Tąpnięcie na rynku kredytów mieszkaniowych. Niemal o połowę mniej zapytań
Liczba wniosków o kredyty mieszkaniowe była w grudniu 2024 niemal o 44 procent niższa niż rok wcześniej. Spadła również drastycznie kwota, o którą wnioskowali kredytobiorcy. To efekt głównie porównania z "bańką" ostatniego miesiąca kredytu 2 proc., ale nie tylko.
Andrzej Mandel
2025-01-07, 10:57
Znaczący spadek liczby szukających kredytu mieszkaniowego
Wartość pytań (czyli zsumowanej kwoty wnioskowanych kredytów) o kredyty mieszkaniowe była w grudniu 2024 r. niższa o 45,4 proc. rok do roku - wynika z BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe. Liczba wniosków kredytowych spadła o 43,8 proc. rok do roku, a średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wzrosła o 2 proc. do 444,90 tys. zł.
"Wartość Indeksu oznacza, że w grudniu 2024 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 45,4 proc. w porównaniu do grudnia 2023 r." - wyjaśniło Biuro Informacji Kredytowej w komunikacie.
Zgodnie z informacją BIK, w grudniu 2024 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 26,03 tys. osób w porównaniu do 46,31 tys. rok wcześniej. Przekłada się to się na spadek liczby ubiegających się o kredyt hipoteczny rok do roku o 43,8 proc. Grudniowy spadek pogłębił się także w relacji do listopada 2024 r. - osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy było o 3,4 proc. mniej.
Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wyniosła w grudniu 2024 r. 444,90 tys. zł i była wyższa o 2,2 proc. niż w grudniu 2023 r. W porównaniu do listopada 2024 r. skoczyła o 2 proc.
REKLAMA
W nowym roku rynek kredytów hipotecznych zacznie rosnąć?
Analityk BIK prof. Waldemar Rogowski zwrócił uwagę, że zasadniczo spadek liczby zapytań i ich wartości wynika przede wszystkim z efektu bazy. To daje widoki na to, że od nowego roku możemy notować wzrosty liczby wniosków kredytowych w porównaniu do analogicznego miesiąca roku poprzedniego.
- Kolejny miesiąc z rzędu utrzymuje się ujemny odczyt wartości BIK Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe. Wygasł efekt niskiej bazy z pierwszego półrocza 2023 r. Bieżące dane zestawiamy już z wysoką bazą drugiego półrocza 2023 r., stymulowanego Programem Bezpieczny Kredyt 2 proc. Ponieważ grudzień 2023 r. był ostatnim miesiącem przyjmowania wniosków w ramach programu BK 2 proc., w kolejnych miesiącach 2025 r. możemy spodziewać się wzrostu odczytu Indeksu Popytu. W tym roku będziemy porównywać się do kolejnych miesięcy 2024 r., w których składane były wnioski tylko na rynkowych warunkach - stwierdził cytowany w komunikacie prof. Rogowski.
Jego zdaniem z uwagi na sytuację na rynku deweloperskim, rosnącą liczbę ofert i spadek sprzedaży mieszkań, część potencjalnych kredytobiorców mogło wstrzymywać się z zakupem nieruchomości, a tym samym z zaciąganiem kredytu mieszkaniowego, w oczekiwaniu na spadek cen. Według Rogowskiego prawdopodobnie niektórzy czekają również na pojawienie się nowego programu wsparcia kredytobiorców.
- Drugim ważnym aspektem, który częściowo kompensuje spadek wartości Indeksu wywołany spadkiem liczby wnioskodawców, jest wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu. (...) Jest ona historycznie najwyższą wartością jaką do tej pory odnotowaliśmy. Może być to spowodowane nabywaniem droższych nieruchomości przez osoby o wyższych dochodach, wnioskujących o wyższe kwoty kredytu mieszkaniowego - dodał główny analityk Grupy BIK.
REKLAMA
Drogie mieszkania i kredyty
Na rynek kredytów hipotecznych może mieć wpływ kilka czynników. Najważniejszymi są dwa podstawowe, czyli ceny mieszkań i oprocentowanie kredytów hipotecznych. Pomimo spadającego popytu firmy deweloperskie niechętnie obniżają ceny nowych lokali mieszkalnych - ceny nominalnie rosną nadal, np. w Warszawie o 5 proc. w 2024. Coraz częściej jednak pojawiają się promocje, w których w cenie mieszkania nabywca otrzymuje dotychczas dodatkowo płatne miejsce parkingowe czy komórkę lokatorską. Z kolei na rynku wtórnym widać wyhamowanie cen ofertowych, które w 2024 nie rosły tak szybko jak w 2023 roku.
W przypadku kredytów i ich oprocentowania, banki niechętnie obniżają swoje marże, a poziom rzeczywistej rocznej stopy procentowej nowych kredytów hipotecznych wciąż utrzymuje się w okolicach 8 proc. przy stopie referencyjnej NBP na poziomie 5,75 proc., co sprawia, że kredyty mieszkaniowe w Polsce należą do najdroższych w Europie. Spadku stóp procentowych Polacy mogą oczekiwać najwcześniej w połowie 2025 roku.
Czytaj także:
- Najdroższe kredyty w Europie. "Polskie banki jadą po bandzie"
- Ceny mieszkań oszalały. Na dwa pokoje w Warszawie trzeba oszczędzać osiem lat
- Bańka na rynku nieruchomości? Eksperci uspokajają, ceny zaczynają spadać
Źródło: PAP/AM
REKLAMA