbliżeni do patriarchatu w Konstantynopolu i są krytyczni wobec Rosji.

Są jednak i tacy biskupi, którym bliżej do Rosji. Gdy wybuchła wojna, oświadczenia patriarchy Neofita utrzymane były w takim duchu, że ma miejsce niezrozumiała wojna między dwoma bratnimi słowiańskimi prawosławnymi narodami i trzeba doprowadzić do pokoju. Raczej unika potępiania Rosji i jasnego wskazywania kto jest agresorem i kto jest ofiarą.

Niemniej jednak wpływ cerkwi nie jest duży. To odróżnia Bułgarię od Serbii czy od Czarnogóry. Cerkiew nie jest tutaj  znaczącym aktorem politycznym, jak w innych krajach bałkańskich.

Co też charakterystyczne, w Bułgarii kwestie obyczajowe nie odgrywają większej roli. Choć lewicowa, Bułgarska Partia Socjalistyczna jest, można powiedzieć, obyczajowo konserwatywna. Nie ma znaczącej politycznie lewicy, promującej tzw. progresywizm obyczajowy. A zatem choć społeczeństwo jest zlaicyzowane, to jest dość tradycyjne i konserwatywne. W Bułgarii nie ma istotnego konfliktu społecznego na tym tle.

Jak można scharakteryzować scenę polityczną Bułgarii w poprzednich latach, od upadku komunizmu?

Biorąc pod uwagę dłuższą perspektywę historyczną, po zmianach ustrojowych w Bułgarii z początku lat 90., trzeba stwierdzić, że przyspieszone wybory miały miejsce stosunkowo często, i w poprzedniej dekadzie, i jeszcze w latach 90.

System polityczny wykazuje tam pewną niestabilność, zmiany rządu są dość częste.

W latach 90. w Bułgarii mieliśmy sytuację dość często wówczas obserwowaną w krajach postkomunistycznych. Miała miejsce rywalizacja dwóch głównych sił. Jedna z nich wywodziła się z partii komunistycznej. W Bułgarii była to Bułgarska Partia Socjalistyczna, przeszła transformację w ugrupowanie o charakterze socjalistycznym i socjaldemokratycznym, wywodziła się z Bułgarskiej Partii Komunistycznej.

Po drugiej stronie były ugrupowania, częściowo wywodzące się z opozycji antykomunistycznej, w skład której wchodziły jednak różne ugrupowania.

Opozycja antykomunistyczna była dość słaba w Bułgarii, nie była to sytuacja porównywalna z Polską, gdzie był masowy ruch "Solidarności". Opozycja w Bułgarii była niewielka, ograniczona najczęściej do wąskich kręgów inteligencji w dużych miastach.

Niemniej jednak po zmianach utworzył się dwupodział sceny politycznej, z jednej strony postkomuniści, z drugiej strony nowe siły polityczne, np. centroprawicowe konserwatywne, konserwatywno-liberalne. Zatem w latach 90. ta sytuacja nie odbiegała od tego, co działo się w wielu innych krajach regionu.

Później, pod koniec lat 90., dla Bułgarii charakterystyczny stał się kryzys.

Czym objawiał się ten kryzys?

Miały miejsce protesty społeczne. Kryzys dotyczył i strony postkomunistycznej, i strony centroprawicowej. Wówczas powstał ruch, o którym było wtedy bardzo głośno, kierowany przez ostatniego następcę tronu i potem ostatniego cara Symeona. Gdy w Bułgarii komuniści po II wojnie światowej zlikwidowali monarchię, wówczas Symeon miał kilka lat. Objął tron jako kilkuletni władca: jednak wkrótce potem został pozbawiony tronu.

Ugrupowanie kierowane przez cara powstało na początku lat dwutysięcznych i rządziło przez kilka lat, Car Symeon był jego przewodniczącym, został także m.in. premierem. Również później było ono jedną z głównych sił politycznych, podczas gdy po drugiej stronie pozostawali nadal postkomuniści: Bułgarska Partia Socjalistyczna.

Około 2005 roku, gdy i w Polsce doszło do zmian, w Bułgarii ugrupowanie prowadzone przez byłego cara zaczęło tracić poparcie i w zasadzie się rozpadło.

