Wódkę w Polsce kupisz dopiero jak skończysz 21 lat?
Na taki pomysł wpadł gorzowski radny Jerzy Wierchowicz, który w ten sposób chce walczyć z rosnącą liczbą uzależnionych od alkoholu Gorzowian.
2011-03-15, 09:49
Wierchowicz uważa, że gra jest warta świeczki i przywołuje przykład USA, gdzie po wprowadzeniu tej granicy wieku zmniejszyła się o ponad jedną czwartą liczba wypadków powodowanych przez nietrzeźwych młodych kierowców.
Ponieważ gmina może regulować jedynie liczbę punktów sprzedaży alkoholu, a nie granicę wieku, od którego można go kupować, radny zwrócił się do lubuskich parlamentarzystów, by wystąpili z inicjatywą ustawodawczą i wprowadzili do ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi zapis mówiący, że rada gminy może na swoim terenie podnieść granicę wieku sprzedaży alkoholu - informuje gazeta.pl.
Pomysł Wierchowicza podzielił gorzowskich posłów i specjalistów od uzależnień. Tymczasem w specjalnej ankiecie radnego poparło aż 59 procent badanych mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego.
W mieście liczącym ponad 125 tysięcy mieszkańców - jak wynika z raportu o uzależnieniach - od 2,5 tysiąca do 4 tysięcy osób uzależnionych jest od alkoholu. Nawet 8 tysięcy pije go w sposób szkodliwy dla zdrowia. W rodzinach alkoholików wychowuje się ponad 6 tysięcy dzieci. Od 6 do 8 tysięcy osób pada ofiarą przemocy domowej.
Wcześniej, mając na uwadze ten sam cel, grupa senatorów z PiS, PSL i PO wpadła na pomysł zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.
gazeta.pl/kk
REKLAMA