PiS tłumaczy jak Platforma i ludowcy doprowadzili do podwyżek cen cukru
Były minister rolnictwa, poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Jurgiel w specjalnym liście podkreśla, że błędne decyzje rządu doprowadziły do podwyżek cen tego produktu.
2011-03-26, 02:00
Jak w nim czytamy, koalicja PO-PSL już w 2008 roku zgodziła się na dobrowolną redukcję limitów cukru, co doprowadziło do zamknięcia cukrowni w Łapach i Lublinie.
"Skutkiem tych działań jest sytuacja, w której Polska stała się importerem cukru" - tłumaczy były minister rolnictwa.
Zdaniem Jurgiela, politycy PO próbują zrzucić winę za ten stan rzeczy na rząd PiS. Jednak, podkreśla poseł, podstawowe decyzje w sprawie rynku cukrowego w Polsce zostały zapisane w traktacie akcesyjnym do UE oraz były podejmowane już za rządów koalicji PO-PSL.
"Po wygranych wyborach PO i PSL zdecydowały, by za pośrednictwem Agencji Rynku Rolnego, złożyć wnioski do Brukseli o zrzeczeniu się kwoty cukrowej. Łącznie Polska zrezygnowała z 275 tys. ton limitu" - wyjaśnia.
"Apeluję do polityków PSL, Panów Sawickiego i Kalinowskiego, którzy mieli decydujący wpływ na niekorzystne dla Polski decyzje, by zaprzestali pomówień i rozpowszechniania kłamstw"- pisze były minister rolnictwa.
Jurgiel przypomina, że reforma europejskiego rynku cukru zakładała, iż chętne kraje mogły przyspieszyć reformę kosztem likwidacji części limitów w zamian za doraźny zysk finansowy. Redukcja kwoty cukrowej w UE z ok. 18 mln ton do ok. 12 mln ton została podjęta przez Światową Organizację Handlu przy akceptacji polityków PSL.
Reforma przyjęta w 2006 roku była ustanowieniem procedury redukcji tej kwoty. Przepisy nie nakazywały redukcji kwoty cukrowej państwom członkowskim. Był to dobrowolny wybór - tłumaczy poseł PiS.
"W związku z tym, że jako minister rolnictwa i rozwoju wsi, przewidywałem złe skutki reformy dla Polski, głosowałem przeciwko wprowadzeniu reformy" - podkreśla Krzysztof Jurgiel.
Jak dodaje, mimo iż to rozwiązanie było szkodliwe dla Polski i naszych producentów, rząd Donalda Tuska postanowił nie czekać do 2010 roku, kiedy przewidziano zakończenie reformy i zgodził się na niekorzystne rozwiązania. Doprowadziło to do zamknięcia dwóch cukrowni i spowodowało trwałą utratę miejsc pracy oraz mniejsze dochody plantatorów.
Według PiS, dzisiejsze wzrosty cen są skutkiem nieprzemyślanej i szkodliwej polityki rządu PO-PSL oraz ministra rolnictwa Marka Sawickiego.
IAR,kk
REKLAMA