Działacze PO przyznali się do kupowania głosów. "Mieli pecha i dali się złapać"

Marek Rząsowski przyznał w lokalnej telewizji, że jego partia kupowała głosy. Według niego działacze Platformy mieli pecha i dali się złapać - pisze Gazeta Wyborcza Wrocław.

2011-03-03, 08:10

Działacze PO przyznali się do kupowania głosów. "Mieli pecha i dali się złapać"

Posłuchaj

Jacek Protasiewicz o rozwiązaniu struktur PO w Wałbrzychu
+
Dodaj do playlisty

Rząsowski to postać w Wałbrzychu znana. W Platformie od samego początku. Był nawet jakiś czas jej przewodniczącym. Do rozwiązania struktur rzecznik prasowy i członek powiatowych władz.

Swoje poglądy na sprawę afery korupcyjnej związanej z kupowaniem głosów podczas wyborów samorządowych rzecznik wyłożył kilka dni temu w lokalnej Telewizji Wałbrzych. Rząsowski wypytywany o prokuratorskie zarzuty postawione byłemu działaczowi Platformy Stefanosowi Ewangielu (miał zorganizować kilkuosobową grupę, która płaciła za oddanie głosów zgodnie z instrukcją na kandydatów PO) bez ogródek przyznał, że działacze Platformy poparcie kupowali, ale dla usprawiedliwienia dodał, że robili to także kandydaci innych ugrupowań. Ubolewał przy tym, że w korupcyjnym procederze konkurenci byli lepiej zorganizowani od jego partyjnych kolegów.

Od kilku miesięcy szefostwo PO stara się przekonać opinię publiczną, że sprawa Stefanosa Ewangielu i być może jeszcze kilku działaczy to jedynie incydenty. Zapowiadają, że zło ogniem wypalą i dla krętaczy w Platformie miejsca nie będzie.  Dla tych ich starań szczerość rzecznika jest zabójcza - zauważa gazeta.

to, Gazeta Wyborcza Wrocław

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze