Kurski atakuje Morawieckiego. "Wcześniej nie było takich dantejskich scen"

Wpis Jacka Kurskiego uderzający w Mateusza Morawieckiego odsłonił skalę napięć wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości. - Wcześniej nie mieliśmy takich dantejskich scen w środku PiS - ocenił Kamil Smogorzewski z IBRiS. Estera Flieger z "Rzeczpospolitej" natomiast stwierdziła, że politycy największej partii opozycyjnej zachowują się tak, bo "stracili władzę, zostali odcięci od spółek Skarbu Państwa i są wygłodniali".

2025-12-16, 21:51

Kurski atakuje Morawieckiego. "Wcześniej nie było takich dantejskich scen"
Mateusz Morawiecki i Jacek Kurski . Foto: MAREK LASYK/REPORTER/East News

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • Coraz częściej mówi się o podziałach w Prawie i Sprawiedliwości
  • Według doniesień mediów, w ugrupowaniu jest kilka frakcji, które mają się wzajemnie zwalczać 
  • Według analityków głównym problemem PiS może się okazać brak zastępowalności pokoleniowej wyborców

Były prezes TVP Jacek Kurski w mediach społecznościowych skrytykował byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Zarzucił mu nielojalność wobec władz Prawa i Sprawiedliwości oraz realizowanie niejasnego planu politycznego. "W przestrzeni publicznej wysłano ostatnio kilka sygnałów nakazujących zapytać o sprawę zasadniczą: czy wszystkim w naszym obozie politycznym zależy na jego spójności, przetrwaniu i zwycięstwie". Wpis Kurskiego to kolejna odsłona wewnętrznych starć w największej partii opozycyjnej, w której ścierają się różne frakcje. Sami politycy PiS tłumaczą, że to walka na poglądy, która jest częścią dyskusji nad tworzeniem nowego programu ugrupowania. 

Kamil Smogorzewski podkreślił, że "to nie pierwszy program, który się tworzy, a wcześniej nie mieliśmy takich dantejskich scen w środku Prawa i Sprawiedliwości". - Oczywiście zgadzam się z tym, że będą tarcia. Ale ci politycy trochę za długo rządzili, żeby teraz zupełnie odpuścić. W pewnym momencie poczuli, że Prawo i Sprawiedliwość może rzeczywiście wygra wybory za dwa lata: że może jest szansa na samodzielną większość. Ale jak widać wszystko zmienia się dość dynamicznie i teraz politycy tego ugrupowania już nie widzą tak dużej szansy - powiedział gość Polskiego Radia 24. - A jeśli nawet Telewizja Republika podaje, jakie są frakcje w Prawie i Sprawiedliwości, to znaczy, że ktoś pozwolił na to, żeby to zostało pokazane w taki, a nie inny sposób. Na pewno to nie pomaga PiS, ale to nie pomaga też wyborcom PiS, aby mogli zrozumieć to, co się tam dzieje - stwierdził.

Posłuchaj

Estera Flieger i Kamil Smogorzewski gośćmi Macieja Wolnego (Debata dnia) 43:54
+
Dodaj do playlisty

Główny problem PiS? "Nie ma zastępowalności pokoleniowej wyborców"

Jak zaznaczył, w obozie PiS jest obecna nerwowość, która wynika także z tego, że zauważono tam konkretny problem. - Otóż nie ma zastępowalności pokoleniowej wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówią analitycy, z racji zgonów i narodzin w Polsce, PiS nie będzie miało już 40 proc. poparcia. A może rzeczywiście potrzeba takiego wstrząśnięcia tym ugrupowaniem, żeby znowu liczyło się na scenie politycznej? A trzeba pamiętać, że wyborów nie wygrywa się twardym elektoratem, ale tym, który jeszcze się zastanawia nad urną wyborczą - podkreślił Kamil Smogorzewski. 

Estera Flieger z kolei zwróciła uwagę na inny aspekt sytuacji w Prawie i Sprawiedliwości. - Trzeba tu przywołać stare jak świat powiedzenie, że "jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze" - stwierdziła. - To znaczy te wszystkie frakcje, to są ludzie, którzy po utracie władzy zostali odcięci między innymi od spółek Skarbu Państwa. To się wydaje prozaiczne, ale tak jest. To ludzie, którzy stracili władzę, są wygłodniali - powiedziała dziennikarka. W jej opinii po walce frakcji w PiS widać, że ugrupowanie "troszeczkę pożegnało się z tym, że w 2027 roku wróci do władzy, że odzyska te wszystkie wpływy i frukta". - Bo widzimy, że premier Donald Tusk odbił się - i w sondażach, i w komunikacji. Jest teraz w dobrej politycznej formie - podsumowała rozmówczyni Polskiego Radia 24.

W trakcie odbywającej się we wtorkowy wieczór wigilii Prawa i Sprawiedliwości, Jacek Kurski zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym zapowiedział, że za chwilę zamierza usunąć poniedziałkowy post uderzający w Mateusza Morawieckiego. "Cieszę się, że przyniósł założony skutek" - stwierdził Kurski.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Maciej Wolny
Opracowanie: Robert Bartosewicz

Polecane

Wróć do strony głównej