Warszawa: przed Pałacem Prezydenckim stanął dwumetrowy krzyż
Grupa kilkudziesięciu osób przyniosła ze sobą także wieniec. Na chodniku, gdzie nie ma już metalowego płotu, jest także krzyż ustawiony ze zniczy.
2011-04-11, 14:15
Posłuchaj
Wcześniej Zarząd Dróg Miejskich usunął namiot, który na Krakowskim Przedmieściu rozstawili przedstawiciele stowarzyszenia "Solidarni 2010".
Domagają się oni m.in. dymisji premiera Donalda Tuska i ministrów: Jerzego Millera, Radosława Sikorskiego i Tomasza Arabskiego oraz powstania międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy, a także zgody na ekshumację ciał ofiar.
Założycielka stowarzyszenia Ewa Stankiewicz, reżyserka m.in. filmów "Solidarni 2010" i "Krzyż", zapowiedziała, że zgromadzone przed Pałacem osoby będą tam stały "do skutku".
"Wszystke przedmioty będziemy usuwali"
Jak zapowiedziała w rozmowie z IAR Ewa Gawor, szefowa miejskiego biura bezpieczeństwa w Warszawie, wszystkie przedmioty pozostawione przed Pałacem będą usuwane.
Czytaj także: Protest przeciwko usuwaniu zniczy i kwiatów sprzed Pałacu>>>
W niedzielę przez cały dzień przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie odbywały się społeczne, niezależne od państwowych obchody pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej, zorganizowane przez "Gazetę Polską". Po południu na Krakowskim Przedmieściu było nawet siedem tys. osób. Przez cały dzień w okolicach Pałacu składano kwiaty i znicze.
Policja, która zabezpieczała niedzielne manifestacje przed Pałacem, ocenia je jako zrównoważone. - Było bardzo spokojnie, nikogo nie zatrzymano. Porządku na miejscu pilnowało ponad tysiąc funkcjonariuszy - powiedział PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji Maciej Karczyński.
IAR,PAP,kk
REKLAMA