Tymczasem strona postkomunistyczna, socjalistyczna była przez cały czas dość mocna: tu istniała wciąż jedna partia. Natomiast po stronie prawicowej, centroprawicowej była potrzeba powstania nowego ruchu, który byłby adresowany do tej grupy wyborców.

Wówczas w 2006 roku powstała partia GERB, kierowana przez Bojko Borisowa. Do tej pory jest to najsilniejsze ugrupowanie po prawej stronie sceny politycznej. Bojkow Borisow byl wcześniej merem w Sofii. W latach 80. był milicjantem. To zatem ciekawy przypadek, choć Borisow wywodził się ze środowisk postkomunistycznych, stanął następnie na czele prawicy, nowego ugrupowania, które miało przejąć prawicowy elektorat. GERB dość szybko dołączył do Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim, po wejściu Bułgarii do Unii Europejskiej. które miało miejsce 2007 roku. W 2009 ugrupowanie to wygrało wybory i objęło władzę.

Borisow rządził potem niemal przez cały czas, z krótkimi tylko przerwami, od 2009 roku do 2020 roku. Było to 11-12 lat, z pewnymi pauzami, gdy miały miejsce protesty społeczne, głównie na tle kryzysu ekonomicznego, który uderzał w Bułgarię. Chodziło o inflację, podwyżki cen, nośników energii. W rezultacie kolejne rządy kierowane przez Borisowa podawały się do dymisji, zarządzały przyspieszone wybory, na ogół znów te wybory wygrywały i ponownie tworzyły rząd. W ciągu tych kilkunastu lat Bojko Borisow był trzykrotnym premierem. Obecnie stoi na czele partii GERB.

W końcu jednak, po kolejnym rozwiązaniu parlamentu, w 2021 roku przeprowadzono do tej pory pięć wyborów. Tę kwestię już wyżej omówiliśmy. Doszliśmy tu tym samym do chwili obecnej.

Bułgaria jest popularnym kierunkiem turystycznym dla turystów z wielu państw świata.

Bułgaria od lat jest popularnym celem turystycznym także w Polsce. Polacy od lat są obecni  w kurortach czarnomorskich, takich jak Złote Piaski, Słoneczny Brzeg, Nesebar, Sozopol.

Warna jest także jednym z największych portów czarnomorskich, który przechodzi obecnie trudności z żeglugą, związane z wojną na Ukrainie.

Warna być może byłaby ważnym portem, jeśli chodzi o transport zboża z Ukrainy, niemniej jednak lepsza infrastruktura znajduje się w położonej naprzeciw niej Konstancy, w Rumunii. Jest to bardziej rozbudowany port, ma infrastrukturę do przechowywania zboża. Potrzebne byłyby także dobre drogi dojazdowe do Warny, i kolejowe, i samochodowe. Wówczas być może port zintensyfikowałby działania, chociażby w ramach inicjatyw regionalnych czy Trójmorza. Konieczne byłoby jego dofinansowanie.

W Bułgarii obecna jest kultura bizantyjska, prawosławna, jest wiele ciekawych zabytków. Słynny jest monastyr w Rile - prawosławny, pochodzący z czasów średniowiecznych. To perła, jeśli chodzi o zabytki budownictwa bizantyjskiego.

Sofia zaś ma klimat miasta typowo bałkańskiego. Jest otoczona górami. Góruje nad nią masyw Witosza.

Bułgaria jest osadzona silnie w dziedzictwie bizantyjskim, greckim, prawosławnym. Z drugiej strony widać wpływy wieloletniego panowania Imperium Osmańskiego - to na przykład meczety, znajdujące się na południu kraju.

Polacy od lat tam przyjeżdżają, cieszą się sporą sympatią.

***

Wysłuchała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl.

***

***

Monastyr Rylski. Shutterstock.com/Miglena Boneva Monastyr Rylski. Shutterstock.com/Miglena Boneva

***

Sofia. Fot. Shutterstock.com/Anastei6a Sofia. Fot. Shutterstock.com/Anastei6a

Shutterstock.com/Matyas Rehak Shutterstock.com/Matyas Rehak

 ***

Polecane

Wróć do strony głównej